Masz rację, że swoje wyroby są najlepsze, a sklepowej szynki to już dawno nie jadłam, one wszystkie mają jednakowy smak tylko ceny różne.
Przetwory swoje robię, ale jakby mniej niż wcześniej. Synek nie bardzo lubi takie zajęcia, choć rok temu dzielnie pomagał ładować ogórki do słoi, a było tego 50kg. Kupuje od sąsiadki lub dostaję, bo sama jeszcze nie dorobiłam się warzywnika z prawdziwego zdarzenia-muszę najpierw ziemi nawieźć, bo w piasku marnie wszystko rośnie
