Kochane, witam Was serdecznie
Przed chwilą wróciłam z P znad rzeki- żar się z nieba leje, woda była cieplutka, więc było przyjemnie. Niestety, nie ma tam cienia, a parasola ze sobą nie zabieram- wystarczy, że muszę taszczyć dwa leżaki i coś do pływania: koło, ponton lub delfina

Co prawda nad samą rzekę można byłoby podjechać samochodem, ale jestem zdecydowaną zwolenniczką ruchu na świeżym powietrzu
Psiaka dzisiaj jeszcze nie widziałam, może sobie poszedł??
Agnieszko, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa

Ten ogród uprawiam od sześciu lat- przez ten czas rzeczywiście sporo roślin w nim zagościło, z niektórym bezpowrotnie się pożegnałam... Nabyłam trochę wiedzy i doświadczenia- teraz uprawiam tylko to, co dobrze rośnie, przede wszystkim ukochane rh i azalie

Host mam około 130, to naprawdę niewiele w porównaniu z prawdziwymi forumowymi miłośnikami tych pięknych roślin i znawcami tematu.
Mariolu, powiem na pewno
Zytka w sezonie winniczkowym miała chyba 20 kg tej pychoty i postanowiła się ze mną podzielić

Cała moja rodzina uwielbia ślimaki, a w tym roku nie mieliśmy możliwości wyjechać i samemu nazbierać. Niestety, w najbliższej okolicy ich nie ma. Za to Zytka ma złote serce!!
Witaj,
Dosiu
Aniu, dziękuję za miłe słowa
O ślimakach napisałam wyżej. Domyślam się, że impreza u Syna była bardzo udana!!
Marysiu, trudno mi cokolwiek radzić, bo przecież się nie znamy... Pomyśl, proszę, jednak o tym, że ogród może być świetną odskocznią od sytuacji, która chwilowo Cię przerasta. Zachęcam do założenia wątku i serdecznie pozdrawiam
Jadziu, żal mi tego psa, ale jednocześnie liczę, że już się nie pojawi... Może przygarnie go ktoś bez ogrodu...
Stasiu, dziękuję za głos w dyskusji

Miałam już jedną znajdę i wiem, o czym piszesz. Ten pies jednak ma zapędy niszczycielskie, a na to nie mogę się zgodzić. Nie byłoby takich problemów, gdyby właściciele nie traktowali swoich zwierząt jak zabawki...
Zdjęcia zrobię późnym popołudniem, teraz za bardzo praży słońce.
Na razie OT Space Mountain wieczorem i późnym rankiem.
