Moniko chwasty w ogrodzie, to natura, jakoś nie wyobrażam sobie, żeby nigdy nie było ich na rabatach.

Tawuły doskonale się rozrastają i żaden chwast im niestraszny.
Beatko miło, że ten kawałek ogrodu ci się podoba.

Ja już myślę co zmienić, obwódki zostaną, tylko wnętrze rabat zapełnia się coraz nowymi roślinami, które wypatrzę w innych ogrodach. Padło mi też kilka roślin na rabacie koło opaski przy domu. Ukorzenia się hortensja Limelight na pniu, może się zmieści.

Najlepszy przykład haosu, samosiejka kocimiętki, koper, trzęślica i czosnek główkowaty, chwasty przemilczę.
Aniu dzięki.

Nawet za bardzo nie planowałam, tak jakoś kolory się ułożyły. Tylko żurawki świadomie posadziłam, bo mają tam parę godzin wytchnienia od słońca. Ostatnie dwa dni ciepła sprawiły, że już kilka róż za dwa, trzy dni pokaże kwiaty.

Zazdrościłam ci ostróżki, więc mój bladawiec się pospieszył.
Małgosiu ja głównie marchewkowe popijam.

Dla ciebie bodziszek NN.
Jolu nawet nie opowiadaj takich rzeczy.

Masz tak ładny ogród, że tylko podpatrywać rozwiązania.

Moja ostatnia miłość szałwia Compacta Deep Blue, niedługo pokażę ile jej nasadziłam, żeby wprowadzić powtarzalność na rabatach. Większość to malutkie sadzonki, ale kilka ubiegłorocznych już tworzy spore kępki.
Zuza dziękuję,

nie mam ochoty mieczyków przesadzać, więc poczekam jak sobie poradzą. Limonkową żurawkę rozmnażam, bo już zmienia się koncepcja rabat pod ścianą.

Ma być żurawkowo-trawkowo. Turzyce wielkości 2 cm już rosną.

Roślina najbardziej przydatna w moich, stale zmienianych koncepcjach. Jak nie wiem czym uzupełnić rabatę, sadzę smagliczkę nadmorską.

W ciągu dwu tygodni zadarni całe to miejsce.
Aga dziękuję za dobre słowo.

Pięć lat sadzę, przesadzam, kupuję, oddaję, wyrzucam i to cała przyjemność pracy w ogrodzie.

Host przybyło w tym roku kilka, muszę trochę maluchów też pokazać. Dziś hosty tylko w tle.
Lucynko na początku sadzenia roślin, nie myślałam o tworzeniu ogrodu.

Trwała budowa, a gleba to piach, który powoli wzbogacałam o glinę i sadziłam wszystko co dostałam lub mi się podobało w szkółce. Teraz już bardziej świadomie tworzę rabaty, a wszystko to dzięki wam.

Oglądając różne ogrody próbuję tworzyć swój, który oczywiście stale będzie się zmieniał.

Mam kilkadziesiąt sztuk kocimiętki i u mnie ona jest najbardziej oblegana przez pszczoły. Goździki, które przyszły do mnie z floksami i od pięciu lat wędrują na różne rabaty.
Wczoraj byłam cały dzień babcią. Karol na widok aparatu szaleje.
Dzisiaj dopiero po południu mogłam być ogrodniczką. Dwie rabaty: czerwona i biała ( na razie zielona)

, dostały sześć worków kory, a przydałoby się dwadzieścia.
Maluchy orlikowe z kapersów wiosennych kwitną. Niebieskie orliki, samosiejki w ciągu jednej nocy zostały ogołocone z liści.
Naparstnice wszystkie w kolorach, które bardzo mi się podobają, choć biała wyjątkowa.
Miłego świętowania. 