Kinga, trochę to trwało, ale po trzech latach przepraw z hojami, nieskromnie mogę powiedzieć, że już się znam

na pewno na hojach w hydroponice. Storczyki to już inna bajka

z tego, co wyszukałam w internecie inaczej traktujemy storczyki ziemne, a inaczej epifity. Boję się też o jakość wody, więc myślę nad zakupem filtra RO.
Aniu wtedy zaliczałam się do grupy zabójców storczyków.
