Kurczę nie róbcie tyle smaków, bo chyba sama się wezmę za pieczenie. A placka ze śliwkami to sobie nigdy nie odmówiłam - pychotka. Już lecę - a gdzie ten placek???
Pysznie wygląda ten śliwkowy placuszek, Kasiu, jak Dawid wszystkiego nie zjadł to się poczęstuję ;:8 , a nawiązując do Waszej dyskusji to też nie wyobrażam sobie sztucznych kwiatów w domu.
Pozdrawiam
Ania
Kasiu to dla mnie powalający widok, niezależnie od tego jak bardzo śliwki się potopiły. Dobrze że upiekłaś trochę więcej, bo łasuch Dawid pewnie nic by dla mnie nie zostawił nie mówiąc o tych którzy jeszcze tu nie dotarli. Wygląda super a smakuje jeszcze lepiej. Dziękuję za poczęstunek.