Dzień dobry
W ogrodzie coraz bardziej się przejaśnia. Sadzenie i przesadzanie niemal skończone:-) Czekam jeszcze tylko na parę roślinek, w tym rutewki Delavaya (jestem bardzo ciekawa, czy będą u mnie dobrze wyglądały), które dotrą do mnie po 20 maja.
Większość przesadzanych krzewów, w tym różanych dobrze zniosła przeprowadzkę. Niektóre róże niemalże nie poczuły zmiany miejsca i rosną ?jak stare?, ale parę krzaczków dopiero wypuszcza drobne listki.
Pisałam już, że oszalałam trochę na punkcie traw? Wpakowałam je gdzie tylko się dało. Szczególnie zachwycił mnie trzcinnik Karl Foerster. Wczoraj posadziłam jeszcze do donicy proso rózgowate Kupferhirse. Mam nadzieję, że dobrze będzie wyglądało przy różowych donicowych (różyczkach oczywiście).
Dzisiaj przed nami pierwsze koszenie trawnika (nasza trawa późno startuje) i mycie tarasów. Zostanie uruchomienie nawadniania, parę drobnych pie...ł , a potem można już się walnąć na leżak i nic tylko się relaksować...
Majeczko, kalina japońska jest przepiękna. Bardzo obficie kwitnie i co ważne ? nie czepiają jej się mszyce, nie choruje.
Twoje róże szybciutko nadrobią:-) A jak powojniki? Pewnie już mają pączki
Aniu, New Design jest ciekawą odmianą. W pąku jest zupełnie biały (myślałam, że to kolejna pomyłka).
Różyczki mają coraz większe pączki. Codziennie je obserwuję... Angielek w tym roku nie cięłam zbyt krótko. Poszalałam za to z rabatówkami, więc też spodziewam się późno kwiatów. Z rozpędu nawet przycięłam króciutko Herkulesa, którego pomyliłam z novaliską:-)
Alexia, dzięki

Wiesz, mój aparat jest tylko tranzytem. Dalej jedzie do Niemiec, więc znowu będzie bez zdjęć:(
Co tam moje pączki; Widziałam wczoraj u Ciebie kolorowe kwiaty
Wandziu, wszystkie moje donicowe róże zimują na dworze. W dodatku startują szybciej niż te w gruncie:-) W tym roku donice nawet nie były zabezpieczane.
Casablancę muszę domówić. Rewelka
Dorotko, dziękuję

Zapraszam...
Ewciu, Casablanca też odporna jest na deszcz. Zdjęcia robione były po burzy. Długo trzyma kwiaty:-)
Zuzka, dzięki:-) Pelargonie są piękne. I jest tyle odmian... Ja na szczęście nie mam zbyt dużo miejsca na jednoroczne
A róże... Też czekam z niecierpliwością. Mam nadzieję, że pod koniec maja ujawni się jakiś kolorek
Pedrowa, dziękuję

Jeśli tylko mój aparat zdąży wrócić z Berlina (reklamacja) na kwiaty kaliny, to z pewnością je zaprezentuję:-) Niestety nie znam jej odmiany. Może jak będą zdjęcia, pomożesz mi ją odszyfrować ?
Też bardzo lubię kaliny, chociaż w ubiegłym roku musiałam wybierać : albo one albo róże... Powstała różana ?słoneczna rabatka?... Domek zmieniły kaliny koralowe i ogromna (zbyt ogromna) Roseum:-)
Aprilka, wychodzi na to, że według swojego własnego...
Ale się wykłócasz...

To co widziałaś to dzikuski, a Alexia mieszka w ciepłych krajach i w ogóle ma czarodziejskie rączki, więc się nie liczy...
Casablancę polecam
PS Wiosną posadziłam Hippolyte (nie mogłam się oprzeć). Dla niej wyeksmitowałam 2 sztuki Charming Piano.
Tereniu, księżniczki coraz bardziej się rozpychają na rabatach

Już niedługo, mam nadzieję będą kolorowe pączki...
Jolu, ogród zakładałam jesienią 2008 roku. Część roślin jednak wypadła, część w kolejnych latach sama oddelegowałam. Stąd widoczna jest jeszcze różnica wielkości nawet tych samych odmian, która z czasem, mam nadzieję będzie się zacierała.
Dzięki:-)
Elwi, no sama wiesz jak jest... Też się miewa dłuższe i krótsze przerwy, nieprawdaż ?
W takim razie cieszę się z tych pomyłek

. Poza postrzępionym, gaciowym ? tragedii nie ma
Zostawiam jeszcze parę fotek i lecę do roboty
Maureen Double
Blue Diamond (chyba)
Jeszcze raz Casablanca
Widoczny na fotce domek zasiedliły sikorki. Jestem przeszczęśliwa:-)
