Przede wszystkim. Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet dla wszystkich fajnych i milusińskich forumek!
Dziś mogę powiedzieć że sezon absolutnie uważam za otwarty. Trochę wywaliliśmy śmieciuchów -brzóz. Pocięliśmy je na kawałki i do pieca. Tyle ile gałęzi po nich było to...

Musiałam je całe pozwozić. Pleców dosłownie nie czuję. Biegałam z taczkami z jednej strony działki na koniec drugiej za warzywniak jeszcze. Za waszą radą, zdjęłam kapturki ze wszystkich roślinek. Miałam pewne wątpliwości przed magnoliami... no ale jak mówicie że tak trzeba to trzeba. Kopczyki jeszcze zostały. Jedynie lawenda kopca z liści się pozbyła.
Rano pojechaliśmy zamówić kręgi do studni i pokrywę. Przyjechały i jeden jest już prawie cały wkopany. Jutro ciąg dalszy. Chciałam Wam wkleić małą fotorelację ale niestety coś fotosik świruje i mi erroruje.
Madziu przekonałam się już nie raz, że wiesz co piszesz. Dlatego też roślinki pozbyły się kapturków. Z bólem serca ściągałam je z magnolii ale przecież nie chcę im zaszkodzić. To po prostu przejęcie.
Aniu a co na marzec planujesz?
Annes posłuchałam się Was i odkryłam

. Liliowce miały być wsadzone dzisiaj ale jakoś ciemność nas zastała. Dosłownie.
Rewi witaj. Cieszę się że zajrzałaś
