Witajcie po przerwie, udało mi się nadrobić zaległości w Waszych wątkach, teraz czas poukładać w swoim. Nie wyrabiam ostatnio, cały czas praca, praca, oczywiście na ogrodzie. Trzeba było przygotować warzywnik przed orką, w zeszły piątek go zaorano. Zabrałam się też za zmianę rabatek, z jednej wykopywałam trzmieliny, orliki w te puste miejsca pójdą róże. Zaszalałam i zamówiłam 4 sztuki. Jak o jednej doczytałam to muszę jej przygotować inne miejsce bo rośnie dość szeroko. Mam brzydką kalinę, pójdzie pod łopatę, a tam posadzę nowość Crocus Rose.
Druga rabatka też uległa zmianie, część roślin wykopałam, przesadziłam, a w miejsca po nich dałam hosty, które kupiłam wiosną, rosły sobie w donicach.
Ostatnio pogoda piękna więc praktycznie cały dzień spędzałam na ogrodzie, plewiłam gwiazdnicę, grabiłam liście i podziwiałam kwitnące chryzantemy. Kilka z zeszłorocznych zakupów mi przezimowało, tego sezonu wyrosły wyższe, obficie obsypane kwiatami. Z tegorocznych zakupów ładnie kwitną.
Dziś po południu przyszło załamanie pogody, deszcz, wiatr. Dobrze, że jeszcze w słońcu zdążyłam zrobić zdjęcia.
Zeszłoroczne sadzonki
Danusiu po deszczach przyszła piękna słoneczna pogoda, ostro wtedy pracowałam na ogrodzie, forum na ten czas poszło w odstawkę. U mnie jeszcze na rabatkach kolorowo, teraz swoje pięć minut mają chryzantemy, pięknie kwitną.
Jestem przerażona prędkością covidową, pandemia rozszalała się na dobre. Ludzie są nieodpowiedzialni, tak jak piszesz o tym panu, mają różne dziwne zachowania. Musimy cały czas zachować ostrożność i być pełni optymizmu. Zadowolona jestem z mieszkania na wsi, nie ma jak obecnie żyć na wiosce i mieć ogród przy domu. Troski, złości, złe emocje rozładowuję przy łopacie
Lucynko marcinki to już wspomnienie, na pewno jeszcze zdjęcia z nimi pokażę, mam ich sporo pocykanych. Nie mogę wyjść z zaległości jak uda mi się pchnąć do przodu, to za chwilę znowu tyły nieobecność na forum i zaczyna się wszystko od nowa. Coś ostatnio zawalam na całej linii
Tak to dalia, moja tegoroczna nowość, na szczęście zakwitła. Zakupiłam wiosną ponad 10 nowości, zakwitły mi tylko 3 sztuki.
Rozśmieszyłaś mnie, Ty się nie znasz na kwiatkach

toż masz taką w tym temacie wiedzę, że czapki z głów
Soniu nie wiem czemu tak gęsto sadzę, wiem że roślinki urosną, a później problem- ZA GĘSTO!!

Teraz czytam jak róże rosną, aby nie popełnić kolejny raz błędu.
Warzywka miałam tego sezonu bardzo ładne. Rabatki kwiatowe też pięknie się prezentowały, jak sobie przypomnę zeszłoroczny sezon to nie mogę uwierzyć, że tego roku było tak ładnie. Piaskowe gleby super szybko się plewi, ale jak jest bez deszczu to wszystko szybko usycha.
Maju witam Cię, długo nie zaglądałaś. W ogóle nie miałam żadnego żółtego kosmosu, inne kolorowe mi pięknie wyrosły, nadal kwitną. A żółte zastrajkowały.
