Storczyki Marzeny

[marzenka89]

a teraz pochwalę się jeszcze nowościami, które kupiłam w sobotę

Ten ma 2 pędy jak widać i tak jakby 3 chciał wyjść ale coś takie zasuszone jest obok niego.

oraz moje pierwsze podejście do ... :


Ma pięknie pachnące kwiaty Mam nadzieję że będę umiała się nią zaopiekować

W tym tygodniu dojdzie do mnie jeszcze jedna nowość


A teraz niestety muszę Wam powiedzieć, że reszta mojej kolekcji niestety została zniszczona przez ziemiórki nie było mnie jakis czas w domu i jak wróciła to to była dosłowna plaga Nie wiem skąd się wzięły ale wiecznie trwało aż je wytępiłam... Niestety niektóre kwiaty zostały zarażone jakąś chorobą i padały jeden za drugim... miały takie plamy jak pokazałam na zdjęciach powyżej

[natka_211]

Kochana niestety wirus... te wszystkie gryząco-ssące zarażają wirusem.... niestety . Ziemiórki mogły przyjść z podłożem albo niestety z innym kwiatem z przeceny. Niektórzy piszą, że każde nowe podłoże wypiekają w piekarniku i jest spokój ale ja osobiście się już w to nie bawię. Wolę dać te 6 zł więcej i kupić lepsze podłoże bez torfu, bardziej przepuszczalne. Ostatnio kupiłam na przecenie kwiaty, nie miałam podłoża pod ręką i długo by mi było czekać na przesyłkę to posadziłam w sam keramzyt i mają się nieźle. Zawsze wszystkim nowo kupionym roślinom zmieniam podłoże i odpukać jest dobrze (korzenie i liście myje w roztworze z płynem do mycia naczyń, a później dobrze wypłukuje). W tamtym roku miałam istną plagę ziemiórek, właśnie przez te tanie marne podłoże lub też inne kwiaty, które gdzieś kupiłam w przecenie.
A tak z innej beczki to powiem Ci, że zakupy super Ci się udały, piękne kwiaty masz!!!!

[marzenka89]

natka_211Dziękuję za miłe słowa

to co mam tego zawirusowanego wyrzucić? juz 9 dużych (w tym MM z pędem i equestrisa) i 5 miniaturek wyrzuciłam bo traciły wszystkie liście Też chyba plaga przyszła z nowym podłożem bo przed moją nieobecnością przesadzałam 2 storczyki a nie miałam pod ręką innego tylko jakieś badziewiaste :/ a gdzie kupujesz podłoże?

[natka_211]

Marzenko nie chcąc nikomu robić reklamy napisałam Ci wszystko na PW.

[natka_211]

Marzenko w wątku dufin (Ani) napisałam o wirusie mozaiki cymbidium, poczytaj sobie i wszystko będziesz wiedziała. Jeśli nie masz żadnych gryząco ssących insektów to nie ma powodu do obaw i nie trzeba wyrzucać. Jedyne co to prewencyjnie możesz mu zrobić kwarantannę (jeśli by się okazało, że w reszcie zdrowych storczyków masz jakieś owady).
buziole nie martw się

[marzenka89]

natka_211 Dziękuję za wszystko :*:) Jesteś wielka

[natka_211]

Marzenko nie ma za co , kocham storczyki i serce mnie boli jak słyszę o wyrzucaniu jakiegoś , dla mnie to ostateczność gnije, śmierdzi, odpada wszystko- wtedy owszem trzeba to zrobić... ale w innym przypadku siedzę czytam kombinuję i jakoś daje radę. Sama mam jednego wyrzutka z zarazą (wirus- możesz zobaczyć zdjęcia- jedno z phal liodoro) żyje, rośnie i nie zaraża, a co najlepsze zapowiada swoje kwitnienie

[marzenka89]

Moja philadelphia chyba szybko nie zakwitnie ;( pęd został złamany przez roletę ;(


A to mój eksperyment ;) Mama odcięła pędy które jej przeszkadzały i je jej zabrałam zamiast wyrzucić ;) Zamoczyłam w wodzie destylowanej (dokładnie tydzień temu) i w ten sam dzień posmarowałam pastą keiki ;) Jak myślicie będzie coś z tego?






Moja miniaturka się nie poddaje


No i czas na moje nowości
1:


2.

[Kuriczka]

Już coś wyrasta z tych uciętych pędów.

[marzenka89]

Dokładnie te oczka są pogrubione I z pędami nic się póki co nie dzieje może akurat się coś uda

[natka_211]

Gratuluję Marzenko tak udanych zakupów Jeśli chodzi o pasty hormonalne wyczytałam 2 wersje (źródło internet): jedni sobie chwalą, drudzy piszą, że pasta hormonalna owszem powoduje wytworzenie się keików ale są one zmutowane, zniekształcone i zamierają razem z rośliną mateczną. Ja sama nie mam doświadczenia w tej sprawie, nigdy się tym nie zajmowałam ale chętnie poobserwuje jak to zadziała u Ciebie Trzymam kciuki za uprawę!

[marzenka89]

natka_211 Dlatego ja nie użyłam tej pasty na pędzie który jest jeszcze na roślinie matecznej lecz na pędzie który odcięłam Nie zaszkodzi roślince a może też coś z tego wyjść Kilka postów o tym pisałam ze jeśli pędy umieszczone są w wodzie destylowanej i posmarowane są max 2 oczka to jednym się udało

[Lady H]

Brawo dla miniaturki .Moja Philadelphia zawsze ładnie kwitła a teraz jakaś upośledzona ...Wypuściła pęd kwiatowy ale ciągle go wydłuża i zamiast pąków widać kolejne oczka .Dendrobium

[marzenka89]

Lady H Moja philadelphia też tak robiła nie wiem czemu taki duży pęd miała... ale niestety już nie ma

[natka_211]

Marzenko eksperyment jest godny podziwu i czekam ze zniecierpliwieniem na efekty, melduj koniecznie kochana, a może i ja w późniejszym czasie też tak zaeksperymentuje!