Iwona, zbyt dawno u mnie nie byłaś. To tylko kropla z tego, co trzymam.
Gdzie? No w domu i oranżerii. Jest gdzie ustawiać, a i tak wszystko zapchane.
Nie obiecuj, tylko przyjedź.
Aniu, pokazywanie całego wnętrza nie ma sensu, bo niewiele widać. To nie jest jakiś piękny salon z ekskluzywnymi meblami, ale pomieszczenie na potrzeby storczyków i innych wrażliwców. Panujące tam temp. i wysoka wilgotność pozwalają utrzymać w dobrym stanie tylko to co z plastiku bądź metalu. Ratan, wiklina, drewno- odpada. Niszczeje po jednym sezonie.
Marysiu, ten żółty klonik posadziłam w pełnym słońcu. Tak mi doradzono. Pan, który mi go sprzedawał powiedział, że on na słońcu się nie wypala, a wręcz pięknieje, nabierając na liściach pomarańczowych akcentów. I widzę, że miał rację, bo tak się dzieje. Mam go krótko, to trudno powiedzieć, co będzie dalej.
Aniu, te episcie są młode i może dlatego takie zwarte. Ja nic nie formuję. Mogą się wyciągać z braku światła.
Służy im też wilgotne powietrze.
Kasiu, odmian jest dużo więcej. Ja też pokazałam tylko część swoich.
Marysiu, dziękuję za uznanie.

Pokazałam tylko troszeczkę.
Pisałam już, że róż mam bardzo mało, ale są inne rośliny.
