Sporo czasu od ostatniego wpisu upłynęło, ale nie mogłam opanować dziwnego zachowania forum w moim telefonie. Zalogowana, napisałam, a kiedy klikam "wyślij", pojawia mi się okno logowania, a po zalogowaniu, nie ma śladu po moim wpisie

. Wymyśliłam jak to obejść i mam nadzieję, że to się uda

.
Ostatni czas prawdziwie wiosenny, temperatury na plusie, deszcz na przemian ze słońcem, tylko ten okropny wiatr. W niedzielę u nas łamało drzewa, na szczęście, obyło się bez szkód. Ponieważ po sąsiedzku powaliło świerka, uznałam, że to znak i korzystając z materiału, okryłam zieloniutkie przyrosty chryzantem. Reszta musi sobie jakoś radzić, bo całego ogrodu nie okryję, a już wszystkie byliny wystawiają nosy

. Mam nadzieję, że zanim zacznie mrozić, spadnie śnieg.
Lucynko, chryzantemy pościnane i tylko pierwiosnki zostały.
Oczary po to mam, żeby wcześnie kwitły, ale na przełomie lutego i marca, a nie w pierwszej połowie stycznia

.
Lucynko, nadchodzi zima, to chętnie przygarnę chmury ze śniegiem

P.S.
Lucynko, przesyłka już u mnie
Danusiu, jeden oczar ma pachnące kwiatki, ale trzeba nos przyłożyć. Gdyby kwitł w marcu, kiedy słoneczko mocniej grzeje, zapach roznosiłby się w ogrodzie?
Oczary rosną powoli, to i w małym ogródku mogą się znaleźć, ale skoro jeździsz na działkę dopiero wiosną, to możesz nie zobaczyć ich kwiatków, a jedynie przebarwiające się jesiennie liście
Loki, ostatnio pogoda pozwala poczuć, że to naprawdę wiosna

. Ptaki szaleją rośliny też, powietrze wiosennie ciepłe, aż zapominam, że to dopiero styczeń i zima czai się za płotem

.
Bogusiu, no dobra, kupiłam cebulki jakichś niskich narcyzów

. Właściwie to znajomy mi kupił, to nie wiem czy się liczy?
Odwzajemniam życzenia zdrówka, a i śnieg chętnie zobaczę w razie mrozów
Dorotko , wiele pędów chryzantem, pod grubą warstwą śniegu, zostało zielonych, a w tym styczniowym ciepełku, jeszcze zdołały rozwinąć ocalałe pączki. Teraz już ścięłam wszystko, a nowe przyrosty okryłam świerkowymi gałązkami, bo zapowiada się zima.
Skoro Twój oczar pokazał żółte, a nie brązowe kuleczki, to już zobaczyłaś jego pędzelkowate kwiatuszki

.
Jolu, zamartwiać się potrafię zawsze

, a jeszcze teraz, kiedy pomiędzy deszczami, wzięłam się za wiosenne porządki i wszędzie widzę wyrastające rośliny

. Tylko w śniegu nadzieja!
Mam nadzieję, że kurujesz się na zwolnieniu, a nie łazisz do pracy? Masz czas na planowanie wiosennych rewolucji w ogrodzie
Dużo, dużo zdrówka, Jolu

.
W ubiegłym tygodniu w ogrodzie.
