Dzień dobry!
Wczoraj udało mi się nareszcie wykopać wszystkie pierścienie w tunelu i po przejechaniu glebogryzarką tunel gotowy do przyjęcia pomidorów i papryki, ale wcześniej muszę ustawić stół na rozsady tylko pogoda w nocy dalej nie pozwala na sianie w tunelu. Rozłożę dzisiaj szklarenke domową, bo pomidory lada dzień poproszą o pikowanie. Wszystkie posiane sałaty w 3 dni wykiełkowały
Wczorajszy dzień spędziłam relaksująco, ale już dzisiaj po porannym rozeznaniu będę kontynuować prace. Muszę rozwieść przekompostowany kurzeniec pod rośliny i nawieść na kwaśno borówki i żurawinę, a dolomitem lilie. Poza tym znowu rusza gałęziami, a ja na gwałt muszę spalić gałęzie berberysów i innych kolczastych oraz zielska pełnego nasion.
Natalko używam bardzo duże donice, po pierwsze te w których kupuję duże rośliny a po drugie kupuję w necie 10 -15 l na pomidory, które zawsze sadzę w pobliżu tarasu do podskubywania

Poza tym miałam ocieplany dom i zostało kilkanaście wiader, które po uszkodzeniu wkopuję w grunt i tam sadzę na ogół po dwie ...trzy cebule lilii. Luzem sadzę tylko cebule żonkili, bo tym w moim ogrodzie nic nie grozi

Nie zauważam żeby do donic wchodziły nornice, z tym że nie wkopuję całkowicie 1 - 1,5 cm wystaje.
Dorotko ja też zjadłabym renklod, a jak wspomnę miodowy smak ubiegłorocznych to się rozmarzam!
Wiesz, że bardzo czekałam na to kopanie i cieszę się że mam je za sobą i jakoś top przeżyłam ...co wyrośnie to wyrośnie, planowałam tu kąt zacieniony jak niegdyś z paprociami , funkiami, żurawkami...ale kąt się rozjaśnił po wycięciu drzew...ale zobaczymy jak drzewa się zazielenią i wyjdą liście. W zasadzie ogród się nie zmieni bo kształt narzuca styl
Lato śliwkowe
Iwonko teraz już tylko sprzątanie zostało, a wiesz że czasem jest to najtrudniejsze. na szczęście 26 marca mam wywóz wielkogabarytowych i dużo mogę tam upchnąć, ale co ogrodowe muszę spalić albo rozwieść na grządki. Porobić nowe obrzeża i o czym zapomniałam posadzić zadołowane jesienią rośliny

Herod Baba to może byłam ale to już przeszłość i nie zaprzeczaj, bo wiem o czym piszę
Nie mniej jednak za życzenia duża buźka!

i już się cieszę że w maju podziękuję w realu i wczoraj z Martą planowałyśmy już maj
Justynko taaak! łatwo pisać

ale mobilizuję siły

Ubiegły sezon był bogaty we wszelkie śliweczki...mniam!
Beatko moją
siłą jest to że nie pracuję i mieszkam z ogrodem za progiem, bo w innym przypadku byłoby bardzo trudno wszystko opanować, a tak codziennie po kawałeczku spróbuję ogarnąć z grubsza

Dziękuję za mobilizujące słowa i życzenia, które jak się spełnią obiecuje nie zmarnować
Pozdrawiam i posyłam całusy
Lucynko kochana jak Ci wygodnie to proszę

Hart ducha na miarę możliwości...ale w buzi a teraz w palcach zawsze byłam mocniejsza niż w rękach

W planowaniu mogłabym zbudować drugi ogród z całą infrastrukturą

Tak jak piszesz teraz na spokojnie dojdę ładu bo panika w niczym nie pomoże, a wręcz przeciwnie.
Jak już ogród uporządkuje, to na pewno dokupię więcej lilii a i liliowców bo to jednak dużo łatwiejsze w uprawie kwiaty od jednorocznych. Jak zyskałam światło to może i rosnące byliny się łatwiej rozrosną
Dziękuję za zdrówko którego i Tobie życzę ...no i nareszcie pięknej, ciepłej wiosny
W oknie cieszy takie cudo
A za oknem roztaczają się takie widoki
Tu były jeżówki pieczołowicie wyhodowane z nasion a co z nich zostało....?
hmmm...
w głębi ogrodu
po ataku zimy przystopowały
Dorotko cieszę się, bo jest rośnie i ma kotki!
Wybaczcie moją nieobecność w Waszych wątkach, ale staram się pomalutku odwiedzać ...tylko zaległości narosło sporo
Dobrego dnia!