
Takie czasy nastali, że nie ma jak robić zdjeć w tygodniu, bo rano ciemno, po południu ciemno, kolory przekłąmane...
Ale słuchajcie, jak dobrze mieć sąsiada! Mój sąsiad obsadza właśnie ogród w ilościach hurtowych. Wczoraj patrzę, a on idzie do mnie i z daleka czymś wymachuje. Patrzę, a to ot co:

Za dużo dostał od szwagra, który rozmnaża takie miniaturki, no to poczuł potrzebępodzielenia się. Jak miło

A u mnie zaszalał powojnik Huldine. Wiosną myślałam, żew nic z niego nie bedze, bo nie opuszcza się i nie opuszcza...aż tu nagle hop siup - wylazł. No, ale w miedzyczasie, spisawszy go na straty, psadziłam w tym miejscu co innego - więc go wykopałam i przesadziłam. Powojnik przesadzany majową porą ma znikome szanse na zakwitnięcie w sezonie, ale jednak - w październiku się mu udało:

I jeszcze przekłamana zmierzchem czerwoność, i mój wczorajszy nabytek konfiturkowy


