Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14

[jarha]

Lucynko witaj
Twoje różyczki też świetnie wyglądają jak na koniec października
Chryzantemy niektóre mają opóźnienie w kwitnieniu, zawsze o tej porze kwitła już pomponikowa biała Ines, brałam ją do kompozycji na groby, a w tym roku ma zwarte pączki i wcale się nie kwapi zakwitnąć Dobrze, że synoptycy przewidują jeszcze wiele pogodnych dni to może zdąży przed zimą
Zobaczymy wiosną, może coś wypuści ta chryzantemka od Ciebie, a jeśli nie to poproszę Cię jeszcze raz o sadzoneczkę Nie pamiętam czy Ci dawałam moją 'starlet', jeśli nie, to koniecznie musimy to nadrobić bo jest bezproblemowa i w miarę wcześnie kwitnie, co w ogrodzie działkowym jest cechą pożądaną.
Mam nadzieję, że pogoda dziś Ci dopisywała, u mnie był piękny dzień. Przed południem zaliczyliśmy z M. wyjazd na cmentarz, posprzątać groby jego rodziców i dziadków a po południu utknęłam w ogrodzie. Wsadziłam część koszyków z tulipanami i innymi cebulami, jeszcze mi sporo zostało, ale prognozy są optymistyczne, więc się nie stresuję.
Lucynko, przesyłam uściski i życzę miłego słonecznego weekendu i dalszych świątecznych dni.

[plocczanka]

Witajcie!
Słoneczko wyprowadziło mnie dzisiaj z domu i poszłam sobie na własnych nogach, bo M już wcześniej pojechał na działkę.
Było cieplutko i bardzo przyjemnie do południa. Później chmury zakryły niebo i wracaliśmy już nieco zmoczeni deszczem. Nieco, bo to była tylko taka sobie kapanina biedna.
Działka nie zachwyca, więcej tam szarości i suchych liści pod butami niż kolorów. Jeśli pogoda dłużej będzie sprzyjać roślinkom, to aktualne kwitnienia powinny jeszcze trwać.



Zakwitły kolejne dwa krokusy jesienne.
Moje chryzantemy jeszcze ciągle w pąkach. Tylko jedna pokazała jedyny kwiatek, choć też jeszcze nie w pełni rozwinięty.







Ciemiernikowi kwiatków przybyło.





Pączek ostatniej nerine uchylił rąbka tajemnicy, dzięki czemu wiem, że kwiatki będą różowe. Biała nie zakwitnie.


Zakwitła taka chryzantema. Tylko czy to na pewno jest chryzantema. Listki ma chryzantemowe, ale kwiatki jakby nieco odmienne.


Aniu - dziękuję za dobre słowa.
Driakwie, które pokazałam na fotkach to roślinki jednoroczne, a moja wieloletnia zakwitła wiosna, a później do jej korzonków dorwały się pędraki i ledwo ją uratowałam, ale już nie rozwinęła ostatnich pączków.
Różom jeszcze nie dokuczył mróz, zresztą u mnie w ogóle przymrozków nie było, dzięki czemu nawet dalie kwitną.

Pozdrawiam wzajemnie.










Halszko - swoim różom jakiś czas temu pościnałam wszystkie pąki do wazonu, gdzie bardzo ładnie rozwinęły kwiaty i długo kwitły. Myślałam, że już będą odpoczywały, a one wyprodukowały nowe pączki i nawet je rozwijają.
Moje chryzantemy też mocno się ociągają, ale one zostały przycięte. Zawsze przycinałam i dotąd do pierwszego listopada zawsze zdążyły zakwitnąć. W tym roku zimny wrzesień je przystopował.
'Starlet' jest i kwitnie.

photo hosting
Jeżeli nie pomyliłam jej z inną.

Miałam pół dnia w pełnym słońcu, dzięki czemu poszłam na działeczkę, później napłynęły chmury i nawet deszczyk pokropił.

Dziękuję za dobre życzenia, które odwzajemniam w całości.

upload pic





Na deser.


Słonecznego weekendu, Kochani.

[marpa]

Chryzantemy u Ciebie Lucynko
zapowiadają się świetnie,mogłyby wcześniej nieco pokazać swoje oblicza...
Widać,że przymrozku nie miałaś bo jeszcze jednoroczne widać no i malinki dorodne,u mnie już ścięte i spalone.Ta niby chryzantema to będzie jakiś złocień.
I ja dzisiaj dotarłam na działkę ,było słonecznie i ciepło. Dzień miło spędzony...fotopstryków
teź przybyło...
Miłego weekendu!

[ewita44]

Lucynko
Chryzantemy, ciemierniki czy krokusy cudeńka.
Powojnik śliczny u mnie ville de lyon, JP Ii i dr ruppel teź ponownie zakwitły.
Piszesz, że róże produkują Ci pączki. U mnie jest to samo.
Chyba im ten klimat pasuje bo ostatnio jest ciepło.

[plocczanka]

Witajcie!
Niedziela powolutku upływa pod znakiem lenistwa. Słoneczko dopiero w godzinach popołudniowych pokazało swoje złociste oblicze, na dworze cieplutko i oby tak wytrzymało do pierwszego listopada.
Nie wiem, czy to zasługa słoneczka, czy mój grudnik oszalał, ale dzisiaj tak wygląda:






Maryniu - moje chryzantemy zawsze zdążyły zakwitnąć przed pierwszym listopada, w tym roku mocno się spóźniają. Naścinałam pąków do wazonu i tutaj, w ciepłym mieszkaniu, rozwijają kwiatki. Przynajmniej w domku weselej dzięki nim.
Jeżeli to jest złocień, to dla mnie jest niepojęte, że zakwita dopiero jesienią. Próbowałam podpytać wujka Google, ale nie udało mi się uzyskać podpowiedzi.
Najbliższe dni spędzę z dala od działki, a ponieważ pogoda ma się jeszcze jakiś czas nie zepsuć całkowicie, to i działka dostanie swoją porcję uwagi.
Pozdrawiam cieplutko.






Ewuniu - wszystko, co jeszcze kwitnie to wielka radość dla oczu. Zwykle koniec października na mojej działce oznaczał koniec sezonu i puste rabaty.
Ten powojnik, który u mnie kwitnie, nie powtarza , on zawsze zaczyna pod koniec sierpnia i kwitnie do zimy.
Różom rzeczywiście niewiele do szczęścia potrzeba, wystarcza im więcej słoneczka i już są szczęśliwe.






Długi weekend trwa, niech będzie słoneczny i cieplutki.

[marta64]

Lucynko, faktycznie liści pod nogami ciągle przybywa, ale jeszcze mnóstwo kwiatuszków kwitnie .
Śliczny ciemiernik, powojnik niezmordowanie produkuje kwiatki, krokusy jednak zakwitły i nerina jeszcze się rozwinie .
Pierwiosnki rozkwitają wiosennie i smagliczka ciągle rozsiewa miodowy zapach i śliczne chryzantemki rozwijają pąki . Czy ta czerwona jest taka w naturze?
Mój grudnik też właśnie rozkwita , chyba babcie miały rację, że one wyczuwają mrozek i wtedy produkują pączki!
Twój złocień, to złocień arktyczny i jak najbardziej kwitnie o czasie .
Dla dobra Misi, lepsza byłaby jesienna szaruga, żeby pańcia siedziała w mieszkanku z kotą na kolanach , jednak życzę Ci jeszcze długo pięknej pogody dla przyjemnych spacerów

[Beaby]

Lucynko, a kilka dni temu "narzekałaś", że złocień arktyczny Ci jeszcze nie kwitnie. A tu proszę, kwitnie, kwitnie, zdążył Cię ucieszyć kwiatami.
Może Ci podeślę wcześniejsze chryzantemki? Mam taką już sierpniową.
Pozdrawiam

[marpa]

Wiedziałam,że Martusia pomoże rozwikłać zagadkę i nazwie ją po imieniu. Złocieni kwitnących jesienią jest sporo. Grudniki zakwitną w tym roku w listopadzie!Słoneczko za oknem je dogrzewa więc się i one śpieszą.No ale kwitnących pierwiosnków u mnie jeszcze nie widziałam.
Serdeczności ślę Lucynko!

[Igala]

Niesamowite masz kwitnienia o tej porze; prześliczne tylko pogratulować To wielka radość i przedłużenie sezonu zwłaszcza że piękna pogoda trwa. U ciebie jesień spotyka sie już z wiosna bo pierwiosnki sie pośpieszyły czy to odmiana jesienna?
Fajny kolor tego grudnika; u mnie biały (w tamtym sezonie zróżowiał) też wytwarza pąki i ciekawa jestem jakiego koloru będą tym razem.

[plocczanka]

Witajcie!
Wybaczcie, proszę, moją nieobecność. Zajrzałam i widzę kilka sympatycznych postów, za które z całego serca dziękuję Martusi, Beatce, Maryni oraz Iguni.
Mam trochę kłopotów, z którymi muszę się najpierw uporać, by spokojnie pisać na FO.
Mam nadzieję, że szybko to nastąpi, wszystko jest bowiem na dobrej drodze.
Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i zdrówka życząc, buziaki zostawiam.

[Igala]

Trzymam mocno kciuki aby wszystko ułożyło sie dobrze!! i posyłam dobrą energię oraz serdeczności.

[dorotka350]

Lucynko, kolorów na działce masz jeszcze dużo i jest co pooglądać. Teraz każdy, nawet najmniejszy kwiatuszek daje wiele radości. Moja jedyna chryzantema posadzona w gruncie też się ociąga i nadal w pączkach. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć jej kwiatki w pełnym rozkwicie
Oby kłopoty szybko minęły i wszystko ułożyło się po Twojej myśli

[cyma2704]

Lucynko wszystkie kwiatuchy pooglądałam, ale ciemiernikiem szczególnie sie pozachwycam, cudnie kwitnie.
Posyłam Wam dobre fluidy, niech problemy szybko się rozwiążą.

[jarha]

Lucynko, oby problemy szybciutko Cię opuściły tego Ci życzę z całego serca

Podziwiam Twojego grudnika - mój leniwiec już drugi rok odpoczywa chyba chce zmienić miejscówkę (z komody na kompost)

Zdrówka Lucynko i dobrego weekendu

[plocczanka]

Witajcie!
Zdaje się, że nie dość jasno określiłam kłopoty, z jakimi walczyłam. Na szczęście nie dotyczyły mnie bezpośrednio, a pośrednio, ale to tak, jakbym sama znalazła się w oku cyklonu.
Sąsiadka działkowa, z którą najbardziej jestem zaprzyjaźniona, bardzo poważnie zachorowała i to już dawno, a utrzymywała to w tajemnicy. Od ponad pół roku nie pokazała się na działce, która zarosła zielskiem, a telefonów nie odbierała. Sytuacja dojrzała do tego, że ostatniego listopada ma już definitywnie stracić działkę bez żadnej rekompensaty, tym bardziej że przez chorobę zadłużyła się u zarządu. Druga sąsiadka w zarządzie zajmuje się księgowością i to ona powiedziała mi o sytuacji Eli. Postanowiliśmy z M zadziałać. Poszukaliśmy kupca, który nie tylko chce nabyć działkę, ale jest też gotów spłacić zadłużenie. Jednak tu powstał nowy problem, bo w żaden sposób nie mogliśmy skontaktować się z chorą, która - jak się dowiedzieliśmy skądinąd - jest w trakcie już trzeciej serii chemioterapii, którą bardzo źle znosi i więcej czasu spędza w szpitalu niż w domu, a mieszka sama. Synowie daleko i choć starają się jak mogą, to i tak niewiele mogą, biorąc pod uwagę upór matki w sprawie zmiany miejsca zamieszkania.
Niestety, pomimo wielu prób długo nie udawało się nam nawiązać z nią kontaktu, co dołowało mnie coraz bardziej.
Aktualnie sytuacja niewiele się poprawiła, jednak jest nadzieja na dobre zakończenie.
Jestem tą sprawą tak zmęczona, że na nic nie mam ochoty, a własną działkę zaniedbałam przed zimą. Na szczęście jeszcze ma być dosyć ciepło, zatem może zdążę się zmobilizować.


Martusiu - tyle miłych słów pod adresem moich kwiatuszków! Dziękuję.
Ta chryzantema, o którą pytasz, nie jest czysto czerwona, choć na zdjęciach taki kolor prezentuje.
U mnie jeszcze mrozu nie było, zatem grudnik musi mieć inny powód, dla kwitnienia.
Piękne dzięki za nazwanie złocienia , nawet nie wiedziałam, co mam, a dostałam jego sadzonkę od Dorotki (korzo...)
Na razie pogoda nie dokucza, dzisiaj trochę mżyło, a jutro znowu ma wrócić słoneczko. Buziaki za dobre życzenia.


Nerine zakwitła.


A to jest ta prawie czerwona chryzantema.

Beatko - złocień zakwitł dość ładnie, nawet chryzantemy postanowiły się obudzić, choć już po pierwszym. A wczesną chryzantemę mam, tylko w tym roku i ona się spóźniła. Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie.





Maryniu - nie wiedziałam, że w ogóle jakieś złocienie jesienią kwitną. Teraz dzięki Wam już wiem. Dzięki.
Moje pierwiosnki każdej jesieni rozwijają kwiatki. Wprawdzie po kilka tylko, ale dobre i to, gdy na rabatach coraz mniej koloru.
Serdeczności z całego serca odwzajemniam



upload photos

Iguniu - u mnie nie było przymrozków, a pierwiosnki każdej jesieni u mnie pokazują kwiatki. Wiosną zakwitną większą ich ilością.
Kciuki sprawdzają się, dzięki serdeczne.


upload pic



Dorotko350 - dzięki ciepłemu październikowi jeszcze spora ilość roślinek kwitnie, a dzięki dobrym serduszkom koleżanek zebrało mi się kilkanaście chryzantem, które teraz są najbardziej widoczne.
Kłopoty, zdaje się, dobiegają końca. Dziękuję pięknie.





Soniu - ten ciemiernik zadziwia mnie każdej jesieni. Dziwną porę na kwitnienie sobie wybrał, ale cieszy oczy.
Dziękuję ślicznie za fluidy, które wespół z kciukami i naszymi staraniami już zrobiły dobrą robotę.
Buziaki posyłam.





Halszko - dziękuję, Kochana.
Mam trzy grudniki, w tym jednego białego i zdaje się, że ten biały nie zakwitnie.
Zdrówka nigdy za dużo, zatem przytulam i odwzajemniam






Kochane, do Was zajrzę jutro. Dzisiaj już mówię: Dobranoc i życzę miłej, spokojnej niedzieli