Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Mam ogromną ochotę na Elfe ale raczej kupię na pniu i posadzone do donicy.Mam gdzie schować,wiec może to dobre wyjście bo jest prześliczna.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25219
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
A mnie nie przeszkadza, że trzeba przycinać róże do kopczyka. Najwyżej niżej pierwsze kwiaty zakwitną.
Nawet jak by nie trzeba było przycinać, to i tak bym to zrobiła. Nie chcę bardzo wysokich krzaków.
Traktuję je jak rabatówki.
Grunt,żeby w ogóle odbiły po zimie.
Wiem, że jak nie przemarzną to lepiej kwitną, ale ja się cieszę, że w ogóle są.
U mnie pierwszy pąk różany jest na Aprikoli.
Nawet jak by nie trzeba było przycinać, to i tak bym to zrobiła. Nie chcę bardzo wysokich krzaków.
Traktuję je jak rabatówki.
Grunt,żeby w ogóle odbiły po zimie.
Wiem, że jak nie przemarzną to lepiej kwitną, ale ja się cieszę, że w ogóle są.
U mnie pierwszy pąk różany jest na Aprikoli.
- aga13
- 500p
- Posty: 589
- Od: 11 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Gosiu coraz częściej uważam ,że masz rację....jeśli pogoda będzie wyglądać tak jak przez ostanie dwa lata to szkoda czasu na mniej odporne różeDeirde pisze: Co do róż angielskich - jestem nimi zachwycona, co prawda nie ma dużo ich na rynku u nas ale obecnie nie ma problemu ze ściągnięciem ich z Niemiec lub Wielkiej Brytanii
Ogród ma dawać przyjemność a nie tylko walkę z mrozem następnie z wiosennymi przymrozkami
mam podobne doświadczenia -Clair R ledwo ...ledwoAniaDS pisze:Z róż Poulsena najbardziej lubię serię Renaissance a właśnie ta seria ma się najgorzej po zimie
Pozdrowionka
))

- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Aga13 - wybrałam już z tamtej szkółki jakie angielskie róże kupię jesienią ale o tym napiszę później.
Margo - dla mnie dużym problemem by było gdyby jakaś róża mi zmarzła - przecież mam cieplejszą strefę i czasem pozwalam sobie przy zakupach róż. Do tej pory nie zamordowałam jeszcze ani jednej róży ale były takie które marzły. Za coś takiego winię siebie bo to znaczy że źle je okryłam. Od róż też wymagam by dobrze rosły, w końcu mam ogród różany i ponad 150 róż w ogrodzie. Do takich które wybijają od poziomu 0 - mimo przykrycia - nie mam cierpliwości.
Georginia - nie widziałam jeszcze Elfe na pniu ale gdzieś w niemieckiej szkółce widziałam Eden na pniu - cena ponad 120 zł, powodzenia - może gdzieś uda Ci się ją znaleźć.
Kilka moich odporniejszych róż:
Chianti - angielka - trochę przymarzła podczas przymrozku - u nas było - 2 stopnie - zostało jednak kilka kwiatów.

Baron de Wassenaer - róża dwuletnia z Czech, zobaczymy czy będą kwiaty bo co prawda jest ich dużo ale przymrozki chyba niektóre z nich zważyły.

Herbi czyli Herkules z RĆ - nie musiałam go ciąć:

Uetersener Klosterrose - chyba 3 gałęzie ścięłam ale reszta się uratowała:

Przybysze - róża z niemieckiej szkółki Rosa Rot z jesiennego nasadzenia, była ścięta dość mocno, przyszła chyba pod koniec października i doskonale sobie radzi - to Black Bacara.

Róża od Schultheisa z wiosny, trochę słaba ale dobrze rośnie. Nie wymagam od nich kwitnienia, najważniejsze by się dobrze ukorzeniły.

Dzięki temu widać różnicę między nasadzeniami z wiosny i jesieni - nadal uważam że róże posadzone jesienią lepiej sobie radzą.
Margo - dla mnie dużym problemem by było gdyby jakaś róża mi zmarzła - przecież mam cieplejszą strefę i czasem pozwalam sobie przy zakupach róż. Do tej pory nie zamordowałam jeszcze ani jednej róży ale były takie które marzły. Za coś takiego winię siebie bo to znaczy że źle je okryłam. Od róż też wymagam by dobrze rosły, w końcu mam ogród różany i ponad 150 róż w ogrodzie. Do takich które wybijają od poziomu 0 - mimo przykrycia - nie mam cierpliwości.
Georginia - nie widziałam jeszcze Elfe na pniu ale gdzieś w niemieckiej szkółce widziałam Eden na pniu - cena ponad 120 zł, powodzenia - może gdzieś uda Ci się ją znaleźć.
Kilka moich odporniejszych róż:
Chianti - angielka - trochę przymarzła podczas przymrozku - u nas było - 2 stopnie - zostało jednak kilka kwiatów.


Baron de Wassenaer - róża dwuletnia z Czech, zobaczymy czy będą kwiaty bo co prawda jest ich dużo ale przymrozki chyba niektóre z nich zważyły.

Herbi czyli Herkules z RĆ - nie musiałam go ciąć:

Uetersener Klosterrose - chyba 3 gałęzie ścięłam ale reszta się uratowała:

Przybysze - róża z niemieckiej szkółki Rosa Rot z jesiennego nasadzenia, była ścięta dość mocno, przyszła chyba pod koniec października i doskonale sobie radzi - to Black Bacara.

Róża od Schultheisa z wiosny, trochę słaba ale dobrze rośnie. Nie wymagam od nich kwitnienia, najważniejsze by się dobrze ukorzeniły.

Dzięki temu widać różnicę między nasadzeniami z wiosny i jesieni - nadal uważam że róże posadzone jesienią lepiej sobie radzą.
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
U Ciebie już mnóstwo pąków
zazdroszczę... U mnie niedługo zakwitną trzy niedawno kupione (już z pąkami), natomiast z tych sadzonych wcześniej do ogrodu jeszcze żadnej się nie spieszy... Ile latek ma Twój Herbi? Chciałam zapytać o jeszcze jedną rzecz, ale pewnie nie będziesz już zamawiać jesienią w Rosa Rot? Mają tam wiele fajnych róż, ogromnie żałuję, że nie przyłączyłam się w ubiegłym roku do zamówienia.

- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Jeśli uda się zebrać grupę chętnych to kupimy róże w Rosa Rot - sama chce kupić jeszcze Lovely Green - u nas nigdzie nie można dostać róż Meillanda.
Ogólnie - podobają mi się róże od nich tylko koszt wysyłki jest dość drogi.
Zapomniałam - jak dobrze pamiętam - Herbi jest już 3 letni.
Ogólnie - podobają mi się róże od nich tylko koszt wysyłki jest dość drogi.
Zapomniałam - jak dobrze pamiętam - Herbi jest już 3 letni.
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Ok, w sierpniu i we wrześniu będę zbierać grupy na zakupy w szkółkach - Schultheis, Rosa Rot i rosen-goenewein. Pierwsza ma dużo róż historycznych, druga róże Meillanda, a trzecie ma najwięcej angielek - wśród nich nowości. Tak jeszcze myślałam o Kordesie ale to zobaczymy później.
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Oj, teraz to się rozmarzyłam... w takim razie czekają mnie bardzo pracowite wakacje, byle tylko niczego nie przegapić...
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Przyglądałam się Baronowi po podlewaniu - niestety wszystkie kwiaty chyba przemarzły. Są brązowe, a miał ich ponad 30 sztuk

Jutro jak będzie dobrze zakwitnie pierwsza moja róża - pteracantha - i przyjdzie czas na nowy wątek.

Podlewałam róże bo od ponad miesiąca nie było porządnego deszczu - były 3 takie przelotne na zasadzie otrzepania piasku z roślin. Gdybyśmy nie podlewali to nawet groszek by nam nie wyszedł. Z kolei po przymrozkach nie będzie truskawek, orzechów - przemarzły.

Jutro jak będzie dobrze zakwitnie pierwsza moja róża - pteracantha - i przyjdzie czas na nowy wątek.

Podlewałam róże bo od ponad miesiąca nie było porządnego deszczu - były 3 takie przelotne na zasadzie otrzepania piasku z roślin. Gdybyśmy nie podlewali to nawet groszek by nam nie wyszedł. Z kolei po przymrozkach nie będzie truskawek, orzechów - przemarzły.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Ciekawe że ta prawie już kwitnie, a Baron poprzemarzał 

-
- 200p
- Posty: 227
- Od: 13 cze 2010, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Black Baccara -uf,huf, PIĘKNA... Czy ona pachnie?
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
i jak ? jest już pierwszy kwiatuszek ?
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Też czekam na te radosne nowiny 

- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże w ogrodzie Gosi - część 3.
Gosiu nie trzymaj nas w niepewności, czekamy na otwarcie sezonu 
