Ogród Fridy - co powstanie z chaosu

Frida · Post » 6 sie 2009, o 20:10

Dzisiaj pracy w ogrodzie nie było, tylko M. zebrał pomidorki. Oto dzisiejszy urobek, co 2-3 dni taka porcja, czyli ok. 2 kg, jesteśmy przepomidorowani.

JolantaG · Post » 6 sie 2009, o 21:44

To na przecierek z nimi .Ponoć zdrowszy, niż same pomidorki .

EwkaEs · Post » 7 sie 2009, o 06:56

Frido-te małe pomidory są bardzo smaczne kiszone.

Hanka 1 · Post » 7 sie 2009, o 12:12

Witaj Danusiu
Nic nie piszesz jak idzie przemeblowanie ogrodu,czy już masz obmyśloną koncepcję?

Frida · Post » 7 sie 2009, o 12:37

Ha! Koncepcję mam, ale jeszcze ją dopracowuję. Wszystko to wina Waszych ogrodów, bo niektóre pomysły nie przyszłyby mi do głowy. We wrześniu wezmę kilka dni urlopu i do roboty. Będę sprawozdawać słowem i obrazem.
A dzisiaj kilka leśnych fotek:

Pozdrawiam, Danuta

Comcia · Post » 7 sie 2009, o 13:04

Chyba zamieniłabym ogród na kawałek lasu....
Uwilebiam lasy, najlepiej wypoczywam w lasach. Dlatego najchętniej jeżdżę nad jeziora do komków letniskowych.
A ty masz to na co dzień

JSZFRED · Post » 8 sie 2009, o 22:24

Witam,
Danusiu przepiękne te widoczki Twojego lasu super,
wspaniałe pomidorki,a do słoików nadmiar upychaj w zimę będą pycha,
Pozdrawiam

dawidbanan · Post » 8 sie 2009, o 22:26

Ale pomidorków

Piękny ogród

iwa27 · Post » 10 sie 2009, o 22:46

Witaj Danusiu. Bardzo dawno mnie u ciebie nie było

Chcesz zmieniać ogród, dlaczego?? Jest taki piękny - to między innymi z niego czerpię pomysły

Frida pisze:Sundavilę dostałam w prezencie, była w małej doniczce, z plastikową drabinką, całość otoczona celofanem i ozdobiona kokardką. Zdjęłam opakowanie, podlałam i postawiłam na tarasie, za kwadrans leżała. Przywróciłam do pionu, za trochę zaglądam, leży. Wyniosłam do ogrodu, schnie, wkopałam w ziemie razem z doniczką, marnieje, zrzuca pąki. Wygrzebałam z ziemi, obejrzałam i doszłam do wniosku, że jest jej za ciasno. Nabyłam przepiękną doniczkę, przesadziłam i pojechałam na urlop. Po powrocie istny bukiet, pąków mnóstwo, liście zielone, widać, że jej dobrze. Nie bardzo wiem, co z nią zrobić zimą?

Też mam Sundaville - czytałam, że zimuje w domu - musi mieć stałą temperaturę, może być to i 15 stopni, ale stale jednakowo. Mam w planie wstawić ją do pralnio-ubikacji. Tam nie ma kaloryferów, a jest okno, więc mam nadzieję, że jej się tam spodoba

Frida · Post » 11 sie 2009, o 09:17

Dziękuję za miłe słowa i porady, przyjemnie się je czyta.
Zaczęłam pierwsze przekształcenia w ogrodzie, na razie przesadzam niewiele, ale zdecydowanie pozbywam się zbędnych roślin. Przy pomocy M. poszły sobie dorodne jałowce płożące, kosodrzewina, tuja, jałowce kolumnowe, dzięki temu mam trochę miejsca na to co lubię. Wszystkie iglaki zagęściły lasek.
Dzisiaj po południu dalszy ciąg porządkowania.

Martwi mnie to, że jest bardzo sucho, rośliny przysychają, róże wiążą pąki, ale kwiaty nie rozkwitają, więdną. Powojniki schną, pięciorniki również, jest dramatycznie. Krzewy zwieszają liście, nawet barwinek- twardziel ma podwinięte liście. Katastrofa! Podlewamy bardzo dużo, ale woda przelatuje przez piaski, które są przeszuszone, a te nędzne resztki, co zostaną są pochłaniane przez drzewa. Deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz!

Aszka · Post » 11 sie 2009, o 09:23

Deszcz już pada ,idzie z zachodu zaraz do Was dotrze.Ja też narzekam za suszę i z niedowierzaniem czytam,ze u innych lato było mokre

trawy już nie mam bo leję tylko pod róże ,hortensje i krzewy.

miłego porządkowania :P

Cynamon · Post » 11 sie 2009, o 10:41

Danusiu, Twoje prośby zostały spełnione, mam nadzieję, że u Was też pada i rośliny oddychają z ulgą.

Frida · Post » 11 sie 2009, o 12:26

Zaczęło padać, a ja wznoszę oczy ku niebiosom i proszę o porządną ulewę aż do sobotniego poranka. Krótkotrwały deszcz, raczej deszczyk zatrzumuje się na liściach, do ziemi nie dociera.

EwkaEs · Post » 12 sie 2009, o 20:46

Frido u nas zlewa drugi dzień czego i Tobie w ogrodzie życzę.Czy pod brzozami miewasz grzyby jadalne?

Frida · Post » 12 sie 2009, o 21:54

Ewo, u mnie są różne grzyby, ale tylko kanie zjadamy, reszta jest ku ozdobie: głównie podgrzybki, opieńki, muchomory czerwone biało nakrapiane.

Deszcz padał zdecydowanie za krótko, w lesie nie doleciał do ziemi, susza ogromna. Nadal podlewam, szkoda mi roślin - to tylko jeden przykład podsuszonego powojnika, nie mam pojęcia, czy coś z niego będzie?

Za mną już prawie drugi sezon w ogrodzie i między bajki można włożyć, te wszystkie porady o urządzaniu ogrodu dla leniwych i zapracowanych. No, chyba, że wynajmą firmę, która zrobi ogród od projektu po pielęgnację. Ale co to za przyjemność? Ogród dlaleniwych, to trawnik i żywopłot z tuj, oczywiście trawnik kosi wynajęty człowiek. Tylko, że jak coś takiego nazwać ogrodem? Musiałam sobie pogadać, bo narobiliśmy się dzisiaj nieludzko. Jak już wcześniej wspominałam, planuję kolejną rewolucję w ogrodzie i właśnie się zaczęła, przy bardzo dużym udziale M. Udało mi się wygospodarować trzy wolne połacie ziemi, wywaliłam głównie iglaki, potężne i uparcie trzymające się ziemi.
1. Spory kawał ze słońcem od południa do zachodu ...

ten sam kawałek po oczyszczeniu, w doniczkach stają roże, które właściwie powinny być na śmietniku, ale daję im ostatnią szansę - do wiosny

2. Drugi kawałek - słoneczny cały dzień

3. Ten jest na rabacie półcienistej przy lesie, za miesiąc zostanie powiększony o jeszcze raz taki kawałek, tylko wykopię jaśminy.

A takie "korzonki" należało wykopać, żeby oczyścić teren, a i tak jeszcze nie wszysko oczyszczone.

Na dzisiaj wystarczy, ręce mnie bolą tak dotkliwie, że nawet pisanie staje się trudne. O kręgosłupie nie wspominam, ale mam na pewno, czuję go dość mocno!