Aniu, a jak mogłabym nie pamiętać! Przecież to w Twoim ogrodzie przesiadywałam całymi wieczorami w mojej forumowej młodości!

Jestem pewna, że tej wiosny Ci się uda! Będę trzymała kciuki!
Agness- ko,

To dopiero jej pierwsze lato, a już się z niej cieszę! Mimo przesadzania w nieodpowiednim czasie i brzydkiej pogody, kwitła całkiem przyzwoicie...
Kociaczku, Zgadzam się z Tobą, że na pniu jest atrakcyjniejsza, jednak u sąsiadki jest albo bardzo podobna albo taka sama, tyle że znacznie starsza od mojej i wygląda bardzo atrakcyjnie, zwłaszcza z oddali- gdy jest cała pokryta kwiatami.

(Nie jestem pewna czy te "wielokolorowe" kwiatki nie są wynikiem przesadzania w czasie kwitnienia...

Stąd też żółte listki... Przesadzałam w okresie "między pierwszym zdjęciem a drugim"... )
Glamis Castle Zasadzony prawdopodobnie między jesienią a wiosną 2004-2005. Róża Austina. Jest bardzo zdrowa, kwitnie całe lato (patrzcie na daty!) i pachnie dosyć intensywnie a jej zapach bardzo różni się od zapachu innych róż. Podobno niektórym nie odpowiada, ja uwielbiam! Uwielbiam też kwiaty, które przypominają mi gigantyczny naszyjnik z pereł... są takie szlachetne,... "drogocenne"... Wydaje mi się, że rośnie raczej powoli, ale faktem jest, że nie umiałam jej ciąć... i generalnie traktowałam jak różę wielkokwiatowa, ... W zeszłym roku, zabrakło mi wiosną nawozu (i nie chciało mi się iść do sklepu dla 2 czy 3 krzaczków) , więc ona właśnie była jedną z tych nielicznych, które go nie dostały... wyglądała mi na bardziej "dziką", więc samowystarczalną...

Ale i tak kwitła, mimo braku nawozu, złego cięcia i niezbyt słonecznego lata.
Golden Parfum (na mojej etykietce Golden Perfume w FelpMeFind - kolor się zgadza... ) Kupiłam ją tanio!!!

) w Auchan, i nie wiem nawet czy jest tym za kogo się podaje...

Zasadzona wiosną 2006, w dużym pojemniku. Jest to róża pnąca. Mimo nie najlepszych warunków (pnąca w pojemniku) i młodego wieku, wydaje mi się, że całkiem niezłe się sprawuje. Jest raczej zdrowa i nawet pachnie! Nie jest to jakiś "wielki zapach", ale całkiem przyjemny i nawet dosyć intensywny. (Czuć jego powiew, gdy wchodzi się na taras).
Orfeo W zasadzie poza kolorem i mniejsza obfitoscia kwitnienia, mogłabym powtórzyć WSZYSTKO co dotyczy "Golden Parfum", jej najbliższej sąsiadki.
