Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
-
- 1000p
- Posty: 2982
- Od: 9 mar 2010, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
oj zazdroszczę tej możliwości działania w ogrodzie w tygodniu. Ja już z utęsknieniem czekam na sobotę
Pozdrawiam Monika
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- merymg
- 200p
- Posty: 401
- Od: 4 mar 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aguś idziesz jak burza
Gdy czytam o Twoich wyczynach, uświadamiam sobie co mnie czeka
Ale bedzie dobrze.
Wczesnowiosenne ujęcia pozwalają mi sobie lepiej wyobrazić Twój zakątek. Z której strony W-wy mieszkasz/jeśli można/, moja siostrzyczka mieszka na Kabatach, więc od tej strony bardziej mi znajomo.


Wczesnowiosenne ujęcia pozwalają mi sobie lepiej wyobrazić Twój zakątek. Z której strony W-wy mieszkasz/jeśli można/, moja siostrzyczka mieszka na Kabatach, więc od tej strony bardziej mi znajomo.
Małgoś
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aga, jesteś tytanem pracy
Jakbyś przypadkiem nie chciała wyhamować po wylizaniu chałupki, garażu i kotłowni, to zapraszam do mnie
Chałupa i reszta przybytku leży odłogiem, o trawniku nawet nie mam czasu pomyśleć?
Zachciało mi się angielskiego ogrodu to mam
Ale co tam, powolutku
Pogoda dzisiaj była cudna! Następne porządki w weekend.
Pozdrawiam serdecznie!


Zachciało mi się angielskiego ogrodu to mam

Ale co tam, powolutku

Pozdrawiam serdecznie!
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
No własnie, mamy dopiero luty! Jak zapytałam Danusię czy w połowie marca nie będzie za późno na sianie trawy (bo nie wiem czy zdążę z tym zrywaniem darni) to się Danusia tak roześmiała, że mało się nie udusiła, dokładnie z takim samym tekstem: "Kobieto przeciez mamy dopiero luty, a ty nie wiesz czy zdążysz?!"
Gnamy z tą robota jakbyśmy wszystkie chciały otwarcie sezonu (mam na myśli takie oficjalne z przecinaniem wstęgi
) zrobić już w tę sobotę czyli 1 marca! Ech, same się tak nakręcamy, byle więcej i lepiej, i szybciej. Wiem, kochamy to
To było odkrycie roku, hehehe
Pozdrawiam wieczornie. Ogród wylizany do granic możliwości.
Gnamy z tą robota jakbyśmy wszystkie chciały otwarcie sezonu (mam na myśli takie oficjalne z przecinaniem wstęgi


Pozdrawiam wieczornie. Ogród wylizany do granic możliwości.
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aguniu!...pogodę miałyśmy dzisiaj wspaniałą i takie same chęci do pracy. Lista hortensji...imponująca. Wyobrażam sobie jak to wszystko zakwitnie. Do mojego mega ...tez chcę ich sporo ...
Myślę,ze jutro będzie kolejny dzień tak ciepły...przede mną sporo jeszcze pracy.pozdrawiam serdecznie, cieplutko

Myślę,ze jutro będzie kolejny dzień tak ciepły...przede mną sporo jeszcze pracy.pozdrawiam serdecznie, cieplutko

"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Cześć Aga, Ty już niemalże finiszujesz z porządkami w ogrodzie, a ja dopiero praktycznie zaczynam. Wczoraj było za zimno, więc nie zrobiłam nic, prócz szybkiego obchodu. Dziś troszkę zrobiłam, ale raczej niewiele. Jutro jadę do Wawy, więc jak wrócę to będę już ledwo żywa. Coś bardzo powolutku rozkręcam się do prac wiosennych. Ale to dopiero luty, może zdążę.
- Grazka226
- 1000p
- Posty: 1356
- Od: 12 mar 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aguś witam Cię serdecznie!
Ty po prostu powinnaś zostać ogłoszona na tym forum Tytanem Pracy;) Powiem Ci szczerze, ze razem z Daną potraficie człowieka skutecznie zdołować... nie wiem czy w całym sezonie osiągnę stan takiego porządku jak Wy macie już w....lutym
Budzisz we mnie ogromny szacunek za ten ogrom pracy...pozostaje mi się tylko cieszyć, ze mogę mieć taki wzór do naśladowania i nauki
Dzięki Aga!
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Ty po prostu powinnaś zostać ogłoszona na tym forum Tytanem Pracy;) Powiem Ci szczerze, ze razem z Daną potraficie człowieka skutecznie zdołować... nie wiem czy w całym sezonie osiągnę stan takiego porządku jak Wy macie już w....lutym


Dzięki Aga!
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Aktualny wątek http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 40&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomniejszać Twoje ambicje. Mali ludzie zawsze tak robią, a naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz, że i Ty możesz być wielki. Mark Twain
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomniejszać Twoje ambicje. Mali ludzie zawsze tak robią, a naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz, że i Ty możesz być wielki. Mark Twain
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aga, Ty i Dana jesteście tytanami pracy ... u Was już tylko może być piękniej 

Pozdrawiam - Justyna
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
U mnie wcale nie było tak przyjemnie, bo mimo słońca zimno. Wietrznie. Leczę przeziębienie i nie rwę się na dwór-cały czas upieram się, że zdążę. Porządki tylko zaczęłam, liczę na to, że pogoda będzie nadal wiosenna i wyrobię się przed majem 

Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Dobry wieczór, Kochani!
Od mniej więcej 17ej, a może nawet wcześniej, zalegam bez sił na kanapie... wiem, że piszecie, iż dużo zrobiłam w ogrodzie, że pędzę za szybko i w ogóle, ale wiecie - ja kocham tę robotę. Bardzo mnie motywują Wasze wpisy i sprawiają, że kolejnego dnia znowu chcę wrócić do następnych prac w ogrodzie. Myślę, że nasza miłość do ogrodów, to najpiękniejsze hobby. Zastanawiam się też często, jak to by było łączyć pasję z pracą zawodową - czy równie wspaniale by smakowało. Czasem myślę, że zamiast siedzieć za biurkiem, chętnie pracowałabym od świtu do nocy w szkółce roślin - bez przysłowiowych białych kołnierzyków i pędu donikąd, z osmagloną od słońca skórą, lekko umorusanym t-shirt i przede wszystkim wolną od problemów głową.
Póki co, mam czas i robię to, co kocham, czyli spełniam się w ogrodzie. Bardzo wymagającym na każdym kroku mojej pielęgnacji. Wciąż jestem lekko przerażona tym, co przede mną, ale wiem, że dam radę. Z pomocą łopatowego-taczkowego-darniowego, oczywiście, ale to w okrojonym wymiarze czasu i zaangażowania. Wiele rzeczy, nawet jeśli są ponad siły, wolę zrobić sama. Nie dlatego, że nie wierzę w czyjeś możliwości, ale z powodu własnej niecierpliwości i chęci posiadania tego, co zaplanowałam, tu i teraz. Pędzę więc z robotą, co jest może trochę zawadiackie, bo odczuwam ogromnie włożony wysiłek w kręgosłupie i każdym mięśniu, ale ileż szczęścia takie urobienie daje człowiekowi. Wiem, że doskonale mnie rozumiecie
Jutro ciąg dalszy i tak... jeszcze ze dwa tygodnie minimum... potem rozpocznę marzenia o leżance ;-))
Justynko, serdecznie dziękuję za uznanie... kochana, może czym więcej pracy, tym lepsza organizacja - nie wiem ;-) Wiem jedno, że jak już wpadnę w ciąg, to wieczór mnie zastaje ;-) Dzięki!
Ewuniu, oczywiście, że zdążysz ze wszystkim... jeśli jesteś przeziebiona, to nie ryzykuj... powiewa dość chłodny wiatr momentami, a będąc zgrzanym od ogrodowej pracy, łatwo całkiem się rozłożyć... W sobotę już marzec!
Grażko, dawno nie widziana, witam serdecznie wieczorem! Kochana, niczym się nie dołuj, proszę... za Danką nikt nie nadąży i należy się z tym pogodzić
Cieszy mnie to, co czytam w Twoich wpisach... zawsze człowieka podbudujesz, podniesiesz na duchu, sprawisz, że nie traci się wiary we własne możliwości... dziękuję za to!
Bogna, dobry wieczór! Ja, kochana, absolutnie nie finiszuję - nie ma na to szans... roboty przede mną mnóstwo, a staram się jakoś rozkładać siły... Jutro będzie ładna pogoda, więc może po powrocie z Wawy znajdziesz siły, by wyjść na ogródek. Zdążysz ze wszystkim!
Bogusiu, pogoda nam sprzyja, a słońce i coraz to nowe oznaki wiosny uskrzydlają - kocham ten stan na początku sezonu, kiedy to człowiek może góry przenosić
Twój ogromny ogród pomieści z pewnością dużo nowych hortensji, a one go wspaniale uatrakcyjnią, chociaż i tak jest cudownie ukwiecony. Zawsze podziwiam!
Neluniu, dziękuję za sprowadzenie na ziemię! Rzeczywiście, to dopiero luty i chociażby w zeszłym roku mogliśmy o tej porze tylko marzyć o pracy w ogrodzie... obiecuję, że trochę zwolnię, jak tylko wykonam wszystko, co zaplanowałam
Pewnie, że się nakręcamy! Z przyjemnością i podziwem czytam, co u kogo już kwitnie, co wygrabione, przycięte... wiosna dodaje nam mega energii i ja ją na pewno spożytkuję właściwie
Pozdrawiam i dziękuję za serdeczne słowa!
Iwonko, witam! To zdjęcie przedstawia fragment przedogródka... pewnie widziałaś już, ale może rzadziej pokazuję
Pozdrowienia!
Robaczku, żaden ze mnie tytan pracy - robię, co powinnam robić wiosną w ogrodzie
Czytałam o Twoich 200 krzakach lawendy i pomyślałam 'nie narzekaj tnąc swoje 60 wrzosów, Kaśka ma gorzej' ;-))
Energii może i by starczyło, żeby jeszcze do Ciebie wpaść, ale mój kręgosłup już by tego nie zniósł - odpuść w tym roku ;-))
Serdeczności i słońca!
Małgoś, dasz ze wszystkim radę - jest jeszcze luty, jak słusznie zauważyły dziewczyny
Mieszkam między Podkową Leśną a Nadarzynem, czyli kierunek na Wrocław/Katowice... Nie tak daleko skrótami do Kabat!
Moniko, sobota niedługo - spokojnie nadrobisz
Poza tym, Twój ogród jest tak wypieszczony, że pewnie tylko korekty Ci zostały 
Małgosiu, to prawda - pogoda bardzo sprzyja, więc z ochotą ją wykorzystuję... mam bardzo dużo pracy i jakoś muszę ją w czasie rozłożyć... Nie wspomnę, że już ledwie dycham od zakwasów ;-)
Domek ogrodnika! O mój Boże, co tam się w moim dzieje... chyba zostawię sobie tę wątpliwą przyjemność na koniec ;-)
Miłego wieczoru i wspaniałych wrażeń na Gardenii!
Dario, oczywiście, że na tę chwilę czekaliśmy! Praca wytężona, ale to jest to, co my-ogrodnicy kochamy najbardziej
Gratuluję zachowania pełnego składu w oczku! ;-)

Od mniej więcej 17ej, a może nawet wcześniej, zalegam bez sił na kanapie... wiem, że piszecie, iż dużo zrobiłam w ogrodzie, że pędzę za szybko i w ogóle, ale wiecie - ja kocham tę robotę. Bardzo mnie motywują Wasze wpisy i sprawiają, że kolejnego dnia znowu chcę wrócić do następnych prac w ogrodzie. Myślę, że nasza miłość do ogrodów, to najpiękniejsze hobby. Zastanawiam się też często, jak to by było łączyć pasję z pracą zawodową - czy równie wspaniale by smakowało. Czasem myślę, że zamiast siedzieć za biurkiem, chętnie pracowałabym od świtu do nocy w szkółce roślin - bez przysłowiowych białych kołnierzyków i pędu donikąd, z osmagloną od słońca skórą, lekko umorusanym t-shirt i przede wszystkim wolną od problemów głową.
Póki co, mam czas i robię to, co kocham, czyli spełniam się w ogrodzie. Bardzo wymagającym na każdym kroku mojej pielęgnacji. Wciąż jestem lekko przerażona tym, co przede mną, ale wiem, że dam radę. Z pomocą łopatowego-taczkowego-darniowego, oczywiście, ale to w okrojonym wymiarze czasu i zaangażowania. Wiele rzeczy, nawet jeśli są ponad siły, wolę zrobić sama. Nie dlatego, że nie wierzę w czyjeś możliwości, ale z powodu własnej niecierpliwości i chęci posiadania tego, co zaplanowałam, tu i teraz. Pędzę więc z robotą, co jest może trochę zawadiackie, bo odczuwam ogromnie włożony wysiłek w kręgosłupie i każdym mięśniu, ale ileż szczęścia takie urobienie daje człowiekowi. Wiem, że doskonale mnie rozumiecie

Jutro ciąg dalszy i tak... jeszcze ze dwa tygodnie minimum... potem rozpocznę marzenia o leżance ;-))
Justynko, serdecznie dziękuję za uznanie... kochana, może czym więcej pracy, tym lepsza organizacja - nie wiem ;-) Wiem jedno, że jak już wpadnę w ciąg, to wieczór mnie zastaje ;-) Dzięki!
Ewuniu, oczywiście, że zdążysz ze wszystkim... jeśli jesteś przeziebiona, to nie ryzykuj... powiewa dość chłodny wiatr momentami, a będąc zgrzanym od ogrodowej pracy, łatwo całkiem się rozłożyć... W sobotę już marzec!

Grażko, dawno nie widziana, witam serdecznie wieczorem! Kochana, niczym się nie dołuj, proszę... za Danką nikt nie nadąży i należy się z tym pogodzić

Bogna, dobry wieczór! Ja, kochana, absolutnie nie finiszuję - nie ma na to szans... roboty przede mną mnóstwo, a staram się jakoś rozkładać siły... Jutro będzie ładna pogoda, więc może po powrocie z Wawy znajdziesz siły, by wyjść na ogródek. Zdążysz ze wszystkim!
Bogusiu, pogoda nam sprzyja, a słońce i coraz to nowe oznaki wiosny uskrzydlają - kocham ten stan na początku sezonu, kiedy to człowiek może góry przenosić

Neluniu, dziękuję za sprowadzenie na ziemię! Rzeczywiście, to dopiero luty i chociażby w zeszłym roku mogliśmy o tej porze tylko marzyć o pracy w ogrodzie... obiecuję, że trochę zwolnię, jak tylko wykonam wszystko, co zaplanowałam

Pewnie, że się nakręcamy! Z przyjemnością i podziwem czytam, co u kogo już kwitnie, co wygrabione, przycięte... wiosna dodaje nam mega energii i ja ją na pewno spożytkuję właściwie

Pozdrawiam i dziękuję za serdeczne słowa!
Iwonko, witam! To zdjęcie przedstawia fragment przedogródka... pewnie widziałaś już, ale może rzadziej pokazuję

Pozdrowienia!
Robaczku, żaden ze mnie tytan pracy - robię, co powinnam robić wiosną w ogrodzie

Energii może i by starczyło, żeby jeszcze do Ciebie wpaść, ale mój kręgosłup już by tego nie zniósł - odpuść w tym roku ;-))
Serdeczności i słońca!
Małgoś, dasz ze wszystkim radę - jest jeszcze luty, jak słusznie zauważyły dziewczyny

Mieszkam między Podkową Leśną a Nadarzynem, czyli kierunek na Wrocław/Katowice... Nie tak daleko skrótami do Kabat!
Moniko, sobota niedługo - spokojnie nadrobisz


Małgosiu, to prawda - pogoda bardzo sprzyja, więc z ochotą ją wykorzystuję... mam bardzo dużo pracy i jakoś muszę ją w czasie rozłożyć... Nie wspomnę, że już ledwie dycham od zakwasów ;-)
Domek ogrodnika! O mój Boże, co tam się w moim dzieje... chyba zostawię sobie tę wątpliwą przyjemność na koniec ;-)
Miłego wieczoru i wspaniałych wrażeń na Gardenii!
Dario, oczywiście, że na tę chwilę czekaliśmy! Praca wytężona, ale to jest to, co my-ogrodnicy kochamy najbardziej

Gratuluję zachowania pełnego składu w oczku! ;-)
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25216
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Widzę, że ognisko było. Ja bałam się rozpalić przez wiatr.
Może jutro będzie mniejszy.
Może jutro będzie mniejszy.
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Gosiu, witaj... u mnie wiatr był umiarkowany, więc można było spalić suche resztki... praktycznie codziennie z Sarą palimy!
Dobrego wieczoru
Dobrego wieczoru

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Ognisko paliłam w sobotę. Zrobiłam to, co uwielbiam-wrzuciłam ziemniaki do pieczenia. Tylko zapomniałam, że wieczorem idę na zebranie i nie zdążyłam zjeść. Dopadłam dwa na pół surowe, a reszta się zmarnowała, bo synkowie nie lubią
Teraz będą tylko liście do spalenia, ale ziemniaczkom nie odpuszczę
W sobotę powinno być sucho, żeby mój ambitny plan miał szansę dostąpić realizacji 



Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Ewa, a to mnie zaskoczyłaś! Nie lubić ziemniaków - to zaskoczenie, ale nie lubić ziemniaków z ogniska - zbieram szczękę
A wiesz, że może w sobotę zrobię kociołek na ognisku?
Trzymam zatem kciuki za dobrą pogodę!

A wiesz, że może w sobotę zrobię kociołek na ognisku?

Trzymam zatem kciuki za dobrą pogodę!