Witajcie

.
Nie było mnie chwilę ale nie zamierzam Wam ściemniać, po prostu jakoś nie miałam ochoty na siedzenie przed komputerem . Ostatnio sporo czytam i wolę tę formę rozrywki

. Nawet nie wiedziałam, że w mojej miejscowości może być biblioteka i proszę - jest

! Wczorajszej nocy miałam przymrozek i sporo roślin straciło swoje liście na zawsze . Za to pogoda była przepiękna i wykorzystałam ją trochę . Zagrabiłam ostatnie opadłe liście z drzewa i krzątałam się . Muszę powycinać jeszcze część badyli i czekam na odpowiedni czas by zabezpieczyć wrażliwsze rośliny na zimę. Niedługo będziemy mogli podsumować mijający sezon .
Beatko po tygodniu ogród wyglądu już trochę gorzej. Niestety ogrodówka , która tak pięknie się przebarwiła straciła swoje liście po wczorajszym przymrozku. Chryzantem w przyszłości muszę mieć więcej bo one są bardzo wytrwałe

. Kocimiętka nic sobie ni robi z pogody i nadal kwitnie . Pozdrawiam

.
Małgosiu mam kilka ogrodówek ale mimo zabezpieczeń tego roku i tak w maju przymarzły. Kwitły dosłownie pojedynczymi kwiatami. Owijam je jedynie włókniną ale najwidoczniej to za mało . Fajnie odrastają i tworzą zgrabne krzaczki ale co z tego skoro kwiatów jak na lekarstwo. Jedynie to jesienne przebarwienie mnie trochę pocieszyło . Moja Pastella nie otworzy już kwiatów ale to bardzo dobry znak, że ona taka chętna do kwitnienia o tej porze . Może powinnam dokupić jeszcze ze 2 sztuki tej róży . Zastanowię się . Pozdrawiam

.
Zuza nie narzekam

. O tej porze przebarwiające się liście są chyba piękniejsze niż kwitnące rośliny a przynajmniej ja bardzo to lubię . Obecnie z kolorem jest już trochę gorzej ale nie narzekam . Trawy to podstawa jesiennego ogrodu, jeszcze mam ich mało ale poczekaj, poczekaj

. Pozdrawiam

.
Marysiu masz rację, jak na listopad nie ma co narzekać. W zeszłym roku o tej porze miałam ju za sobą sporą warstwę śniegu . Przebarwiające się liście uwielbiam ! Bardzo dziękuję i wzajemnie

.
Natalio dokładnie tak - jest łyso chociaż miejscami nie najgorzej. Taki właśnie jest ten okres ale trzeba to przetrwać. Póki co jeszcze nie tęsknie za śniegiem

. Oby na święta był. Pozdrawiam

.
Stasiu zdrowie dziecka najważniejsze a domowe obowiązki jakoś potem można nadrobić. Najgorzej jak byłam na turnusie w maju/czerwcu bo ogródek zarastał niemiłosiernie . Dlatego teraz staram się wybierać optymalny termin turnusu żeby nie kolidował mi z ogrodowymi obowiązkami. Dla Weroniki to żadna różnica czy pojedzie na turnus w marcu czy w maju a dla mnie to spora różnica. Oby tylko zdrowie dopisało . Spóźnione podziękowania wysyłam i również pozdrawiam

.
Małgosiu-clem turnus szybko zleciał

. Spotkałam sporo znajomych osób. Jak jeździ się na turnusy już po raz n-ty to sporo twarzy się powtarza . Ja też planuję w przyszłości wprowadzić więcej traw, tym bardziej, że tak łatwo się je rozmnaża przez podział. Doskonale zdobią jesienią i zimą. Pozdrawiam

.
Ewo jesień ma swój urok, zwłaszcza taka piękna, złota . Nie ma co narzekać bo zawsze może być gorzej. Trawy i hortensje to podstawa jesiennego ogrodu . Bardzo dziękuję i pozdrawiam

.
Iwonko zdarza się

.
Miłko oo tak ! Oby zima też była łaskawa

.
Wandziu lawendę przycinam wiosną i potem jeszcze raz po kwitnieniu . Teraz mam takie fajne kuleczki i mam nadzieję, że ładnie przezimują. Trawy i hortensje to znak szczególny jesiennego ogrodu i nie może ich zabraknąć. Pozdrawiam

.
Pozdrawiam i udanego dnia Wam życzę .