Grażynko, Maju dziękuję Wam za zainteresowanie się moimi cebulkami i wstrętnymi, podziemnymi ryjcami. Już przygowuję wiadra i inne pojemniki, a siatkę mam po ocieplaniu budynku. Czas pomyślec o wymianie w domu wanny.
U mnie zakwitły niedawno wsadzone zimowity pełne i róża niby niebieska, jakoś mało przypadła mi do gustu.
Tak Agatko, ta róża pięknie pachnie.
Agnieszko, moje zwykłe zimowity też przekwitają, a te pełne kupiła w tym roku w lecie, więc troszkę później kwitną. Spodobały mi się bardzo, zamiast kupować kilka zwykłych lepiej zdecydować się na jeden pełny, a już kilka pełnych to dopiero widok. Ja kupiłam 2 sztuki, ponieważ wątpiłam czy to odpowiednia pora na ich wsadzanie.
Krysiu,przecież ta róża jest piękna.Mam podobną,w pierwszym roku była niska, w tym roku wybujała na ponad metr wysokości i kwitnie prawie nieprzerwanie.
Mnie też Małgosiu wyrosła bardzo wysoka, tylko ją przymarniłam zbyt mocną dawką oprysku na mszyce. Teraz taka poobsychana nie najlepiej wygląda. Zadbam o nią lepiej w przyszłym roku. Zmienię jej miejsce, obecnie przytłacza ją jakiś niska zimozielona tujowata kula. Natomiast dołem zarosły ją za bardzo poziomki rozłogowe. Tych poziomek będę się musiała pozbyć ponieważ zarastają w zbyt rabatki.
Jest jeszcze jedna roślina zadatkowa. Trzy lata temu dostałam niebieskie fiołki. W następnych latach powschodziły wszędzie siewki uważałam, że z tego fioka. A one nie kwitną lecz zawiązują okrągłe torebki z nasionami, a ich liście są bardziej matowe, korzeniami rozrastają się daleko. Powyrywałam już znaczną część tego czegoś. Czy może to być dziki fiołek, czy fiołki nie kwitną w pierwszych latach. Kto ma widzę na ten temat ?
Krysiu witaj.Róża jest ładna i nie marudż a w przyszłym sezonie dopiero pokaże na co ją stać.Przesadzisz ją w dobre miejsce,wiosną przytniesz i będzie cacy tym bardziej (jak piszesz) ,że pachnie.
Czy bratki sadzisz na rabatkach czy do pojemnika?
Poziomek to szkoda się pozbywać-takie pyszne no ale jak się rozlazły to trzeba ich poskromić.
Krysiu róża ładna choć nie w moim kolorze. Co do fiołków to one kwitną wiosną każdego roku a dzikie rozrastają się rozłogami ale najpierw kwitną. Tyle mojej wiedzy.
Bratki sadzę Aniu na rabatkę w miejscu gdzie cebuleowe wyjadają mysiory, a co do róży to jak radzisz czy teraz ją przesądzić, czy wiosną po mrozach. Na działkach od listopada do kwietnia nie ma wody gdyby była susza to w pojemnikach szybciej wysycha ziemia.
To pewnie mam dzikie te fiołki Maju, rozłogi metrowe i gęste korzenie, zarosły by wszystko. Może by i kwitły na wiosnę ale nie dałam im szansy.
Gosiu dziękuję za nazwę róży, u mnie wszystkie chorowite, no może jest wyjątek, że któraś mniej.
Cały ten tydzień męczy mnie przeziębienie, a w dodatku przynoszę pracę do domu. Brak czasu na działeczkę. Może październik będzie jeszcze przyjemny. Trzynastka dziękuję. U Ciebie też pięknie.
Powiem Ci jak Anka - róża śliczna tylko wiosną wygrab dobrze opadnięte liście i zdezynfekuj ziemię dookoła a zobaczysz jak pięknie zakwitnie.
To kolor za którym ja tęsknię i jeszcze do mnie nie dotarł.
Nie ma sprawiedliwości na tym świecie......
A mnie ta róża bardzo, ale to bardzo się podoba. Nie wiem, jaka jest w realu, ale jeśli niebieska, toż to istne marzenie. Ja ma taką wpadającą trochę w fiolet (Walztime). Kolor kwiatu ma chyba najbardziej oryginalny ze wszystkich moich róż, ale też najmarniej rośnie. Stale ją coś obgryza i coś jej nie pasuję. Przesadzę ją na wiosnę. Teraz to już chyba za późno. Tobie także radzę poczekać do wiosny, Krysiu
Grażynko, Wandziu dziękuję Wam bardzo za poradę. Ta róża wpada w fiolet taka lila . Zdjęcia są słabe, ale ona taka jest i nawet duża była w ubiegłym roku.