Ja tak cichutko się wtrącę, bo robię nalewki z aronii dość długo.

Nie próbowałam z gotowanych owoców, ale rozumiem ideę, bo aronia ma grubą skórę i ciężko wydobyć do nalewki jej smak. Robię soki z aronii i zanim ja zagotuję - mielę owoce w blenderze, żeby wydobyć wszystko do soku.
Ale jakoś nie pasuje mi gotowana i taka lekka
Ja owoce aronii dziurawię przed zalaniem alkoholem. Kiedyś robiłam to cierpliwie wykałaczką, ale teraz uszkadzam skórkę tarką do ziemniaków.
Natomiast jak robię nalewkę z czeremchy, kładę ją na blachę i wstawiam do gorącego piekarnika na parę minut. To jakiś stary sposób na wydobycie słodyczy z tego gorzkawego owocu. Więc obróbka cieplna nie jest taka zupełnie bez sensu.
