Domowe orchidarium

Zablokowany
Mata_Hari
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 19 gru 2011, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Domowe orchidarium

Post »

Przeczytałam cały wątek i tak się zastanawiam - skąd taki pęd do tak wielu rodzajów storczyków i tylu egzemplarzy. Rozumiem chorobę "storczykową", bo sama na nią od jakiegoś czasu cierpię, ale przyznam szczerze, że przy przeciętnych warunkach mieszkaniowych posiadania aż tak ogromnej liczby okazów, jakoś sobie nie bardzo wyobrażam. Czy te wszystkie egzemplarze Cię faktycznie aż tak bardzo interesują, czy też jest to na zasadzie chęci posiadania czegoś kolejnego, nowego, nietypowego? Co Tobą kieruje, że wybierasz akurat te, a nie inne gatunki? Pytam normalnie, bez żadnej uszczypliwości, czy - broń Boże - zazdrości.
Zdaję sobie sprawę, że można złapać porządnego bakcyla i czasem naprawdę ciężko jest się uwolnić od jakiejś obsesji, ale z doświadczenia wiem, że po jakimś czasie, ogromna liczebność posiadanych egzemplarzy przekłada się na postępujące zobojętnienie w danym temacie. Co raz mniej rzeczy jest w stanie nas poruszyć i co raz mocniejsze bodźce są potrzebne, a egzemplarze, które na początku przyprawiały nas o szybsze bicie serca, potem traktujemy już po macoszemu.
Jak to u Ciebie jest? Ale tak uczciwie, z ręką na sercu.
Awatar użytkownika
Merghen
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1237
Od: 13 gru 2010, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Domowe orchidarium

Post »

Myślę,że wynika to z faktu,że lubię różnorodność a jednocześnie wyzwania, chcę niekiedy sprawdzić w praktyce to co wyczytałam jako teorię. I tak jest nie tylko w dziedzinie storczykowej ale w każdej dotyczącej flory - na parapetach mam wiele odmian hoi, fiołków afrykańskich, kaktusów, hippeastrum i innych jeszcze zielenin a w ogrodzie różne kąciki - rododendronowo-paprociowo-wrzosowy, bylin wysokich, niskich połączone z cebulami wiosennymi. Kieruję się różnymi kryteriami - jeśli chodzi o gatunki botaniczne to urodą, wielkością i zapachem ale u każdego coś innego mnie ujmuje, a jeśli chodzi o hybrydy marketowe to chęć uratowania przed kompostem i nawet jeśli ja już postanawiam,że nic nie kupię to mój mąż wtedy stwierdza,że szkoda by się jakaś roślina zmarnowała a dodatkowo zawsze coś jeszcze po drodze dostaję. Dzięki tej różnorodności wiem, które storczyki się czują u mnie dobrze a o których już nawet nie myślę. I tak np. oprócz phalaenopsisów i ich jest przeważająca większość dość dobrze sobie radzę z gatunkami: cambria, oncidium i ich pochodne ale z zygopetalum jest różnie i jak na razie nie tęsknię za nowymi egzemplarzami. Ostatnio polubiłam cattleye (troszkę ich przybyło) i one chyba mnie też, masdevallie z wzajemnością. Vandy mnie całkowicie zauroczyły ale ze względu na ich rozmiary są tylko dwie dorosłe a inne vandowate raczej są małych rozmiarów. Część roślin cały czas cierpliwie czeka na orchidarium i już niedługo powinno się ono pojawić.
Nie wiem czy wyczerpująco odpowiedziałam na Twoje pytania ale moim celem nie jest nikomu tym co posiadam imponować a jedynie mieć kącik do odstresowywania się a zieloności całkowicie zaspokajają mi taką potrzebę. Zawsze lubiłam dużo zieleni wokół mnie, moim najbliższym sąsiedztwie i coś takiego staram się u siebie stworzyć. Nie przeczę,że pobyt na różnych forach dodatkowo poddaje mi pewne pomysły i pokazuje nowe okazy ale np. choć bardzo podobają mi się hibiskusy to nie mam ani jednego bo już od dawna wiem,że nie dam rady zapewnić mu właściwej opieki.
I zawsze się cieszę, wręcz skakam z radości pod sufit gdy zakwitnie mi po raz kolejny zarówno marketowa hybryda jak i jakaś odmiana botaniczna. Cieszę się wtedy z faktu,że dobrze na siebie nawzajem wpływamy i udało mi się jej dogodzić w moich skromnych warunkach.
Mata_Hari
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 19 gru 2011, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Domowe orchidarium

Post »

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź ;)

Tak sobie myślę, że akurat argument o ratowaniu niektórych egzemplarzy jest raczej lichym argumentem, bo i tak przecież wszystkich kwiatków nie będziesz w stanie uratować, a ograniczanie przestrzeni życiowej, na koszt roślin nie każdemu musi wyjść na dobre. U mnie w domu np. "zagracanie" mieszkania roślinami jest niemile widziane i ja np. przy obecnym układzie nie mogłabym sobie pozwolić na taką dużą ilość "zielska". Nie jestem sama i muszę się liczyć z innymi. Muszę umieć powiedzieć sobie w którym momencie "stop", bo przecież nowe gatunki będą się pojawiały cały czas i nie znaczy to, że mam je w większości posiadać. Przyznam, że niektórych to bym nawet nie chciała, bo do mnie w ogóle nie przemawiają, ....................... no, ale o gustach się nie rozmawia. Tak więc każdy robi, jak sam uważa za stosowne. Ciekawa jednak byłam, skąd u Ciebie taki pęd do co i rusz nowych egzemplarzy. Teraz już wiem ;)
Awatar użytkownika
Merghen
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1237
Od: 13 gru 2010, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Domowe orchidarium

Post »

U mnie akurat rodzina uwielbia (choć był to długi proces - ostatnio mama opuściła już barykady bo mając w swojej sypialni paprocie lepiej funkcjonuje fizycznie i emocjonalnie) podobnie jak ja dużo zieleni więc nie jest to powód do ograniczeń, poza tym wcale nie mam mieszkania zagraconego zielskiem - staram się wszystko w jakiś sposób skomponować by miało to jakiś wygląd i nie przerażało a poprzez komponowanie ich w grupy o podobnych potrzebach zmniejszam ich powierzchnię i ułatwiam sobie ich pielęgnację. Obejście całej zieleniny i sprawdzenie ich stanu wymaga u mnie raptem około 2-3 godzin tygodniowo. Z ogrodem jest podobnie - zanim coś nasadziłam sprawdzałam gdzie może to rosnąć, jakie warunki potrzebuje i dopiero kupowałam. Gdy nie byłam pewna czy się zaaklimatyzuje wtedy kupowałam tylko jednego przedstawiciela i sprawdzałam. Teraz ogród o każdym czasie jest kolorowy a odpowiednie nasadzenia powodują,że nie mam w nim dużo pracy.

Mieszkam w domu więc to też może inaczej wyglądać niż gdy się mieszka w bloku. Pokoje są duże, z dużymi oknami a ja zamiast firan wolę zielone zasłony. Za dużym skupiskiem roślin - przynajmniej w moich warunkach mieszkaniowych - przemawiało bardzo suche powietrze w domu, teraz mieszka się nam o storkoć lepiej. Fakt - o gustach się nie rozmawia, muszę jednak przyznać,że niektóre rośliny są testerem czy moje warunki im przypadną do gustu, wiele z nich było kupionych po okazyjnych cenach i okazuje się,że np. nie za bardzo. Tak np. jest z dendrobium a szczególnie z d. phalaenopsis i choć mogłam kupić na wyprzedaży następne okazy (a rośliny, o pewnym zabarwieniu kwiatów podobają mi się) to tego nie robię bo jakoś na razie się nie lubimy. Pierwszy egzemplarz dostałam od sąsiadki mojej znajomej a drugi kupiłam za drobne pieniądze ale już te dwa pokazują to co pokazują. Natomiast pierwszą vandę kupiłam na allegro, na aukcji - wklepałam dość niską cenę i nie liczyłam,że uda mi się ją kupić. Była do reanimacji ale stwierdziłam,że mogę na tym okazie poeksperymentować i zauważyłam,że się lubimy więc już chwilę potem dotarła inna, też w okazyjnej cenie i ona pokazała swoje kwiaty a reanimowana zaczęła ją ścigać w ilości korzonków - może za jakiś czas pokażę jaka jest ogromna różnica w wyglądzie tej reanimowanej - a dopiero w marcu będzie rok jak do mnie dotarła. Myślę,że w tym roku przekonam się czy jest to v.coruela. Jednak rozsądek podpowiada,że już na nie dużo miejsca nie mam i choć wiele z nich mi się podoba to mam malutką vandę o białych kwiatach i do kolekcji jedynie może jeszcze dołączyć jakaś o żółtych wtedy będzie już to co chcę osiągnąć.
Mam do dyspozycji też spory, widny strych (w sumie dwa pomieszczenia o różnych temperaturach) więc rośliny,które są w stanie spoczynku mogą spokojnie tracić na uroku :wink:

Jako dodatkowy argument za rozsądkiem, że go jeszcze nie straciłam :wink: (wątek może nasuwać takie skojrzenia :oops: ) napiszę jeszcze,że choć polubiłam Masdevallie i one mnie również to w mieszkaniu mam niestety tylko jedno miejsce, gdzie czują się bardzo dobrze - podłoga przy drzwiach balkonowych a biorąc pod uwagę powierzchnię tego miejsca to już teraz zdaję sobie sprawę,że będą mogły go mnie dołączyć max. 3 okazy, muszę więc wybrać a ponieważ wybór jest trudny to się z nim nie spieszę...Podobnie jest już z innymi okazami (patrz fragment o vandach :wink: )

Mam warunki, wypoczywam przy pracy z roślinami więc sobie żyję jak żyję...

Uffff, dawno się tyle nie napisałam ;:224
Mata_Hari
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 19 gru 2011, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Domowe orchidarium

Post »

Ja rośliny kocham, ale niestety nie mogę myśleć tylko o sobie, bo inne rzeczy są ważniejsze. Gdybym miała własny dom i full pomieszczeń, wtedy pewnie mogłaby pofolgować wielu moim fantazjom, nie tylko tym roślinnym. W tej chwili, na dobrą sprawę u mnie w domu nie powinno być żadnych roślin, choć wszystkie się świetnie trzymają i rozwijają :(
Awatar użytkownika
Merghen
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1237
Od: 13 gru 2010, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Domowe orchidarium

Post »

To tylko mogę Ci współczuć choć trochę rozumiem Twoją sytuację. Ja się często przenosiłam też nie mogłam mieć wielu roślin, niekiedy nawet żadnej, a te które miałam często musiałam zostawić w dobrych rękach. Teraz mam troszkę inną sytuację to jest to co widać :D Pozdrawiam Cię cieplutko ;:196
Mata_Hari
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 19 gru 2011, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Domowe orchidarium

Post »

Ja nie powinnam w domu trzymać żadnych roślin ze względu na zdrowie dziecka :( Ale marzy mi się busz ;)
Awatar użytkownika
Merghen
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1237
Od: 13 gru 2010, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Domowe orchidarium

Post »

Niekiedy pewnych rzeczy nie przeskoczysz choć życzę Ci by marzenia wcześnij czy później się spełniły :D
Mata_Hari
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 19 gru 2011, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Domowe orchidarium

Post »

Dzięki :) Mam do Ciebie jeszcze przy okazji pytanie. O ile mi się nic nie poprzestawiało, to chyba widziałam, że razem ze storczykami trzymasz jakieś rośliny owadożerne (rosiczki?) Jeśli dobrze widziałam, to czy możesz mi napisać, jakiego konkretnie gatunku egzemplarze to są? Na rynku jest tego od groma. Próbowałam dokopać się w necie do jakiś iformacji odnośnie tego, jakie rośliny owadożerne mogą być pomocne przy hodowli orchideii, ale jak do tej pory nie udało mi się nic znaleźć. Czy wiesz może, jakie gatunki mogą pomóc zapobiec pojawieniu się/uporać się z niechcianymi pasażerami?
Awatar użytkownika
Merghen
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1237
Od: 13 gru 2010, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Domowe orchidarium

Post »

U mnie rosną rosiczki i tłustosz są bezproblemowe a nawet sobie radzą z ziemiórkami i innymi drobnymi owadami np. komarami. Jednak przy większej ilości roślin - tak jak u mnie muszę się wspomagać żółtymi tabliczkami. Muchołówka raczej idzie zawsze na balkon a w zimie musi mieć okres spoczynku w chłodnym pomieszczeniu więc nie każdy ma warunki do jej uprawy.
Mata_Hari
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 19 gru 2011, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Domowe orchidarium

Post »

Hmm, chyba nie rozumiem, o jakie żółte tabliczki Ci chodzi :?
Ja szukam czegoś, co by nie dopuściło do pojawienia się i żerowania malutkich pasożytów typowo storczykowych. Nie chodzi mi o duże owady, bo takich posiadać nie planuję ;) (w oknach mam moskitiery).
Awatar użytkownika
Merghen
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1237
Od: 13 gru 2010, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Domowe orchidarium

Post »

Te tabliczki są z taką substancją lepiącą - pomagają wychwytywać ziemórki, wciornastki lub inne drobne owady bo muchy też się lepią jak np. wlecą mi przez otwarty balkon bo w oknach mam moskitiery. To jest coś takiego jak pokazane tutaj (mam nadzieję,że nie przekraczam regulaminu :? ). Razem z rosiczkami i tłustoszem nieźle sobie radzą.
Mata_Hari
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 19 gru 2011, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Domowe orchidarium

Post »

Dzięki - tak podejrzewałam, że chodzi o zwykły lep na wabiącym kolorze, ale chciałam się upewnić ;)
A jakiego gatunku rosiczki masz?
Awatar użytkownika
Merghen
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1237
Od: 13 gru 2010, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Domowe orchidarium

Post »

Jest to Rosiczka przylądkowa (Drosea capensis) :D
Mata_Hari
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 19 gru 2011, o 01:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Domowe orchidarium

Post »

Dzięki :)
Zablokowany

Wróć do „Moje storczyki !”