Poważnie ... ?
Ja jeszcze nie dostałam od nich katalogu więc nie wiem w czym rzecz ale szukając informacji w sieci zorientowałam się,że chodzi o te wysokie odmiany
Cytuję : Lilia Drzewiasta!! Olbrzymie kwiaty. Lilie te rosną na wysokość do 180 cm - 200cm na łodygach grubych jak pnie drzew. Bardzo szybko się rozrastają i tworzą ogromne ilości kwiatów.
I przykładem takiej lilii może być Lilia Drzewiasta Ot-Hybride Scarlet Delight, Lilia Hybrydowa - Lilium Honeymoon.
W tym roku po raz pierwszy spotkałam się z takim określeniem stąd moje zdziwienie ale już co nieco wiemy.
Pozdrawiam i też oczekuje katalogu choć raczej z ciekawości ale ... ten typ lilii by mi pasował więc może coś ???
Lilia drzewiasta to nic innego jak orienpety,takie rozmiary osiągają ale nie w pierwszym roku uprawy,chyba że cebule są odpowiedniej wielkości,są to mieszańce lilii trąbkowej z azjatami uprawianymi pod szkłem oraz z liliami orientalnymi.Czasami są bardzo kapryśne ale warto je mieć w swojej kolekcji
Wczoraj w nocy napisałam dość długiego posta, ale gdzieś mi go wcięło, nie będę się już powtarzać, bo same udzieliłyście odpowiedzi na zadane pytania.
Dzisiaj pokażę wczorajsze zdjęcia z działki.
Grażynko to nie moja Kicia. Od kilku lat przeważnie zimą, ilekroć przyjdę na działkę odwiedza mnie taki duży, czarny kocur, przypuszczam, że mieszka w którymś z sąsiadujących gospodarstw. Chyba brakuje mu czułości, bo bardzo lubi głaskanie i drapanie za uszkiem. Całe szczęście, że nie zwraca uwagi na ptaszki.
Lidziu dobrze że jesteś a może kocur to kolega Twojej działkowej kici i czuję ją od Ciebie. Jak zdrówko bo po mnie coś chodzi i dzisiaj wygrzewam, ale nie jest łatwo bo obowiązki karmicielki zwierząt nie pozwalają mi leżeć.
Marysiu u mnie zdrówko już w normie. Zabrałam się za maleńki remont łazienki, bo ostatnio wszystko zaczyna mi się w mieszkaniu sypać i psuć. Zięć wczoraj po pracy zdążył zdrapać sufit i wymienił baterię nad wanną.
Marysiu, może jednak swoje obowiązki karmicielki powinnaś na jakiś czas scedować na M., a sama trochę się wygrzać w łóżeczku.
Czarny kocur przychodzi do mnie na pieszczoty, których ogromnie się domaga.
Lidziu przyjechała dzisiaj do mnie córka i jak jej zaczęłam tłumaczyć co ma zrobić, to o mało nie wstałam i nie poszłam sama . Wiesz że każdy ma opracowany pewien system działania i prac, i czasem jak przyjdzie innym wytłumaczyć to już lepiej zrobić samej. Ale poszła i wykonała z M będzie trudniej