Dzień dobry
Janko, pewnie i sadzę za gęsto- zawsze mam z tym problem. Jak się sadzi takie maleństwa, to wydaje się, że jest moc miejsca, a potem w ciągu sezonu wszystko się rozrasta i po 2-3 sezonach jest już za ciasno. Ale jakoś nie umiem dobrać stosownej odległości...
Dorociu, lilie i hortensje już podwiązałam. Miałam z tym problem, bo wszystko w pełni kwitnienia a nasączone deszczem było naprawdę ciężkie. Niektóre niestety pod ciężarem się połamały, nie tylko wyłożyły.
Justynko, czasem mam dość swojego ogrodu, może dlatego, że wszystko w moich rękach, a pracy nieustannie przybywa i nigdy końca nie widać

Ale kiedy zaczynają kwitnąć róże, lilie i liliowce mam ochotę nasadzić jeszcze więcej nie zważając na to ile pracy to wszystko wymaga. Bo satysfakcja znacznie większa
Bogusiu, do tej pory zużyłam ponad 10 ton kamyków. Tona w budowlanym kosztuje u mnie 100 zł, jeśli zamawiam więcej niż 5 ton utarguję na 90 zł. Przekonałam się, że jeśli kamyki mają być ochroną przed chwastami, czy służyć jako ścieżka, musi być ich dość grubo, bo inaczej chwasty i tak przerastają.
Pod kamyki kładę najpierw kartony po pudełkach, później agrotkaninę i dopiero sypię kamyki jakieś 15-20 cm w zależności czy rabata czy ścieżka. Jest to dość pracochłonne, ale skuteczne. Wcześniej szłam na skróty, ale chwasty przerastały i roboty było jeszcze więcej...
Chciałabym troszkę zróżnicować kamień w ogrodzie, jednak ceny w ogrodniczych jak dla mnie nie do zaakceptowania, muszą wystarczyć mi te ze składów budowlanych.
