Witajcie kochani.....od razu wyjaśniam, że ja jestem zdrowa....wiadomo złego licho nie biere

ale dzięki za pociechę.
Witaj
Babciu i dziękuję za miłe słowa dla moich róż. Szkoda tej starej róży Twojej...na pewno była cudna.
Jadźko są też nawozy na 3 m-ce np z Agrecola....ja go zastosowłam...ale nie chcę tutaj prowadzić jakiejś agitacji...resztę na pw.

Później stosowałam różne gnojówki nawet z mlecza ...co mi się udało skubnąć po drodze z pracy...jeżdżę na rowerze przez pola

Swego czasu przywoziłach sadzonki pokrzywy z gór i posadziłach ze zadku. A co do tego suszonego to najlepiej go zalać wodą dodać zielsko i tym podlewać jak się prefermentuje.
Grażko do pomidorów jest też bardzo dobry zwłaszcza krystaliczny...łatwo się rozpuszcza w wodzie...do kwiatów się nadaje. Róże przenawożone azotem są bardziej podatne na czarną plamistość...ponoć....no i zbyt póżno zapodany to i przemarzają.
Tośka każdy nawóz naturalny jest najlepszy ...szczęściara ....ale czasami trzeba wspomóc się sztucznymi. Tośka nawóz koński jest ekstra ale musisz go przekompostować bo chyba masz świeży. Izka jest specjalistką od takich końskich spraw.
Jadźko wszystkiego trzeba spróbować i wyciągać wnioski.
Margoś pod choinkę w domu to też nie ale na zegrodce czemu nie...też rosną choinki....ale byłaby niespodzianka.
A co do muzyki to lubię różne gatunki a szczególnie na żywca....i wcale nie staram się ją rozumieć...tylko słucham
Baśko Kronenburg jest superowa i ma takie grube zdrowe liście no i ta zmienność kolorów kwiatu począwszy od pąka po zdechlaka. Miałam te na 100 dni z Agrecola do róż i jestem zadowolona...potem gnojówki. Ten Agrecol ma w składzie schelatowane żelazo i jest tańszy od osmocote.Tak to sobie wytłumaczyłam.
To teraz na "M'
Muscosa
Mariatheresia
