
Po dwóch dniach nieobecności na działce, jakoś wszystko urosło... a szczególnie trawa i chwasty.
Na pierwszy ogień poszedł trawnik i choć było mokro bo po deszczu, to trawę skosiłam... od razu zrobiło się jakoś tak "czysto"..
Macie też takie wrażenie u siebie ?
No i musiałam co nieco uwiecznić....






coś na ząb...


i cała reszta...


A kto pamięta co rosło na środku trawnika ?... w tej chwili rośnie brzoza płacząca... piękna jest... będę się do niej tulić.
