Lisico 
nie zazdrość, zegar to współczesna podróba chociaż angielska

nie ma werku

w którym wszystko gra, ale jest kółeczko (pudełeczko) w kółeczku pewnie chiński mechanizm i bateryjka

Na szczęście obudowa jest metalowa, ale jak nie ma możliwości znaleźć prawdziwek dworcowego zegara to ten musi sprawiać takowe wrażenie
Pokażę go jak zawiśnie, chociaż nie wiem kiedy to nastąpi, bo gospodarz na razie celebruje okazję
Lisico pogoda przesiedziana w barze w forumowym towarzystwie, ale nie na wysokim stołku tylko na pluszowej otomanie... to jest to!
Małgosiu kochana spóźnienie niewielkie, a ja i tak wiem gdzie Ciebie znaleźć
Masz rację że smutek nas ogarnia jak sezon się kończy, bo co z tego że jeszcze do ogrodu zaglądniesz jak już się w nim nie zatracisz i nie przywieziesz kilku skrzynek dobra do przetworzenia

Jednak sięgniesz w długie zimowe wieczory do spiżarki, otworzysz jeden ze słoiczków i zapytasz berbecia chcesz naleśniki z naszymi jabłuszkami
Na forum znowu zagoszczą zdjęcia z minionego lata i będziemy planować co i ile posiać
A zegar, no właśnie to będzie jedyna wada tego nabytku, że będzie nam przypominał o upływającym czasie i albo go zlekceważymy albo nie będę wymieniać baterii, szczególnie jak wysoko zawiśnie
Trzymaj się moja miła, a jak deprecha nie będzie chciała puścić to wsiadaj w jakikolwiek pojazd i wiesz gdzie możesz posiedzieć, zapalimy w kominku i pogadamy
Jadziu u mnie od przedwczoraj pogoda barowa ...albo jeszcze gorzej wisielcza

nie, nie to był żart!
Aguś oplaplane miejsca to ja i tak mam, bo jak nie podjadają jeżyn, aronii, czy innych ciemnych owoców to teraz winogrona przy tarasie i gubią kuleczki i nie tylko

A zegar jest nieprzyzwoicie nowy więc patyna mu się przyda

A widzisz jak szybkę obs.....to goście nie będą widzieć upływających godzin
