Krysiu o zdjęciu dla Ciebie pamiętam, może popołudniu uda mi się dziś pstrykną fotkę, to podeślę na pw.
Martuś chyba mnie jednak nie udusisz

, cieszę się, że smakowało, a moje róże tak jak przywiozłam, tak nadal stoją

w siadce, nie mam czasu ich wsadzić, a dziś nie wiem czy się uda, bo póki co pada, jutro ma być podobnie

. Ciekawa jestem czy będą się zgadzały odmianowo, dla nie wtajemniczonych róże kupione w Leroy-u po 6,99zł więc żadna strata. Te pójdą w inne miejsce, bo różanka jest zarezerwowana tylko dla tych zamówionych od Ewuni. Póki co przybyły mi ostatnio cztery nowe Mount Shasta, Gloria Dei - wreszcie ją mam, Fashion i moja wymarzona Hokus Pokus (Aguś jeszcze raz

)
Miłka znam dobrze to odkładanie w czasie z własnego doświadczenia z wiadomych powodów, my akurat mamy już wędzarnię, bo na to mieliśmy materiał i nie musieliśmy inwestować, a całość wybudował M, za to inne rzeczy czekają w kolejce. Dalie również uwielbiam, niestety wszystkie, które miałam w zeszłym roku nie przetrwały u mnie zimy, więc te są nowe i mam cichą nadzieję, że sytuacja się nie powtórzy, bo w tym roku wywożę je do mamy do piwnicy.
Madziu fajnie tak powspominać czasy z dzieciństwa, mam nadzieję, że moje wnuki też będą wspominały jak ich dziadek wędził, a one razem z nim, bo to dla nich rzeczywiście nie lada atrakcja. A co do dalii i mieczyków to naprawdę wdzięczne kwiaty, choć troszkę pracy przy nich jest, ale nie wyobrażam sobie ogrodu bez nich, bo kiedy już większość przekwita, to mieczyki zaczynają swój pokaz, a dalie cieszą nasze oczy aż do przymrozków.
Małgosiu my też czasami bierzemy pół świniaka i robimy sobie kiełbaskę białą i polską oraz szyneczki albo tak jak teraz kupuję mięso w sklepie i tak troszkę na bieżące potrzeby. U mnie też strasznie wiało poprzedniej nocy, ale nie wiem jak wygląda ogród, bo jak wstałam o 5.00 rano i wyjechałam do pracy tak wróciłam do domu o 19.30. Wczoraj była powtórka z rozrywki, ale też jeszcze na ogrodzie nie byłam, bo znów jestem niestety w pracy

a poza tym pada.
Krysiu dziękuję za tyle miłych słów o moim ogrodzie, to naprawdę cieszy i motywuje do dalszych działań, a o latarence chyba pomyślę dobry pomysł, dzięki

, może na razie postawię, to co mam a na wiosnę pomyślę o czymś ciekawszym. Casandra naprawdę ma fajny kolorek i ciekawe liście szkoda tylko, że sama się nie czepia, ale zrobię jej pajączynkę z żyłki i da radę.
na razie niestety bez zdjęć, może jutro nie będzie padać to coś pstryknę
