Doniczka nie jest cała w wodzie, więc nic strasznego się nie dzieje. Zwyczajnie metoda podsiąkowa. Widziałam też zdjęcia i blogi miłośników tych roślin, którzy hodowali swoje pociechy zanurzone całkiem w wodzie i też im pięknie kwitły. Jakby nie było jest to pasożyt, który potrafi się przystosować do różnych warunków uprawy. A kwiatek wygląda bardzo zdrowo i jeszcze raz winszuje udanej reanimacji.
