
grudnik przesadzony

Ziemia
nie była mokra wokół bryły korzeniowej 
- chyba dobrze, że go nieco przesuszyłam

Nie mogłam całej starej ziemi usunąć, ponieważ było tam wiele małych korzonków i bałam się je nadmiernie uszkodzić ( i tak trochę oberwały). Usunęłam ziemi z korzeni ile się dało i wyrzuciłam, bo miała paskudny zapach - jakby starej i stęchłej. Nowe podłoże dałam zgodnie z zaleceniami norbrta76 : do kaktusów z domieszką piasku gruboziarnistego (piasek kupiony w sklepie zoologicznym

) w proporcjach, cóż

"na oko". Na dno doniczki dałam keramzyt.
To, co zobaczyłam na brzegach starej doniczki, to dopiero ...

Na wysokości ok. 2 cm w dół od powierzchni starej ziemi, był biały, gruby osad. Podobnie na powierzchni zdrewniałych łodyg grudnika. Nie usuwałam ich, ponieważ uszkodziłabym te łodygi. Czy taki stan może być spowodowany podlewaniem wodą "prosto z kranu"

Czy ten osad odpadnie z biegiem czasu
Ponieważ korzenie roślinki
nie były mokre dałam mu pić (woda przegotowana). Mogę wstawić jutro foty, ku przestrodze innych "Forumowiczów Żółtodziobów", takich jak ja. Teraz grudnik obcieka w misce. Mam nadzieję, że (jak już odchoruje moje zabiegi)

będę się cieszyć jego wyglądem, gdy zakwitnie
