Lukrecjowy ogród
- juni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2078
- Od: 17 wrz 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Lukrecjowy ogród
Dawno mnie tu nie było,tyle się zdarzyło.
Wielkie zmiany,wielkie zakupy,właściwie wszystko XXL ,a najlepsze są twoje odpowiedzi.
Wielkie zmiany,wielkie zakupy,właściwie wszystko XXL ,a najlepsze są twoje odpowiedzi.
- semper
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Lukrecjowy ogród
NelciuCieszę się ,że jesteś.Z przyjemnością oglądam Twój ogródek.Piękne sosenki.Marzy Mi się taka kamienista rabata z iglakowymi maleństwami.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Lukrecjowy ogród
Lukrecjo, ja tez tak mamLukrecja pisze:(...)Pojechałam po karmę dla psa i znów przywiozłam cebulki czosnku białego i narcyzów.




- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Lukrecjowy ogród


-
- 100p
- Posty: 135
- Od: 16 maja 2012, o 22:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Lukrecjowy ogród

Nelciu autko rzeczywiście masz z gumy, chociaż pamiętam, że maluszki też były bardzo pojemne, czego to się nimi nie przewiozło

Pozdrawiam Ania
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Lukrecjowy ogród
Miałam dziś takie ambitne plany żeby całą sobotę spędzić w ogródku! No może jeszcze umyć okna. A tu leje jak z cebra! Brrrr... Nie wiem co ja zrobię jesienią i zimą, zaczął się nowy rok szkolny, zaczynam się bać kolejnych lat, z roku na rok coraz bardziej idiotyczne zarządzenia "naczialstwa", niepotrzebnie szarpią nerwy... Uwielbiałam swoją pracę, a teraz jakoś z radością wychodzę i szybciutko do domku! Dzieci też jakieś inne, jakieś takie "kamienne",kiedy pytam o pasje, o hobby - cisza, pytam co robią, kiedy wrócą ze szkoły, a one na to, że śpią, a jak nie śpią - to grają i tyle im wystarczy... świat się kończy!
Beatko witam ponownie, bardzo się cieszę, że zajrzałaś
XXL mówisz? a to na pewno chodzi o mnie? tzn. o moje roślinki? - chciałabym, aby tak już było! Czasem staram się puścić wodze fantazji i zobaczyć to miejsce za jakiś czas, kiedy faktycznie wszystko już będzie taaakie duuuże!
Juruś no to do dzieła! Kamienna rabata i sosenki! Kiedyś, jakieś 5 lat temu taką właśnie zrobiłam, ale wszystko co było zniszczył mój pies-szkodnik! Kocham go nad życie, co nie zmienia faktu, że wyrządził najwięcej szkód ze wszystkich psów jakie kiedykolwiek mieliśmy! Sosenki były, a jakże, ale po jego harcach zostały tylko kikutki po pieńkach! Teraz jest już bardzo dorosły i spokojniejszy, no to odkupuję to, co kiedyś nawet przyjąć się nie zdążyło.
Kasiu no no no, takie cebulki w sałatce! strach się bać! Dobrze, że M. się szybko wyedukował! A nasze zakupy marketowe, takie spontaniczne mają swój urok.
Aniu i Aniu my chyba wszystkie jesteśmy takie zakręcone i nieobliczalne! ale w tym cały nasz urok!
A jak się chce coś mieć, to nawet małe autko nie jest przeszkodą!
Wszystkim życzę bardzo miłego i słonecznego dnia! A teraz uciekam do Was!
Beatko witam ponownie, bardzo się cieszę, że zajrzałaś

Juruś no to do dzieła! Kamienna rabata i sosenki! Kiedyś, jakieś 5 lat temu taką właśnie zrobiłam, ale wszystko co było zniszczył mój pies-szkodnik! Kocham go nad życie, co nie zmienia faktu, że wyrządził najwięcej szkód ze wszystkich psów jakie kiedykolwiek mieliśmy! Sosenki były, a jakże, ale po jego harcach zostały tylko kikutki po pieńkach! Teraz jest już bardzo dorosły i spokojniejszy, no to odkupuję to, co kiedyś nawet przyjąć się nie zdążyło.
Kasiu no no no, takie cebulki w sałatce! strach się bać! Dobrze, że M. się szybko wyedukował! A nasze zakupy marketowe, takie spontaniczne mają swój urok.

Aniu i Aniu my chyba wszystkie jesteśmy takie zakręcone i nieobliczalne! ale w tym cały nasz urok!

Wszystkim życzę bardzo miłego i słonecznego dnia! A teraz uciekam do Was!
- semper
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Lukrecjowy ogród
No niestety pozostanę w świecie marzeń, a przyczyna jest brutalnie przyziemna - finanse.
Ja ostatnio stwierdziłem, że Mój samochód sam się zatrzymał koło ogrodniczego
Ja ostatnio stwierdziłem, że Mój samochód sam się zatrzymał koło ogrodniczego

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Lukrecjowy ogród
Jurku, mój też tak robi
Nawet wybiera okrężna drogę

Nawet wybiera okrężna drogę

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

Re: Lukrecjowy ogród
Moje plany były bardzo podobne, z tym że ja wczoraj umyłam okna,wysprzątałam dom,a dziś miałam robić w ogrodzie...
Re: Lukrecjowy ogród
Uśmiałam się do łez... Z tym upychaniem chabazi w samochodzie - jakbym siebie widziała
Cebulkoholizm - epidemia w ostatnich tygodniach zataczająca coraz szersze kręgi. Pojawia się rokrocznie, zazwyczaj jesienią i zbiera żniwo większe niż grypa sezonowa...
No i temat psa w ogrodzie...
Nasz nowy york ma naturę ogrodniczki. Zaczęła od zrywania stokrotek, potem przerzuciła się na różyczki. Teraz osobiście musi sprawdzać głębokość każdego wykopanego pod roślinkę dołka, a organoleptycznie jakość ziemi użytej do jego wysypania. Ostatnio miała zastrzeżenia do mojego sadzenia tulipanów, zanim się spostrzegłam wykopała wszystkie, które udało mi się chwilę wcześniej wsadzić...

No i temat psa w ogrodzie...
Nasz nowy york ma naturę ogrodniczki. Zaczęła od zrywania stokrotek, potem przerzuciła się na różyczki. Teraz osobiście musi sprawdzać głębokość każdego wykopanego pod roślinkę dołka, a organoleptycznie jakość ziemi użytej do jego wysypania. Ostatnio miała zastrzeżenia do mojego sadzenia tulipanów, zanim się spostrzegłam wykopała wszystkie, które udało mi się chwilę wcześniej wsadzić...

- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Lukrecjowy ogród
Kornelko a ja nawet dzisiaj podziałałam na działce. U Ciebie lało? trochę dalej mieszkasz a u mnie lekka mżawka tylko od czasu do czasu.
Cieszę sie, że mam sunię nie psa bo ona to nawet siku na działce nie chce robić . Jak jestem dłużej to muszę ja zabierac za bramę aby siku zrobiła...chyba uważa działeczkę za dom
Cieszę sie, że mam sunię nie psa bo ona to nawet siku na działce nie chce robić . Jak jestem dłużej to muszę ja zabierac za bramę aby siku zrobiła...chyba uważa działeczkę za dom

Re: Lukrecjowy ogród
Bardzo dobre podsumowanie, też jestem załamana tym że "świat się kończy" , ale chyba trzeba jakoś walczyć z tym postępem w cofaniu się. Mój ostatnio mnie załamał jak przez sen przyszedł w nocy i marudził że się nudzi. Z jednej strony to śmieszne ale z drugiej tylko świadczy o tym jak ten nasz "polski sen" psuje głowy naszym dzieciom, ogłupia.Lukrecja pisze: Uwielbiałam swoją pracę, a teraz jakoś z radością wychodzę i szybciutko do domku! Dzieci też jakieś inne, jakieś takie "kamienne",kiedy pytam o pasje, o hobby - cisza, pytam co robią, kiedy wrócą ze szkoły, a one na to, że śpią, a jak nie śpią - to grają i tyle im wystarczy... świat się kończy!
Pozdrawiam, Emka
Ogród
Ogród
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Lukrecjowy ogród
Dzień dobry - wieczór! Niedziela się kończy, od jutra znów karuzela, ale co tam. Pięknie świeciło słoneczko, akumulatory naładowane i można brać się do dzieła! Oto co za przyjemności czekają na mnie jutro:

Paczuszki wyglądają na razie mało ciekawie, mam nadzieję, że wyrosną z nich przyzwoite kwiatuchy, zwłaszcza, że miały to być moje nowe spodnie!
A teraz do rzeczy:
Jurku i Justynko wygląda mi to na jawny spisek naszych aut! No kto to widział, żeby tak skręcać a na dokładkę jeszcze jeździć okrężnymi drogami!
Coś w tym jest!
Gabrysiu w ogródku nie byłam, ale w końcu się wypogodziło, umyłam okna i przewróciłam dom do góry nogami. Porządki w szafie sprawiły, że wcale nie potrzebuję nowych spodni, bo w jakiś czarodziejski sposób wchodzę jeszcze w te z poprzedniego sezonu, więc jest ok!
Asiu cóż za trafna diagnoza! ja bym do tego dodrzuciła różyczkę, albo różankę jak kto woli, a w większości za sprawą Twoją i Robaczka! no i fotek Aguniady!
Ewciu do południa było szaro, buro i ponuro, zimno i mokro! No to się zabrałam za - jak to na tym FO się określa - "odszczurzanie" domu. Sunie są chyba jakieś inteligentniejsze, pomimo, że sprzątam po swoim psie, czasem się zdarzają niespodzianki! i to w najmniej oczekiwanych miejscach.
Emko ja się tak szybko nie poddaję, ale "do tanga trzeba dwojga" - swoje zajęcia staram się prowadzić najciekawiej jak się da, ciągle coś nowego kombinuję. Jednak możesz mieć najciekawszy repertuar, ale muszą być też odbiorcy - a im się najzwyczajniej nie chce. Bazuję jeszcze na tych starszych rocznikach, choć "gołym okiem" widać różnice pomiędzy rocznikami. No, dość off topikowania
I na koniec trochę trawek - uwielbiam!


No i ciekawa jestem czy te różyczki zdążą jeszcze rozkwitnąć...

Miłego wieczoru!

Paczuszki wyglądają na razie mało ciekawie, mam nadzieję, że wyrosną z nich przyzwoite kwiatuchy, zwłaszcza, że miały to być moje nowe spodnie!

A teraz do rzeczy:
Jurku i Justynko wygląda mi to na jawny spisek naszych aut! No kto to widział, żeby tak skręcać a na dokładkę jeszcze jeździć okrężnymi drogami!

Gabrysiu w ogródku nie byłam, ale w końcu się wypogodziło, umyłam okna i przewróciłam dom do góry nogami. Porządki w szafie sprawiły, że wcale nie potrzebuję nowych spodni, bo w jakiś czarodziejski sposób wchodzę jeszcze w te z poprzedniego sezonu, więc jest ok!
Asiu cóż za trafna diagnoza! ja bym do tego dodrzuciła różyczkę, albo różankę jak kto woli, a w większości za sprawą Twoją i Robaczka! no i fotek Aguniady!
A z psami w ogrodzie na brak zajęć z pewnością narzekać nie będziemy! Czasem się złoszczę jak ten szkodnik napsoci, ale zrobi te swoje maślane oczy "to nie ja" - wymiękam no i znów głaszczę po główce!asia2 pisze: Cebulkoholizm - epidemia w ostatnich tygodniach zataczająca coraz szersze kręgi. Pojawia się rokrocznie, zazwyczaj jesienią i zbiera żniwo większe niż grypa sezonowa...
Ewciu do południa było szaro, buro i ponuro, zimno i mokro! No to się zabrałam za - jak to na tym FO się określa - "odszczurzanie" domu. Sunie są chyba jakieś inteligentniejsze, pomimo, że sprzątam po swoim psie, czasem się zdarzają niespodzianki! i to w najmniej oczekiwanych miejscach.
Emko ja się tak szybko nie poddaję, ale "do tanga trzeba dwojga" - swoje zajęcia staram się prowadzić najciekawiej jak się da, ciągle coś nowego kombinuję. Jednak możesz mieć najciekawszy repertuar, ale muszą być też odbiorcy - a im się najzwyczajniej nie chce. Bazuję jeszcze na tych starszych rocznikach, choć "gołym okiem" widać różnice pomiędzy rocznikami. No, dość off topikowania

I na koniec trochę trawek - uwielbiam!






No i ciekawa jestem czy te różyczki zdążą jeszcze rozkwitnąć...




Miłego wieczoru!

- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Lukrecjowy ogród
Prócz wielkiej zawiści jaką odczuwam na widok tego ogrodu to najbardziej zazdroszczę Ci wielkości obszaru
Możesz wymyślać co tylko zechcesz a ogród to połknie i zaakceptuje i oczekuje na więcej 


- jacekopole71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1695
- Od: 25 maja 2012, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Lukrecjowy ogród
Cebulków jak mrówków
wiosną będzie pięknie.
