Joanna, a ja właśnie robię test kalii. Nigdy wcześniej ich nie miałam, postanowiłam spróbować
Iwona, dla każdego coś dobrego, Tobie roślinnych zamiłowań i tak nie brakuje
Lucy, ta fioletowa kalia jest kupna "gotowa", mam też kupione dwie bulwy które dopiero wyłażą. Ale to wszystko po raz pierwszy robię. Trzymam kciuki za Twoje kalie w przymrozkach

Na pewno teraz będę je obserwować znacznie uważniej niż w zeszłym sezonie, więc nie zapomnij ich czasem udokumentować
Henryk, to że kaktusy są najładniejsze, nie podlega dyskusji
Marta, jeżeli mi nie pomarzną, to kwitnących lilii powinno być sporo.
Natalia, dzięki. Taka zbieranina
kaktusiątek, jak moja, chyba dość mocno tę różnorodność podkreśla.
Ewa, nie chcę nic mówić ale nowe liście
T. capitata "Peach" zaczęły się robić jakieś takie jasnobrązowe - nie wiem czy ona też się do czegoś nie przymierza...

Ja w sumie też bym tak chciała, żeby mi się z ostrzeżeniem lub bez rozpotomkowały.
T. stricta po kwitnieniu dość szybko zeszła i żal mi bardzo, bo sama roślina bardzo mi się podobała. Z trzech
T. cyanea została mi tylko jedna, która próbuje wypuszczać młode, ale największy maluch ma ledwo 3 cm i obawiam się, że duża
cyanea zejdzie, zanim potomstwo podrośnie. Tylko
T. usneoides przetrwała kwitnienie bez uszczerbku, ale sama wiesz -
usneoides jest... specyficzna

No i teraz ta
ionantha... będzie mi bardzo szkoda, jeżeli nie przeżyje, bo z wszystkich ionantha, scaposa podobają mi się najbardziej.
Patryk, lata praktyki
Basiu, ten parapecik akurat zawsze pozostaje pusty - jest pod skosem, za dużo kombinowania. Chyba, że kiedyś naprawdę zabraknie mi balkonu...
Łukasz, dzięki
Łukasz AloesIk, multiplexy są dość trudne do ubicia, więc pewnie coś z nich będzie
Aga, sporo z nich kwitnie. Zajrzyj w czerwcu do mojego wątku kaktusowego, to widoków Ci nie zabraknie
Arku, no widzisz, jaka telepatia z tymi kaliami
Dzisiaj odrobina ogródka:
I taki otrzymany prezent - proszę o potwierdzenie, czy to Calathea:
Trzymajcie się
