Dziewczyny miłe, witam was serdecznie
Jestem trochę w rodzinnych rozjazdach i mam niewiele czasu na FO
Wirus przeszedł, był w wersji light ale wyjątkowo upierdliwy i do tej pory z żołądkiem nie jest super
Małgosiu Margo nornica czy co to tam jest popsuła mi humor tak skutecznie, że prawie nie chce mi się wychodzić do ogrodu. Na łapki się nie złapała, kot ma ją w d..., próbowałam ją utopić wlewając wodę w dziury ale na niewiele się to zdało, widocznie lubi błotko, jedynie trutki nie wysypałam bo przed wyjazdami nie zdążyłam... Rabata chwila moment i się zapadnie
Madziu dziękuję

już mi lepiej.
Kasiek u mnie Mac Kiper robił porządki i pewnie coś skutecznie przeczyścił, ale w końcu M znalazł ukrytą bibliotekę
Aguniu nie wiem co mnie załatwiło, pewnie wiatry i klima w samochodzie, ale już mi lepiej

Zdjęcia na dysku zewnętrznym i mam luz.
Iwonko masz szczęście i zazdroszczę mocno

Robali też sporo w ogródku i szara pleśń do tego...
Justynko wyjątkowo gorąco - jestem w lubuskiem obecnie

i zasuwam nad jezioro
Madziu już mi lepiej
