Irenko witaj.
Dziękuję za odwiedziny.

Będę czekała na Twój wątek.
Niedługo wiosna i pierwsze zwiastuny się pokażą w ogrodzie.
Tobie także życzę zdrowia i walcz z katarem, bo od niego wszystko się zaczyna.
Różanecznik już ma 10 lat, więc jest duży, rośnie od północnej strony domu, jest osłonięty od wiatru i nie przemarza, zresztą ta odmiana Rosarium Elegans z grupy Catawbijskiej jest bardzo odporna. Cieszę się, że jako właścicielka cudnych azali i różaneczników zwróciłaś na niego uwagę .
Pozdrawiam Cię serdecznie .
Eluniu-elsi cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Wiem, że jesteś zapracowana, gdyż pracujesz zawodowo, chodzisz z kijkami, może taki zdrowy tryb życia uodparnia Cię na wirusy, widziałam na fotce, że wyglądasz pięknie i kwitnąco.
Dobrze robisz, że zapobiegasz dezynfekując, mądry się z tego śmiać nie będzie.
Kiedyś przed laty gdy byłam z córką na jakimś badaniu w szpitalu, to wszystkie klamki były okręcone gazą namoczoną w środku odkażającym.
Kolorami pokazuję rośliny dopiero tej zimy, tak, żeby zająć czas, ale jeśli masz na myśli moje rabaty, to chaos zupełny.
Pilnuję tylko, żeby żółte i pomarańczowe róże nie rosły razem z różowymi i czerwonymi.
Tego już bym nie zniosła.
Kasiu witaj .
Dziękuję, że Ci się podobają moje fotki,

chociaż w realu to u mnie bałagan i chaos w ogrodzie, chociaż do mojej wiejskiej działki i skromnego otoczenia elegancki ogród nie bardzo by pasował.
Wiesz, te kamienne goździki to są jeszcze z przed dwudziestu laty, kiedy moja Mama je posiała.
Od tamtej pory zawsze się wysiewają, tworząc nowe kolory.
Także bardzo je lubię.
Mnie także szkoda opuszczonego spotkania, a mój M tak wszystkich polubił, że chyba z łóżka by mnie wyciągnął, żebyśmy poszli, więc na wszelki wypadek o niczym nie wie.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Aniu- anakuko hortensja na zdjęciu ma jeden rok, co z całą odpowiedzialnością piszę.
Mam sześć nowych odmian, wszystkie bardzo ładnie rosną. Najstarsza kilku letnia jest tylko Grandiflora z bukietowych.
Kupiłam je we Florexpolu, ale były już kilku pędowe.
Agniesiu rozchodniki jak wiesz lubią ziemie ubogie i piaszczyste.
Nigdy ich nie nawożę, gdyż mogły by się wykładać z powodu dużych kwiatów.
Jedna odmiana o takich liściach Variegata tej zimy zmarzła.
Tym razem kilka ogólnych widoczków z ogrodu.
Maryniu witaj.
Wiesz Kochana, my po latach mamy już tak zapełnione ogrody, że sianie kwiatów mija się z celem, prawda?
Podobnie, jak Ty kupuję jakieś pojedyncze bylinki w sklepie ogrodniczym, albo na targu.
Kiedy zakładałam ogród, to większość bylin uzyskałam z samodzielnie wyhodowanych siewek.Tworzyłam rabaty skladające się z kilkunastu szt danej byliny.
Niby ładnie to wyglądało, ale później, żeby uzyskać miejsce na nowe chciejstwa, zaczęłam je redukować, wyrzucając taczkami na kompost, gdyż nie było forum i nie miałam komu oddać.
W ubiegłym roku wysiałam w domu pomidory i paprykę, ale z braku światła bardzo się powyciągały, wiec w tym roku kupię sadzonki na targu.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
