Ale mi przyjemność zrobiłaś.Dwa lata bez tych widoków!.Od Żółtej Turni po Świnicę i jeszcze dalej.Chyba z15 moich urlopów.Znam każdy szczyt,każdy szlak /polski i słowacki/ .Potrafiłem rano wsiąść w auto i pojechać i wpaść choćby do Gąsienicowej czy do Zwerowki na Słowacji.A ulubiony szlak zaliczany na każdym urlopie to Wasz planowany-Dolina Pięciu Stawów-Szpiglasowa-Morskie Oko.Piękne wspomnienia.Robiąc wypady w Beskidy zawsze szukam miejsc z których mogę choćby z daleka pokłonić się Tatrom.
Patrysiu,a na Kościelec już Wam brakło czasu?,no bo szkoda,byłyście tak blisko.
Na kolejnym wypadzie pozdrów Tatry ode mnie,na pewno mnie jeszcze pamiętają.
Ale mnie wzięło na sentyment.
