Moje kaktusy - phoebs cz.2

[phoebs]

Zapraszam serdecznie!

-- N 21 lis 2010 13:29 --

Melduję , że w końcu udało mi się przejżeć całą drugą część Twojego wątku Aniu. Prawie półtora godziny rozkoszy dla oczu
Ależ masz piękną kolekcję Co jeden kłujak, to cudniejszy .

dziękuję

[Gaga1960]

Już niedługo twoja parodia będzie cieszyła oczy takim kwitnieniemalbo jeszcze lepszym.

[phoebs]

nie mogę się doczekać

[obserwator]

Ale będzie miała ładny kolorek kwiatków.Pozazdroszcze pozytywnie.

[phoebs]

chyba pożegnam się z kolejnym melocactus azureus
to już trzeci, który nie chce ze mną i z moimi kłujokami być
;:99 ;:96

chyba mają na mnie uczulenie ;:103

[nolina]

Aniu a co się stało?

[phoebs]

zrobił się siny i miękki

[Delete]

A w jakiej temp. stał/stoi? No i wilgotność jaka.

[phoebs]

był u mnie jakieś dwa m-ce, raz podlany, w domu już mieszkał, to znak, że mam się do nich nie zbliżać

[hen_s]

Szkoda.
Jak był tylko dwa miesiące to już widać przyszedł do Ciebie zainfekowany lub z uszkodzonymi korzeniami. Nie dorabiaj teorii, jak to melo Ciebie akurat nie lubią.
Może też u Ciebie gdzieś przymarzł? One nie potrzebują mrozu czy zimna wielkiego - mniej niż 10 stopni potrafi je "załatwić".
Nie zrażaj się, następny będzie lepszy.

[darekcn42]

Ten Melocactus jest akurat jednym z najtrudniejszych w uprawie melaków... Nie zrażaj się, że Ci padł, kup sobie M. matanzanus i zobaczysz, że on nie raz będzie Cię mile zaskakiwał . Azureusem się nie przejmuj. Pochowaj go należycie i to wszystko. Pozdrawiam.

[becia2]

Aniu, jakbym tak miała myśleć, to doszłabym do wniosku, że wcale mnie kaktusy nie lubią, padają mi jeden po drugim, widać coś im nie pasuje u nas. Za to kupiłam drugiego storczyka:)
A TY się nam nie martw, bo wspaniale dbasz o kaktusy, mówi Ci to Twoja największa fanka:) pozdrawiam

[darekcn42]

O, widzę, że i becia się odezwała . Nareszcie .

[hen_s]

mówi Ci to Twoja największa fanka:)

Ooo, niektórzy to się nawet fanów dorobili. Ale im dobrze!
Aniu, na mnie też w tym względzie możesz liczyć

[phoebs]

Szkoda.
Jak był tylko dwa miesiące to już widać przyszedł do Ciebie zainfekowany lub z uszkodzonymi korzeniami. Nie dorabiaj teorii, jak to melo Ciebie akurat nie lubią.
Może też u Ciebie gdzieś przymarzł? One nie potrzebują mrozu czy zimna wielkiego - mniej niż 10 stopni potrafi je "załatwić".
Nie zrażaj się, następny będzie lepszy.

mam nadzieję, że będzie bo już jest następny