Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Jak Wam minęły Święta?:) Nam w dalekiej ale szybkiej podróży i próbie przygotowania w miarę świątecznych potraw z tego co udało się zdobyć z Holandii :) O karpiu można tu zapomnieć, podobnie jak śledziu w oleju. Ryb tu zatrzęsienie jak i innych wodnych "żyjątek", ale tego co potrzeba brak :;230 Ser na sernik dostarczyło DPD z Polski podobnie jak grzyby bo prawdziwy biały ser tutaj nie istnieje :)
Jak na razie jest 10 stopni na plusie oczywiście i takie oto można spotkać widoki:

Aucuba.. rośnie w ogrodach :)
Obrazek

Kalina
Obrazek

Tak, róża :)
Obrazek

Barwinek większy
Obrazek

Trawa pampasowa
Obrazek

Wszystkie zdjęcia zrobiłam wczoraj :)

A teraz wracając do tematu:
Mandragora pisze::wit Na Blackberry Nip trafiłam ostatnio całkiem przypadkiem, a potem zachęcona Twoim komentarzem... zainteresowałam się Minervą. Gdyby nie cena, ani chwili bym się nie wahała. Czy ona faktycznie w słońcu tak szybko przekwita? Napisz proszę kilka słów o niej.
'Minerva' to tzw róża zagadka bo ile osób o nią nie zapytasz, każdy będzie miał inne zdanie. Nie zauważyłam, żeby szybko w słońcu przekwitała, ale u mnie pierwsze kwitnienie jest wyraźnie o najbardziej nasyconej barwie. Czysty fiolet bez żadnych domieszek purpury czy różu. Dość duże kwiaty, płaskie i bardzo pełne, silnie pachnące. W następnych kwitnieniach barwa nabiera różowych refleksów. Jednak to pierwsze kwitnienie jest niesamowite, nie widziałam innej odmiany o dokładnie tak ciemnym fiolecie. Ale jest i cena za tę barwę, którą jest podatność na czarną plamistość. Może nie dramatyczna i róża sobie jakoś tam z nią radzi, ale dla estetów nie znoszących nawet jednej plamki na liściach ta odmiana się nie nadaje. Ta zasada dotyczy nie tylko 'Minervy', z taką barwą bardzo często idzie w parze przysłowiowa "czarnucha". Ja osobiście się nie przejmuję, jest mnóstwo dużo trudniejszych odmian i mimo wszystko barwa kwiatów rekompensuje to z nawiązką.
Mandragora pisze: Jeszcze pytanko odnośnie Asty von Parpart Geschwinda - czy ona nadaje się do posadzenia przy pergoli obok głównej ścieżki w ogrodzie? Niby to rambler, ale oglądając jej zdjęcia mam pewne obawy. No i pergola w półcieniu.
Z góry dziękuję :wit
Jakiego rodzaju masz obawy co do 'Asta von Parpart'? Bo wszystko zależy od tego czego oczekujesz. I co nazywamy półcieniem bo to pojęcie względne. Przyjmuje się, że powinno być około 4-5 h światła, aby róża sobie poradziła. I też raczej mówimy o odmianach starszych najlepiej z genami np. R. multiflora czy R.canina, które są naturalnie lepiej przystosowane do trudniejszych warunków siedliskowych. Oczywiście od każdej zasady są odstępstwa i wyjątki i najlepiej jest samemu przetestować co i jak radzi sobie w naszym ogrodzie, bo każdy jest inny i stanowi mały ekosystem, który może znacząco różnić się od tego, który ma sąsiad :) Na Twoim miejscu pomieszałabym odmiany. 'Asta von Parpart' jak najbardziej można wypróbować, u mnie rósł w doniczce i nie przypominam sobie kłopotów. 'Darlow's Enigma' również poradzi sobie w półcieniu, obsypuje się mnóstwem drobnych, białych kwiatów silnie pachnących. Powtarza kwitnienie, jest zdrowa i da Ci tzw. zieloną masę.
kogra pisze: Tak wszyscy zachwycali się Edenem, że go w końcu kupiłam, tak jak Pashminę.
:;230 U mnie to działa zupełnie w odwrotną stronę, jak wszyscy się zachwycają to ja podchodzę podejrzliwie do delikwenta :)
Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii o odmianie 'Pashmina'... nie jest łatwa do zdobycia mimo, że jest dość nową odmianą (chyba 2007), a sam hodowca jej nie produkuje. Kolejna "tajemnicza" odmiana o której nie wszystko się mówi ;:123 A jak się sprawdza u Was?
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Witaj Kamilo. :wit
Jak to po świętach........dobrze, że już za nami..... :;230
Bo coraz bliżej wiosny i naszego kontaktu z różami i nie tylko.
Co do Pashminy to przyznam, że mam je /2 szt/ pierwszy sezon.
Rosła na dworze w donicy i dopóki nie padało była zdrowa.
Ale kiedy zaczął się deszczowy maraton złapała plamy i w drugim miesiącu deszczy była już łysa.
Ale znowu wypuściła pędy i zakwitła ponownie, niestety i one niedługo pokryły się plamami.
Kiedy dokumentnie ją obrałam z liści i podcięłam wstawiając do szklarni, wypuściła pędy po raz trzeci i kwitła do mrozów.
Niestety znowu pojawiły się plamki ale już nie w takiej ilości jak poprzednio czyli w suchym środowisku kiedy nie kapie jej woda po liściach może być inaczej.
Przy tym nie była w ogóle opryskiwana żadnym środkiem, gdyż na początku nie starczyło mi na to czasu a potem stale padało i nie było sensu tego robić.
Zobaczymy jak będzie w nowym sezonie, kiedy pójdzie do gruntu, dorosły krzew może zachowywać się zupełnie inaczej, kiedy dobrze się ukorzeni i zaaklimatyzuje o czym już nieraz się przekonałam.
Mimo wszystko urzekły mnie jej różowe kwiaty z zielonym nalotem, które utrzymują się chyba przez miesiąc, co jest wielką rzadkością.
Z tej serii Circusów mam jeszcze Escimo i Angel, wyglądały podobnie i myślę, że tak jest z całą serią.
Piękna róża, chociaż raczej chyba bardziej nadaje się na zadaszony taras niż do ogrodu.
W suche lata może być zdrowa przez cały sezon a w mokre będzie wyglądać gorzej.
Nie ma zapachu, ale jej wigor, kształt i zmieniająca się kolorystyka kwiatów są dla mnie wystarczającym powodem, żeby ją mieć. :uszy
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Pani Szlązkiewicz pisze:
Jakiego rodzaju masz obawy co do 'Asta von Parpart'? Bo wszystko zależy od tego czego oczekujesz. I co nazywamy półcieniem bo to pojęcie względne. Przyjmuje się, że powinno być około 4-5 h światła, aby róża sobie poradziła. I też raczej mówimy o odmianach starszych najlepiej z genami np. R. multiflora czy R.canina, które są naturalnie lepiej przystosowane do trudniejszych warunków siedliskowych. Oczywiście od każdej zasady są odstępstwa i wyjątki i najlepiej jest samemu przetestować co i jak radzi sobie w naszym ogrodzie, bo każdy jest inny i stanowi mały ekosystem, który może znacząco różnić się od tego, który ma sąsiad :) Na Twoim miejscu pomieszałabym odmiany. 'Asta von Parpart' jak najbardziej można wypróbować, u mnie rósł w doniczce i nie przypominam sobie kłopotów. 'Darlow's Enigma' również poradzi sobie w półcieniu, obsypuje się mnóstwem drobnych, białych kwiatów silnie pachnących. Powtarza kwitnienie, jest zdrowa i da Ci tzw. zieloną masę.
Obawy o to, że będzie bardziej krzaczasta niż pnąca, będzie mocno "wyłazić" zza pergoli na ścieżkę, a to główna ścieżka prowadząca spod furtki pod dom. Patrząc np. na to zdjęcie przyznasz, że można się zastanawiać czy właśnie w takim miejscu ją sadzić :wink: Choć na fotografii rośną chyba 2-3 krzaki obok siebie. Z tej strony pergoli rośnie już Perennial Blue, ale pergola bardzo szeroka, więc o miejsce na kratce się nie martwię. Na Enigmę mam zaplanowane zupełnie inne miejsce, w pobliżu sporej sosny czarnej, ale słońca tam pod dostatkiem. Choć kolorystycznie z PB Enigma jeszcze lepiej by wyglądała... Tylko czy po kilku sezonach pod pergolą będzie można spokojnie przejść? Czy da się nad nimi zapanować? Ot, dylematy ;:224
Pashminy nigdy nie planowałam, ale pojechałam do Ewy i miała akurat ostatnią, patrzyła na mnie i wołała "zabierz mnie", nie byłam w stanie się oprzeć... Na razie mam ją za krótko, by cokolwiek sensownego powiedzieć.
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
sweety
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14108
Od: 20 mar 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

I ja od 2 sezonów mam 2 krzaczki Pashminy. Rosną w gruncie i u mnie ta róża absolutnie nigdy nie chorowała :D I to mimo, że jeśli chodzi o opryski jestem ostrożna i mało zdyscyplinowana. Jedyne zastrzeżenia, jakie mam, to do jej kwitnienia. Pąki otwiera niezwykle powoli i jeśli trafi to na okres deszczowy często nie zdąży porządnie zakwitnąć, a jej pąki gniją. Jednak kwiaty ma tak cudne, że i tak nie żałuję jej zakupu.
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Mandragora pisze:
Obawy o to, że będzie bardziej krzaczasta niż pnąca, będzie mocno "wyłazić" zza pergoli na ścieżkę, a to główna ścieżka prowadząca spod furtki pod dom. Patrząc np. na to zdjęcie przyznasz, że można się zastanawiać czy właśnie w takim miejscu ją sadzić :wink:
:) Jeśli chodzi o mnie to ja chyba się nie zastanawiam i u siebie sadzę :) zawsze w razie czego można przenieść w inne miejsce :) Wszystko jest do opanowania, a róże prowadzone regularnie nie sprawią kłopotów. Tym bardziej że masz tam już 'Perennial Blue', bardzo wigorną odmianę, więc dobrze by było żeby i po drugiej stronie było coś żywotnego. Polecam jeszcze odmianę 'Paul Transon' Kwitnie wprawdzie raz ( póżniej czasem pojawiają się pojedyncze kwiaty), ale kwiaty są bardzo "wdzięczne" i delikatne, podobne w stylu do 'Asta von Parpart', ale o koralowej barwie. Na moim wygwizdowie zimuje bez problemu i ma ładne, ciemnozielone, błyszczące liście. Będzie pasować też do 'Perennial Blue'.

Kogra
wrzuć fotki Escimo i Angel :) To nie są moje faworytki, ale ciekawa jestem nie retuszowanych zdjęć :D
Awatar użytkownika
alexia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1673
Od: 1 lut 2011, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN-D

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

kogra pisze:...Z tej serii Circusów mam jeszcze Escimo i Angel, wyglądały podobnie i myślę, że tak jest z całą serią.
:wit , nie mam Pashminy (... i nie będę miec).Nie wiem dlaczego Korders zdystansowal sie do Circusow (30-40 odmian), sprzedal licencje Dunczykom ? U siebie sprzedaje tylko Cream F.C. (Garten of Rosen) i Pink F.C.(Moin Moin). Mam tylko G.of R. i Lawender F.C., duzo wspolnych cech nie maja. Chyba tylko obie kszewia sie b. ladnie, co w donicach jest istotne. G. of R. wiadomo zelazna lady..., L.F.C. w 1-szym roku zbudowala swietny kszak , intensywnie kwitla i male listki zostaly zdrowe (deszcz jej nic nie pszeszkadzal). Padla jednak ofiara pszedziorka (moja wina - wilec).
Wiekszosc odmian mozna kupic u Agel`a , ale jest tyle ciekawszych odmian...
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
nena08
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2648
Od: 8 lut 2012, o 10:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Mam Pashminę dwa lata. Kupiłam w owczym pędzie :;230
Ubiegły sezon spędziła w donicy, wysadziłam do gruntu jesienią. Przez dwa lata była zdrowa, chociaż sąsiadka miała gołe badyle.
Kwiaty trzyma bardzo długo jeżeli nie zgniją z powodu nadmiernego deszczu. Czasami nawet się całkowicie otwierają.
Jak do tej pory nie obdarzyła mnie burzą kwiatów, ale jedno trzeba jej przyznać, to miss foto ;:63
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Kamilo zdjęcia mam już zgrane ale Pashminę i Escimo znajdziesz w moim wątku na tej stronie - http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... &start=476
Angel znalazłam tylko w tym jednym ujęciu - http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... &start=770
Nie wiem dlaczego nie zrobiłam jej więcej zdjęć.
Na tej stronie jest też Georg R, czy on ma mieć takie pokarbowane liście ?
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

kogra pisze:Kamilo zdjęcia mam już zgrane ale Pashminę i Escimo znajdziesz w moim wątku na tej stronie - http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... &start=476
Angel znalazłam tylko w tym jednym ujęciu - http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... &start=770
Nie wiem dlaczego nie zrobiłam jej więcej zdjęć.
Na tej stronie jest też Georg R, czy on ma mieć takie pokarbowane liście ?
Grażynko Pashminę i Escimo znalazłam, ale Angel i Rufa ni jak mi nie mogę w tym wątku który mi podałaś :)

A jeśli chodzi o 'Pashminę' i pozostałe odmiany z tej serii - nie spełniły one oczekiwań jakie w nich pokładano i dlatego Kordes nie zajmuje się ich produkcją. W ogóle róże ogrodowe czy to Tantau'a czy Kordes'a to tylko "boczna gałąź", główną produkcją są róże szklarniowe na kwiat cięty.
Awatar użytkownika
nena08
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2648
Od: 8 lut 2012, o 10:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Czyli Pashmina to wypadek przy pracy. ;:306
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Może wypadek to za dużo powiedziane, ma tyle "ale" warunkujących jej ładny wygląd, że nie jest wystawiana do żadnych konkursów czy 3-letnich testów, bo szanse miałaby marne. Jednak do prywatnych ogrodów jak najbardziej, bo jeśli nic nie przeszkodzi kwiatom rozkwitnąć to rzeczywiście mogą być wdzięcznym obiektem do podziwiania i fotografowania. Nieco większa trudność zdobycia tej odmiany też trochę wzmaga "żądzę posiadania" :)
Zostawię i ja ją sobie, i posadzę wśród róż testowych do których muszę łazić co najmniej raz w tygodniu Obrazek

Kogra znalazłam zdjęcia swojego 'Georga Rufa'

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Kamilo Angel jest w drugim linku w drugiej serii zdjęć, po ogólnych ogrodowych.
Na pewno tam są, może komp nie otworzył Ci wszystkich zdjęć , spróbuj jeszcze raz i poczekaj chwilkę to na pewno się otworzą.
Spróbuję poszukać jeszcze innych zdjęć Angel, jak znajdę to wkleję.

No to dziwnego mam tego Georga R, bo twój i Majki są niskie i szerokie a mój idzie w górę na giganta.
I mimo, że kwitnie pośród innych róż, zrzucił zawiązki owoców i tyle ich widziałam.
Radziłaś mi już go przyciąć i tak się zastanawiam czy po tym zabiegu nie poleci jeszcze bardziej w górę. :roll:
Czekam na te owocki i doczekać się nie mogę. ;:223
A po twoich fotkach widzę, że to jednak on, znowu mam chyba jakąś ponadwymiarowa sadzonkę. ;:306
Dzięki ;:180 za fotki. ;:168
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Kogra po przycięciu powinien się rozkrzewić, no i jakby nie było to R.rugosa, często "w młodości" rośnie jeden, silny pęd. Czasem trudno je zmusić do rozkrzewienia w produkcji, np. 'Vanguard' 70% produkcji ma dwa silne pędy, mimo przycięcia. 'George Ruf' na początku też był u mnie 1-pędowy, ale powoli wychodzi na ludzi :wink: Systematycznie go jednak przycinałam;)

Z racji nowego roku zapraszam do kolejnej "Przygody...2015", niniejszy wątek jest do zamknięcia ;)
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

No to spróbuję go też ostro przyciąć wiosną i zobaczymy.
Mam nadzieję, że jednak mnie zachwyci swoimi owocami, może w następnym sezonie. :uszy
Grażyna.
kogro-linki
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”