Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
- marta_lara
- 500p
- Posty: 679
- Od: 12 mar 2012, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
I jak tam żółw się trzyma?
Ja o swoim zapomniałam na jakiś czas, patrzę na niego 2 dni temu a on taki wsiorbnięty że połowa nawet z niego nie została... Też nie wiem co z niego będzie, podlałam i czekam...
A co do podlewania tak w ogóle... to ja zawsze leję na niego z góry, nawet po skorupce - nigdy nic mu z tego powodu nie dolegało.
Ja o swoim zapomniałam na jakiś czas, patrzę na niego 2 dni temu a on taki wsiorbnięty że połowa nawet z niego nie została... Też nie wiem co z niego będzie, podlałam i czekam...
A co do podlewania tak w ogóle... to ja zawsze leję na niego z góry, nawet po skorupce - nigdy nic mu z tego powodu nie dolegało.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Z żółwiem nie wiem, co będzie. Niby żyje, niby jest, ale nie zachowuje się tak, jak w ostatnich latach - po podlaniu nie robi się twardy, jak kamień tylko zostaje taki zwiędły ziemniaczek.
Nie mogę natomiast nie podzielić się tym, co ostatnio odkryłam! Być może ten proceder jest Wam znany, ale mnie osobiście to bardzo zaskoczyło.
Chyba wspominałam, że pada mi podkładka od bezchlorofilowego gymno. Miałam 'zapas', bo latem zdejmowałam z innej podkładki mammillarię do ukorzenienia. Tyle, że była ona przesuszona i zimowała. Prawdopodobnie zrobiłam to skandalicznie niefachowo, ale przeniosłam ją do mieszkania, parę razy ciut zwilżyłam, a w tym tygodniu przeniosłam gymno na nowego żywiciela. I tu właśnie doznałam zdziwienia roku - bo okazało się,że ten gymniaczek jest wcale nie zrośnięty z podkładką, tylko zwyczajnie nabity na patyk, który tkwił w całej długości podkładki! Takie to sztuczki się wyczynia
Nie mogę natomiast nie podzielić się tym, co ostatnio odkryłam! Być może ten proceder jest Wam znany, ale mnie osobiście to bardzo zaskoczyło.
Chyba wspominałam, że pada mi podkładka od bezchlorofilowego gymno. Miałam 'zapas', bo latem zdejmowałam z innej podkładki mammillarię do ukorzenienia. Tyle, że była ona przesuszona i zimowała. Prawdopodobnie zrobiłam to skandalicznie niefachowo, ale przeniosłam ją do mieszkania, parę razy ciut zwilżyłam, a w tym tygodniu przeniosłam gymno na nowego żywiciela. I tu właśnie doznałam zdziwienia roku - bo okazało się,że ten gymniaczek jest wcale nie zrośnięty z podkładką, tylko zwyczajnie nabity na patyk, który tkwił w całej długości podkładki! Takie to sztuczki się wyczynia

- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
A zrobiłaś zdjęcia...? Takie szczepienie na patyk to i ja bym chyba potrafiła...
A tak w ogóle to dobrze, że jesteś... Zdrówka życzę, bo coś czytam, że i Ciebie dopadło...?

A tak w ogóle to dobrze, że jesteś... Zdrówka życzę, bo coś czytam, że i Ciebie dopadło...?
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Ano. Złośliwość losu tak zwana - kiedy mi dzieci w szkole kichały w ostatnim tygodniu, to żartowałam, że kto planuje chorobę na same ferie. No i widać sprzedały mi wirusa, a tyle na tych feriach pracy do pracy sobie zaplanowałam
Fotki nie zrobiłam, bo - tym razem złośliwość rzeczy martwych - padł aparat.
Stara podkładka dosłownie się rozlazła, bo czekałam, aż nowa się 'pobudzi' trochę, no i fotodokumentacji niet.
Ale mam jeszcze żółtego bezchlorofilowego - być może historia się powtórzy

Fotki nie zrobiłam, bo - tym razem złośliwość rzeczy martwych - padł aparat.
Stara podkładka dosłownie się rozlazła, bo czekałam, aż nowa się 'pobudzi' trochę, no i fotodokumentacji niet.
Ale mam jeszcze żółtego bezchlorofilowego - być może historia się powtórzy

Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Oby nie, oby się nie powtórzyła. Z tego, co napisałaś wynika , że podkładka zmarniała, bo była przebita na całą wysokość, a zraz ledwo zipał, bo był w powietrzu? Co za okrucieństwo
(żeby nie napisać - oszustwo)
.
Basia


Basia
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Oszustwo. A i zarzewie nieprzyjemności, bo to prezent był. Teraz ofiarodawca gotów pomyśle, że celowo wykończyłam roślinę
A wracając do żywych. Może kto pamięta moją crasulke ovata minima
Tak wyglądała zeszłego roku przed i po korekcie:

A tak to wygląda teraz, przy czym nie pokłada się z powodu suszy zimowej, bo zaczęła jeszcze latem

Szczerze mówiąc wolałabym, żeby się nie płożyła, tylko rosła jakoś bardziej na sztorc.

A wracając do żywych. Może kto pamięta moją crasulke ovata minima
Tak wyglądała zeszłego roku przed i po korekcie:


A tak to wygląda teraz, przy czym nie pokłada się z powodu suszy zimowej, bo zaczęła jeszcze latem


Szczerze mówiąc wolałabym, żeby się nie płożyła, tylko rosła jakoś bardziej na sztorc.
- Phacops
- 1000p
- Posty: 1217
- Od: 8 wrz 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
- Kontakt:
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Rosła by na sztorc właśnie dlatego jak by goniła za słońcem.... tak więc w tym przypadku to raczej dobry objaw.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Ok, trzymam Cię za słowo w takim razie
Z ostatnich chwil:
Kolejny kwiat na Ceropegia sandersonii. Pąki się pojawiały regularnie, ale cos im nie pasowało, bo wszystko zrzucała. Tym razem jeden się utrzymał.

Poza tym hoja Mathilde - łysa aż nie wypada. Jakiś tydzień temu przesadziłam i hops! ogonek ruszył! A na badylu tam, gdzie kiedyś były listki cos jakby wystaje. Nie chcę zapeszać, ale chyba idzie ku dobremu

Przy okazji przesadziłam też hoja lacunosa eskimo - wsadziłam obie do jednej doniczki. Widać, jak rośnie - każda w inną stronę: ta ukorzeniona 'do góry nogami' ewidentnie leci w dół, ta 'normalna' strzela do góry:


Z ostatnich chwil:
Kolejny kwiat na Ceropegia sandersonii. Pąki się pojawiały regularnie, ale cos im nie pasowało, bo wszystko zrzucała. Tym razem jeden się utrzymał.


Poza tym hoja Mathilde - łysa aż nie wypada. Jakiś tydzień temu przesadziłam i hops! ogonek ruszył! A na badylu tam, gdzie kiedyś były listki cos jakby wystaje. Nie chcę zapeszać, ale chyba idzie ku dobremu


Przy okazji przesadziłam też hoja lacunosa eskimo - wsadziłam obie do jednej doniczki. Widać, jak rośnie - każda w inną stronę: ta ukorzeniona 'do góry nogami' ewidentnie leci w dół, ta 'normalna' strzela do góry:

- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
- nie mam takich roślin i nie będę miał, są bardzo urokliwe ich kwiaty, takie wystylizowane "latarenki", będę podpatrywał u Forumowiczów, którzy mają takie rarytasy.Ceropegia sandersonii
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Wszystko wskazuje na zbliżającą się wiosnę...bardzo ładnie wszystko wygląda i obiecująco 

- Phacops
- 1000p
- Posty: 1217
- Od: 8 wrz 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
- Kontakt:
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Tym razem moje sztuki chyba będą się dobrze sprawować? Te medio to powinny....
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Tej ceropegii to zazdroszczę - ja zdecydowanie nie będe ich miala u siebie. Nie wiem, jak to się dzieje, ale w ogóle mnie nie słuchają. Z zazdrością będę podglądać, jak Tobie rosną 

- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Mam trzy różne, może nie zabijęAkwelan_2009 pisze:(...) będę podpatrywał u Forumowiczów, którzy mają takie rarytasy.

Nawet powietrze już inaczej pachniebrombiel pisze:Wszystko wskazuje na zbliżającą się wiosnę

Musiałabym sprawdzić, ale mnie się wydaje, że jedna już kiedyś...Phacops pisze:Te medio to powinny....

Żanetka - dzięki, żeby tylko moje mnie nie przestały słuchać


Obudził się kolejny 'kwiatek' - Kedrostis africana. Na razie jeszcze nieśmiało, ale wygląda na całkiem wyspanego

- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Ale fajna zielona czuprynka...ciekawe jak będzie wyglądać latem 

- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Ładny kaudex i ta retro czuprynka. W ubiegłym roku planowałem już zakup, ale nie mogłem spotkać, byłby "towarzyszem" moich: Fockea edulis i Fockea nataliensis w trójkę byłoby im raźniej.
Kedrostis africana - u Ciebie całą zimę "spał" bez żadnej nawet najmniejszej czuprynki ? W jakim podłożu masz go posadzonego i w jakich warunkach zimujesz ?
Kedrostis africana - u Ciebie całą zimę "spał" bez żadnej nawet najmniejszej czuprynki ? W jakim podłożu masz go posadzonego i w jakich warunkach zimujesz ?
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V