Jolu, Twoja i moja wygląda bardzo podobna,
choć ma w chwili obecnej inne wybarwienie.
Moja stoi w pełnym słońcu, może to dlatego.
Pooglądam ją dzisiaj.
Ja kupowałam tylko 3 odmiany u PM i nie mogłam pomylić nazwy,
bo tamte są zupełnie inne, a nie znam się na tyle, żeby stwierdzić,
czy rzeczywiście to ta odmiana.
Asiu czytałam kiedyś, że najlepiej dzielić we wrześniu.
Ja dzielę cały rok (no oczywiście za wyjątkiem zimy),
kiedy mi potrzeba do kolejnej kompozycji, którą tworze w ogrodzie.
Często nie wykopuję ich do podziału, tnę szpadlem i wyciągam część którą chcę przekopać.
Reszta ma nienaruszone korzenie.
Liście, które pękną u podstawy, można spróbować posadzić (mi raz udało się z liścia wyhodować sadzonkę)
lub wsadzić do wazonu z innymi roślinami. Można stworzyć piękne kompozycje na tle tych liści.
Jak robię bukiet na jakąś uroczystość, też korzystam z tych liści.
