Maryniu, też bym wolała kupić to, co widzę. Nie każdy ma tak dobrze
Filip, pewnie na liście było ze trzy razy więcej

Pysznogłówkę pewnie tylko ograniczę, kuzynka ma życzenie trochę wziąć.
Kasia, u Ciebie na pewno się uda

Lilie staram się wtykać daleko od róż powtarzających kwitnienie, sadzę z raz kwitnącymi.
Majka, już zaczęłam tę ofertę oglądać pod kątem nowych zakupów
Iwona, dziękuję

U mnie pasowałoby to idealnie, tylko muszę M zmobilizować do podjęcia twórczości.
Marysiu, we wspomnianym Lilypolu pojawiły się i takie ciemne lilie

Akurat moja odmiana bardzo źle znosi deszcz, nie nadaje się po nim do pokazywania-robią się białe plamy na płatkach.
Lineta, cebulka białej lilii była dziabnięta szpadlem, potem przesadzona, a po roku poszalała. Nie zalecam metody dziabania, ale lilie rozmnaża się także z łusek
Gosia, trochę za dużo. Dotyczy to też krwawnika
Grażyna, w takie prognozy to już się boję wierzyć, dopiero wieszczono zimę stulecia (fakt, wszystko jeszcze przed nami

).
Ewa, mam bardzo słabą silną wolę i na pewno zrobię jeszcze jakieś zamówienie
Marta, mam podobny gust-też chcę wszystkie
Stasiu, obawiam się, że i styczeń może być zimowy.
Majka, gdybyż takie życzenia mogły się spełniać...
Jadziu, róże to moje ulubione rośliny. To widać
Iza, grasowałam. Wybierałam i skreślałam z list różne zachcenia.
Zambesi.
Eye Liner.
Raubritter.
