

Beatko, kasztan może być, ale jakbyś gotową sadzonkę przyuważyła...

Tymczasem zdjęcia tego, co jeszcze nie uschło (chwasty mają się doskonale, sucholubne dranie

Zephirine Drouhin:

Snow Pavement:

Little Artist:

nie pamiętam, która to


Dorotka:

I inne zielsko

werbena patagońska:

różowa czarnuszka (tutaj biała, różowieje po pełnym otwarciu płatków):

angielskie groszki:

groszek trwały:

chaber:

tawułki:


pelargonie:


Hortensje - Whims red:

Grandiflora:

i ogrodowa mojej mamy:

siedzę nad potwornie nudnym zleceniem i kluje mi się w głowie plan ogrodowy - wielki plan i szeroki - w ramach niego zlałam dziś część zasiekowego terenu odchwaszczaczem i na razie tyle z realizacji

Muszę dwie róże z przedogródka przesadzić, bo sobie nie radzą - w zamian kupię lepsze sadzonki, bo to z tego wiosennego marnego rzutu i w tej suszy nie poradzą, no i każdy pretekst dobry do kupienia nowych róż, ale to jesienią albo i wiosną dopiero.