Kobea i jej uprawa cz.4
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Moje nasienniki nigdy nie dojrzały, ale próbuj, co tracisz, ale zasekurowałabym się sklepowymi.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Te owocki nie zdążyły się dojrzeć.zerwalam przed przymrozkiem.Otworzylam i wysuszylam.jest ich sporo.tych nasionek.,maja zielonkawy kolor,nie taki jak z powyższego zdjęcia.
Ale na wszelki wypadek kupie nowa paczka,a wcześniej wysieje moje zebrane.będę miała na przyszłość wiedzę.
Ale na wszelki wypadek kupie nowa paczka,a wcześniej wysieje moje zebrane.będę miała na przyszłość wiedzę.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7190
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Irenko, a po kolorze na opakowaniach paczekRzepka pisze:Małgosiu, po czym ty poznajesz te kolory?

- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Myślałam, że po sadzonkach.
Ja rozpoznam dopiero, jak zakwitną, w torebce był mix kolorów.
Pozdrawiam Irena

Ja rozpoznam dopiero, jak zakwitną, w torebce był mix kolorów.
Pozdrawiam Irena
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Ja siałam w zeszłym roku (a czytałam gdzieś wcześniej, że łodyżki tej fioletowej są ciemniejsze) i faktycznie, były delikatnie fioletowe, a biała miała kolor łodygi zupełnie zielony.PEPSI pisze:Irenko, a po kolorze na opakowaniach paczekRzepka pisze:Małgosiu, po czym ty poznajesz te kolory?
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Na tą chwilę u mnie wszystkie łodyżki są fioletowe, nie wiem czy z zimna, czy takim kolorem kwiaty mnie obdarują?
Pozdrawiam Irena

Pozdrawiam Irena
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Na moje 6 nasion jak na razie nieśmiało powoli wychylają się aż 2
No dobre i to, w tamtym roku przegapiłam i posiałam za późno i nawet nie zakwitły.

-
- 200p
- Posty: 253
- Od: 8 maja 2016, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
A jak się mają te które miały przezimować?
Pamiętam, że kilka osób pisało że będą próbowały je przezimować w formie sadzonek.
Pamiętam, że kilka osób pisało że będą próbowały je przezimować w formie sadzonek.
Pozdrawiam, Ewa
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
A wy koleżanki nie moczycie nasion kobeii przez wsadzeniem przez 24 godz?
Pytam,bo ja kupuję wszystkie nasiona w DE i gdy w ubiegłym roku kupiłam paczuszkę kobeii to pisało na paczce aby moczyć dobę.Tak zrobiłam i na 6 ziarenek wzeszlo mi 6.
Ja zostawiłam kobeę w ziemi na zimę.obcielam wszystko prawie do ziemi.mam przykryte liśćmi i ziemia.
Zobaczę czy coś z tego będzie.
Pytam,bo ja kupuję wszystkie nasiona w DE i gdy w ubiegłym roku kupiłam paczuszkę kobeii to pisało na paczce aby moczyć dobę.Tak zrobiłam i na 6 ziarenek wzeszlo mi 6.
Ja zostawiłam kobeę w ziemi na zimę.obcielam wszystko prawie do ziemi.mam przykryte liśćmi i ziemia.
Zobaczę czy coś z tego będzie.
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Moje nie były moczone wschody już 3/6 czekam dalej. Próbowałam zimować kobeę w domu, ale chyba mam ciut za gorąco i padła.
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
No ..a na polskich paczkach nic nie pisze żeby moczyć 24 godz?
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Zeszłoroczna kobea w piwnicy, podlewam leciutko 1 x w miesiącu.
Nie ma znaków życia, pozostaje czekać do wiosny czy coś z niej będzie.
Nie ma znaków życia, pozostaje czekać do wiosny czy coś z niej będzie.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Jak długo czekałyście na wschody kobei? Po 11 dniach nie mam ani kiełka
Nie wiem, czy już dosiewać, czy jeszcze czekać...

"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Aguś, dziesięć dni to nie jest dużo, mnie po takim okresie zaczęły wychodzić, ale na wszelki wypadek pogrzeb bardzo delikatnie, może za dużą warstwę ziemi mają nad sobą?
Jeżeli trzymasz je w growboxiku, to może zmień im miejsce, z tego, co pisałaś, nie zawsze jest tam ciepło, a kobea potrzebuje wysokiej temperatury do kiełkowania, ja trzymam na kaloryferze, dopóki nie wykiełkują.
Miałam kiedyś taką rekordzistkę, wylazła po półtorej miesiąca, w kuwetce już dawno rosły inne kwiatuszki, a ona raczyła się objawić.
Pozdrawiam Irena
Jeżeli trzymasz je w growboxiku, to może zmień im miejsce, z tego, co pisałaś, nie zawsze jest tam ciepło, a kobea potrzebuje wysokiej temperatury do kiełkowania, ja trzymam na kaloryferze, dopóki nie wykiełkują.
Miałam kiedyś taką rekordzistkę, wylazła po półtorej miesiąca, w kuwetce już dawno rosły inne kwiatuszki, a ona raczyła się objawić.

Pozdrawiam Irena