Niestety nierobiłam zdjęć w zeszłym roku ale jak tylko zaczną wypuszczać listki i zaczną kwitnąć to zrobie i pokarze. Na 100 procent.Mąż się śmieje że mam bzika ale się cieszy że tak fajnie rosną.
Mój na razie nie protestuje. Gdy wszystkie datury, begonie, pelargonie, niecierpki,petunie ,turki, lobelia, werbena to jest cicho. Czasami mruczy jak pomaga podlewać ale tylko czasami.
Ha,ha - dziewczyny-witam w klubie
Ja tez już zaczynam chować nowości - chociaż Mąż uwielbia podcinać i skręcać mi węże do podlewania - chodzi za mą z piwkiem
A ja mam cztery sztuki - dwie zwisające czerwone, jedna szkarłatna i jedna pomarańczowa.
Mam nieco podobne doświadczenia jak jedna koleżanka z tego wątku - posadziłam kilka begonii ze trzy lata temu i wyrosła im straaaaszna masa liści i pędy, które niestety były bardzo kruche - musiałam je podpierać, a i tak sie złamały kilka razy. Nadal nie wiem, jak zmienić proporcje między liśćmi i kwiatami...może w tym roku się uda? posadziłam je parę dni temu do jałowej ziemi (takiej do wysiewów) - może to coś da?
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec) Moje linki- i aktualny Wizytówka
Ja sadze najpierw w małe doniczki lub palety rozsadowe, potem gdy już są wysokie na 10 - 15 cm sadzę we właściwej doniczce i głębiej niż poprzenio. U mnie są bardzo silne wiatry a one stoją niewzruszone.Troche z tym pracy ale spróbuj może Ci się uda.
Już wsadzacie do ziemi?Ja się chyba jeszcze wstrzymam.W zeszłym roku jak wcześniej wsadziłam to już pod koniec sierpnia kończyły mi kwitnienie.A co do ilości to mam ponad dwadzieścia,ale w tym roku jeszcze nic nie kupiłam ,wszystko przede mną.
W zeszłym roku tak o tej porze też miałam wyadzone i kwitły aż do mrozów . Musiałam obciąć pędy żeby schować . Szkoda było bo miały jeszcze pełno kwiatów.