Kawiarenka humoru "U NELI" - REW cz.4

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ariel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1479
Od: 24 paź 2006, o 22:46
Lokalizacja: Zaleszany PDK
Kontakt:

Post »

Pewien fotograf dostał od swej redakcji zlecenie wykonania zdjęć pożaru lasu.
Gdy przyjechał na miejsce, okazało się, że zasięg pożaru jest tak ogromny, że zdjęcia z ziemi nie oddadzą ogromu katastrofy. Zadzwonił więc do przełożonych i poprosił o załatwienie jakiegoś samolotu. Po kilku minutach redaktor naczelny oddzwonił i polecił fotografowi, by udał się na okoliczne lotnisko, gdzie miał na niego czekać już samolot.
Pojechał więc szybko na lotnisko, wybiegł na pas startowy i wskoczył do niedużej awionetki, krzycząc do pilota: "Ruszamy!".
Gdy znaleźli się już w powietrzu, fotograf instruował dalej pilota:
- Podleci pan do płonącego lasu od strony północnej, po czym obniży pan pułap lotu o kilkadziesiąt metrów.
- Ale po co? - zapytał zdziwiony pilot;
- Ponieważ zamierzam zrobić zdjęcia płonącego lasu! Jestem fotografem, a fotograf robi zdjęcia! - krzyknął zdenerwowany pasażer;
Po dłuższej chwili milczenia pilot zapytał nieśmiało:
- To pan nie jest instruktorem latania?



Prezes dużej firmy wezwał jednego z pracowników do swego biura:
- Pracujesz u nas od roku. Zaczynałeś jako goniec, ale już po tygodniu awansowałeś na stanowisko hadlowca. Mięsiąc później zostałeś szefem działu marketingu. Teraz jesteś wiceprezesem. Wezwałem cię dziś do siebie, ponieważ zamierzam przejść na emeryturę i chciałbym, abyś przejął moje obowiązki. Co ty na to?
- Dziękuję - odrzekł pracownik;
- I to wszystko co masz do powiedzenia - spytał zaskoczony prezes;
- Hm... Dziękuję, tato!



Szef zwraca się do nowo zatrudnionego pracownika:
- W naszej firmie bardzo dbamy o utrzymanie czystości. Chciałbym upewnić się czy stosuje się pan do obowiązujących przepisów i korzysta z wycieraczki do butów, przed każdym wejściem do biura?
- Tak, oczywiście, panie dyrektorze!
- Jednocześnie chciałbym mieć pewność co do prawdomówności moich pracowników. Bo, widzi pan, przed naszym biurem nie ma żadnej wycieraczki.




Młody menedżer założył swoją pierwszą firmę. Wynajął powierzchnie biurowe, zakupił sprzęt i meble.
Pierwszego dnia pracy, gdy siadał za swoim nowym, pięknym biurkiem, ujrzał, że do firmy wchodzi jakiś mężczyzna.
Podniecony myślą, że od razu trafia mu się kontrahent, złapał za słuchawkę telefoniczną i zaczął symulować rozmowę na temat jakiejś wielkiej tranzakcji.
Przekonany, że zaimponował swojemu gościowi, zakończył fikcyjną rozmowę i rzucił niedbale:
- Czym mogę panu służyć?
- Ja tylko przyszedłem podłączyć panu telefon do sieci - odrzekł gość.
Awatar użytkownika
Nela
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2643
Od: 18 paź 2006, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Post »

Sąsiad skarży się sąsiadowi:
- Wiesz, moja żona zupełnie mnie nie rozumie. A twoja?
- Nie wiem. Nie rozmawiam z nią o tobie.

-Nigdy nie zabieram męża na pokaz mody- mówi Kasia do swojej przyjaciółki.- To bardzo kłopotliwe dla nas dwojga:- gdy ja zaczynam myśleć o nowej sukni, on- o nowej żonie.

- Wystąpię do sądu o rozwód. Moja żona nie rozmawia ze mną od sześciu miesięcy!
- Opamiętaj się, chłopie! Gdzie ty drugą taką kobitę znajdziesz?!

- Nie zgadzam się, żebyś obcięła włosy!- kategorycznie stwierdza mąż.
- Tak?- woła żona- A czy ty mnie pytałeś o zgodę, kiedy zapuszczałeś łysinę?

Para małżonków przeżyła z sobą pięćdziesiąt lat. Gdy jubilatkę zapytano, czemu zawdzięcza szczęśliwe pożycie małżeńskie, odparła:
- Całe życie byłam zdania, że nigdy nie należy się kłócić w razie niezgodności poglądów. W takich przypadkach należy wyjść z domu i pójść na dłuższy spacer.
- A gdzie jest pani mąż?
- Jak codzień- od rana na spacerze.

Podczas ceremonii 50-lecia małżeństwa żona zauważa łzy w oczach męża.
- Nie widziałam, że te złote gody tak cię wzruszą!
- To nie to- chlipie małżonek.- Pamiętasz ten dzień, gdy twój ojciec przyłapał nas razem w stodole i zagroził, że jeśli się z tobą nie ożenię, to wpakuje mnie na 50 lat do więzienia?
- Tak?
- Cóż, dziś byłbym wolnym człowiekiem!

Dawno nie widziałam pani męża, co teraz porabia?
- Maluje jaja na Wielkanoc.
- A to elegant!

Rozmawiają dwie sąsiadki:
- Po co zamontowała pani przy telewizorze lusterko wsteczne?
- To duża wygoda. W ten sposób mogę obserwować męża zmywaniu naczyń!
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
barbarka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1004
Od: 16 maja 2007, o 22:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pdk

Post »

Obrazek
Pozdrawiam cieplutko Basia
Moje ogródkowe kwiatki
Awatar użytkownika
Nela
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2643
Od: 18 paź 2006, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Post »

Ojciec uświadamia syna:
- Tak, synu. Kobieta jest jak kołnierzyk. Dopiero kiedy się ją ma na karku, wie się naprawdę jaki to numer.

Facet wpada do kawiarni i sapiąc, pyta sprzedawcę:
- Czy to pan wczoraj sprzedał mojej żonie książkę kucharską?
- Ja, a co się stało?
- Zaraz pan się dowie! Idziemy do mnie na obiad!

W biurze pyta kolega kolegi:
- Co wycinasz z gazety?
- Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeglądała kieszenie...
- I co masz zamiar zrobic z tym wycinkiem?
- Schowam do kieszeni!

Żona z mężem jedzą zupę i kobieta przypadkiem się oblała. Mówi do mężą:
- No nie, wyglądam jak świnia!
- No, i jeszcze zupą sie oblałaś...

Umierający mąż przekazuje żonie ostatnie dyspozycje:
- Dopilnuj, Barbaro, żeby Piotr zajął się naszym sklepem po mojej śmierci.
- Ale dlaczego Piotr?- oponuje małżonka.- Krzysztof bardziej się do tego nadaje!
- Dobrze- kiwa głową konający- ale mój samochód daj Michałowi.
- Bardziej przyda się Agacie, bo ona przecież ma rodzinę.
- Niech i tak będzie, lecz za to Justyna weźmie nasz dom na wsi...
- Justyna nienawidzi wiejskiego życia. Dom przejmie Wiesiek.
- Matka!- podnosi głos konający mężczyzna.- Kto tu w końcu umiera: ja czy ty!?

Żona do męża:
- Popatrz kochanie, reklama nie kłamie! Po wypraniu rzeczywiście twoja koszula jest snieżnobiała!
- A jednak wolałem, jak była w kratkę!
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Awatar użytkownika
Nela
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2643
Od: 18 paź 2006, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Post »

W nocnym klubie występuje piękna, skąpo odziana tancerka. Pewien gość w pierwszym rzędzie głośno się zachwyca, jego przyjaciel zaś mruczy pod nosem raz po raz:
- Pfuj! Pfuj!
- Jakże to? - zdumiewa się pierwszy.- Nie podoba ci się to cudo?
- Ależ szalenie!
- Czemu więc mówisz "pfuj"?
- Bo przez chwilę pomyślałem o własnej żonie...

- Czemuś taki przegrany?
- Straszna historia.
- Co się stało?
- Wyobraź sobie, przyszedłem na dworzec po żonę, ale nie było jej w pociągu. Boję się, że ona jest w domu już od wczoraj...

- Od kiedy zgubiłem klucze od piwnicy, między moją żoną a mną nigdy nie padło ostrzejsze słowo.
- A co znajduje się w piwnicy?
- Żona...

Między kolegami:
- Jutro są urodziny mojej żony. Mam zamiar zrobić jej niespodziankę.
- Co jej kupisz?
- Nic.
- I to ma być niespodzianka?
- Bo ona na pewno spodziewa się jakiegoś prezentu.

Żelazkowa spotyka Masztalską.
- Jak się checie kochać z tym swoim chłopem, to kupcie sobie zasłony.
- A wy sobie kupcie bryle, bo to wcale nie mój chłop, ino wasz.

Mały Alojzik odrabia lekcje, a Masztalski czyta gazetę.
- Tatusiu, mnie bocian przyniósł, to wiem, a ciebie też bocian przyniósł?
- No toć.
- A babcię i dziadka też?
- Też.
Alojzik wpisał cos do zeszytu i pobiegł się bawić. Masztalski zaciekawił się co też synek za zadanie pisał, że takie zadawał pytania. Otwiera zeszyt i czyta:"Opisać stosunki panujące w rodzinie".
"Od trzech pokoleń- nabazgrał Alojzik - żadnych stosunków w naszej rodzinie nie było".

Masztalski przy Eciku pisze list do teściowej.
- Ecik! Jak się dzieli teściowa?- pyta nagle.
- Nojlepiej siekierą- odpowiada Ecik.

Masztalski wraca z pogrzebu teściowej. Dwa kroki za nim drepce jego żona. Przechodzą obok budowanego właśnie wieżowca. Nagle koło nosa Masztalskiego przelatuje cegła i spada mu na nogi.
Masztalski przystaje, zadziera głowę do góry i po chwili mówi:
- Widzisz, Maryjko!...Mamuśka już w niebie...

Pielęgniarka rozmawia z młodą matką o jej dziecku.
- Pani synek jest naprawdę nadzwyczajny-mówi.- Ledwie się go położy, od razu zasypia i nie rusza się do rana.
- Wykapany tatuś- odpowiada młoda kobieta.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Awatar użytkownika
koza
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1682
Od: 26 lip 2006, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.śląskie

Post »

Nela!!! Twoje żarty wypędzają tuptające krasnale z mej głowy !! Dzięki!!! :D
Ulka buziaki przesyła
Reposit-10
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 8487
Od: 22 sty 2006, o 11:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

:;230 Ten ostatni bomba ! ;:215

Pielęgniarka rozmawia z młodą matką o jej dziecku.
- Pani synek jest naprawdę nadzwyczajny-mówi.- Ledwie się go położy, od razu zasypia i nie rusza się do rana.
- Wykapany tatuś- odpowiada młoda kobieta.

;:112
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6501
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek. Tatuś na to:

- Nie mogę Ci kupić rowerka bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom a na dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.

Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać więc go pyta dlaczego? Synek na to:

- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem jak mama powiedziała, że już odlatuje a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz odjedziesz. Musiałbym być zdrowo walnięty, żeby zostać tu sam z takim wielkim kredytem i bez rowerka.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
Malkar
500p
500p
Posty: 561
Od: 27 sty 2007, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice

Post »

Oj, świetne te zdjęcia.

Dorzucę coś z serii "..... za kierownicą".

Dzisiaj rano jechałem jak zwykle do pracy Trasą Łazienkowska. Przede mną, lewym pasem nowiusieńkim VW Golfem jechała blondynka...
Przy prędkości 130 km/h.... siedziała z twarzą tuż przy lusterku i...malowała sobie rzęsy. Ledwie na moment odwróciłem głowę, a kiedy spojrzałem znowu na Golfa oczywiście okazało się, że blondynka (wciąż zajęta makijażem!)już jest połową auta na moim pasie!
I chociaż jestem naprawdę twardym facetem, to tak się przestraszyłem, że i golarka i kanapka wypadły mi z rąk. Kiedy próbowałem kolanami opanować kierownice tak, aby wrócić na swój pas ruchu, komórka wyleciała mi akurat prosto do kubka z gorącą kawą, który trzymałem między nogami. Kawa naturalnie się wylała, poparzyła moją męskość, zrujnowała mój telefon i przerwała bardzo ważną rozmowę!
Jak ja k...wa nienawidzę kobiet za kierownicą.!
Pozdrawiam. Małgorzata
old_I-s

Post »

Różnice w odbiorze zimna

20 st. C
Polacy śpią bez żadnego nakrycia.
Amerykanie zakładają swetry.
Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie.

10 st. C
Amerykanie trzęsą sie z zimna.
Włoskie samochody nie chcą zapalić.
Możesz zobaczyć swój oddech.

0 st. C
Woda zamarza.
Rosjanie idą popływać.
Francuskie samochody nie chcą zapalić.

-10 st. C
Szwedzi przestają wietrzyć mieszkanie.
Polacy zakładają czapki.
Turcy kupują własne kożuchy.

- 20 st. C
Twój kot chce spać z tobą pod jedna kołdrą.
Politycy zaczynają rozmawiać o bezdomnych.
Niemieckie samochody nie chcą zapalić.
Marzymy o wyprawie na południe.

-30 st. C
Rosjanie zakładają podkoszulki.
Potrzebujesz kabli rozruchowych, żeby samochód zaczął
funkcjonować. Twój kot chce spać w twojej pidżamie.

-40 st. C
Politycy zaczynają coś robić z bezdomnymi.
Możemy ze swojego oddechu budować domki igloo.
Japońskie samochody nie chcą zapalić.
Chcemy wyruszyć na południe.

-50 st. C
Za zimno, żeby myśleć.
Potrzebujesz kabli rozruchowych, żeby kierowca zaczął
funkcjonować. Rosjanie zamykają okno w łazience.

-60 st. C
Niedźwiedzie polarne ruszają na południe.
Prawnicy wkładają ręce do swoich własnych kieszeni.

-273 C (0 K)
Zero absolutne; brak ruchu cząsteczek elementarnych.
Rosjanie przyznają, że jest trochę zimno, ale wypiją flaszkę i się rozgrzeją.


Byle do wiosny.
Reposit-10
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 8487
Od: 22 sty 2006, o 11:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

:;230 :;230 Leżem i kwiczem !! :lol:

-60 st. C
Niedźwiedzie polarne ruszają na południe.
Prawnicy wkładają ręce do swoich własnych kieszeni. :;230
Awatar użytkownika
Karolcia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4926
Od: 17 paź 2007, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Post »

Żona pokłóciła się z mężem.
Zła, zdenerwowana, zamknęła się w łazience, rozebrała się do kąpieli, stanęła przed lustrem i zaczęła się sobie dokładnie przyglądać. Patrzy tak , patrzy i w końcu ze złośliwą satysfakcją powiedziała :
-A dobrze mu tak!!

-Kiedy facet mówi do rzeczy?
-Gdy otwiera szafę.

-Kiedy facet traci 99% swojej inteligencji?
- Gdy zostaje wdowcem.

-Dlaczego tak trudno kobiecie znaleźć mężczyznę, który byłby wrażliwy, troskliwy i przystojny?
-Bo on przeważnie ma już chłopaka.

-Po czym poznać że twój facet cię zdradza?
-Zaczyna się myć dwa razy w tygodniu.

-Co dla mężczyzny oznacza robienie porządków w domu?
- Podniesienie nóg tak , by kobieta mogła poodkurzać.

Rano w biurze.
- Cześć Zośka. Coś taka smutna ?
- Widzisz Jadziu, wczoraj po pracy poznałam super faceta, poszliśmy do niego i przeżyłam trzy godziny wprost niebiańskiego seksu.
- Więc tym bardziej pytam czego jesteś taka smutna ?
- Bo wieczorem wróciłam do domu i mąż mnie po swojemu wyruchał.
Pozdrawiam Magda :)
Awatar użytkownika
Karolcia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4926
Od: 17 paź 2007, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Post »

Obrazek
Pozdrawiam Magda :)
Awatar użytkownika
andriu53
1000p
1000p
Posty: 1590
Od: 6 maja 2007, o 10:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post »

Do knajpy portowej wpada podpity marynarz. Idzie, zataczajac sie, prosto do baru i krzyczy:
- Kiedy ja pije - to wszyscy pija!
Na to haslo rzucila sie do baru cala sala: prostytutki, orkiestra, goscie, kelnerzy. Wszyscy przepijaja zdrowie marynarza. Kiedy wypito pierwsza kolejke, marynarz wola:
- Kiedy ja pije druga kolejke - wszyscy pija druga kolejke.
Z takiej okazji oczywiscie wszyscy znowu korzystaja. Za druga kolejka idzie trzecia, czwarta, piata. Wreszcie pijany marynarz wyciaga z kieszeni dolara, rzuca na bar i wola:
- Kiedy ja place - wszyscy placa!



Biegnie baba ulica, a za nia chlop i wali ja deska. Wzburzyl sie przechodzien:
- Dlaczego pan bije ta pania?!
- To moja tesciowa!
- A! To kantem ja, kantem!


Trzech kolegow spotkalo nad Morskim Okiem trzy wyposzczone turystki: telefonistke, ekspedientke i nauczycielke. Skorzystaly z zaproszenia na noc. Nazajutrz koledzy opowiadaja o przebytej nocy:
- Mnie zle poszlo - mowi pierwszy - moja telefonistka byla bardzo nerwowa, co chwila przerywala polaczenie.
- Mnie poszlo gorzej - mowi drugi - kiedy przyszlo co do czego, ona mowi: "Towar przygotowany, prosze zaplacic, w przeciwnym wypadku go nie wydam!"
- To wszystko nic - mowi trzeci - kiedy juz zrobilem co bylo w mojej mocy, ona mowi: "A teraz prosze powtorzyc wszystko bez pauz i bez stekania".


Za oknem wisi kobieta, trzyma sie kurczowo parapetu i wrzeszczy! Mezczyzna stoi w mieszkaniu i wali ja mlotkiem po palcach.
Przechodzien: Panie, czemu pan tak katuje te kobiete?!
Mezczyzna : Jaka kobiete?! To moja tesciowa.
Przechodzien: Ale sie cholera trzyma!
Pozdrawiamy - Zosia i Jędruś!!!
Spis wątków
Awatar użytkownika
andriu53
1000p
1000p
Posty: 1590
Od: 6 maja 2007, o 10:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post »

Dwaj przyjaciele maja zasluzona opinie don Juanow. każdy z nich pragnie wykazac drugiemu swoja przewage w podrywaniu dziewczat.
- Sluchaj - mowi pierwszy - przejdziemy sie pod Palac Kultury i bedziemy uwazac na kobiety. Ten, co zobaczy kobiete, z ktora spal, zawola hop. Ktoremu wypadnie wiecej, wygrywa flache.
- Zgoda - mowi drugi.
Stoja w umowionym miejscu. Po godzinie okazuje sie, ze maja jednakowa ilosc punktow. Nagle pierwszy z nich widzi, ze idzie jego zona z corka. Wola wiec:
- Hop!
A drugi:
- Hop! Hop!


Wilk spotkal w lesie Czerwonego Kapturka.
- Zjem cie - mowi.
- Wilku, zanim mnie zjesz, pokochaj mnie troche - prosi Czerwony Kapturek.
Tak tez sie stalo. Wilk zabiera sie do zjedzenia C.K.
- Wilku, bylo tak dobrze! Pokochaj mnie jeszcze raz!
Wilk ponownie spelnia jej prosbe, jeszcze raz i kilka razy. Na drugi dzien nad grobem wilka niedzwiedz wyglasza mowe pozegnalna:
- Odszedl nasz drogi brat... A niech mi tu ktos jeszcze wpusci te kur** do lasu!


Jechali pociagiem Polak, Niemiec i Rusek. Zalozyli sie o to, kto jest szybszym zlodziejem.
Niemiec mowi:
- Dajcie mi dwadziescia sek. i zgascie swiatlo.
Po dwudziestu sek zapalaja, niby nic sie nie zmienilo, a tu nagle niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mowi:
- Dajcie mi dziesiec sek. i zgascie swiatlo.
Po dziesieciu sek zapalaja, niby nic sie nie zmienilo, a tu nagle rusek oddaje im zegarki.
Polak mowi:
- Dajcie mi piec sek. i zgascie swiatlo.
Po pieciu sek zapalaja, niby nic sie nie zmienilo, a tu nagle wchodzi konduktor i mowi: panowie koniec jazdy, ktos nam ukradł lokomotywe.
Pozdrawiamy - Zosia i Jędruś!!!
Spis wątków
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”