odrobinę słoneczka


Przykro mi również, że Twoja "sierotka" padła (bardzo Ci sekundowałam, nawet w myślach), ale jak piszesz - przynajmniej doświadczenie pozostaje (choć pociecha to niewielka).
Piszesz u Ewy o zakupach bratków. Domyślam się, co jest w Łodzi na ul. Równej... Dobrze, że ja nie mam w pobliżu takich pokus ! Oj, byłoby kiepsko z"budżetem" :P !
A Twoja córka na pewno dobrze zaopiekuje się Twoimi zielonymi podopiecznymi, tego jestem pewna !
Mój syn mi ostatnio powiedział, ze gdyby miał taki zapał do nauki, jak ja do moich roślin, to znałby już na pamięć
"Encyklopedię powszechną"... :P
Pozdrawiam cieplutko, Joanna