Maju, ja może bym i chciała zrobic wszystko tak jak powinno być, ale ze względu na niechęc mojego m. do wszelkich moich poczynań ogrodowych robię wszystko na raty. Nie mogę poszaleć. Po trochu znika trawnik, tak żeby za bardzo nie było widac.
Chociaż ostatnio jest coraz lepiej.
No tak, Ty masz jeszcze sporo terenu do obsadzenia, a jeszcze więcej róż do posadzenia
Może gdyby kiedyś mojemu m. się całkiem poprawiło, to też bym mogła jeszcze duzo sadzić, bo trawnika to ja jeszcze mam
Kasiu, To co pokazuję to jedna jeżówka. Ciekawe jakby wyglądały w kępie? Myślę, że za rok moja bedzie 2 razy taka, więc u mnie to odpada.
Teresko, oj mam jeszcze trawnika, mam. Powoli będe go zagospodarowywała, ale to bardzo długi etap. Musi to byc zrobione w sposób niezauważalny
Ja mam kilkanaście odmian, ale o nazwy nie pytaj, bo niestety nie mam pamięci do nich.
Nie wiem dlaczego umiem zapamiętać tylko nazwy róz.
Ja też tak rozmnażam żurawki. Własnie od 3 tygodni rośnie sobie kilka nowych sadzonek.
Dominiko, Jula dzisiaj właśnie popędzlowałam na próbę mój najgorszy kawałek
Miałam pokazać to
Asi, ale pokaże wszystkim z czym musze się zmagać i dlaczego jestem zmuszona zmienić trawnik
To jest ogólny widok na tę część. Rośnie tam juka. Pod juką jest folia, na niej kamienie, a od trawnika oddzielone jest to kostką
A tak wygląda z bliska
Tutaj widać kostkę, która powinna oddzielać trawnik od rabaty, ale przy tej trawie nie daje rady
Ta trawa jest wszędzie. Dlatego nie moge robić obrzeży, bo przełazi pod nimi. Czeka mnie cięzka praca.
Dzisiaj posmarowałam kilka źdźbeł rozcieńczonym randapem. W sobotę mam zamiar wykopać kostkę, powyrywać trawę i podzielić jukę. Od kilku lat już mi nie kwitnie, ale podobają mi się liście. Chyba, że Wy macie jakieś propozycje co do tego miejsca?
Dominiko, odrywa się listki z tzw piętką. Obrywa liście zostawiając tylko 2,3 najmniejsze. Ja maczam tę piętke w ukorzeniaczu i sadzę do ziemi na rabacie w cienistym zakątku. Zostawiam tak do następnej wiosny. Myślę że spokojnie możesz jeszcze spróbować.
Jula, ja też tak zrobiłam. Wydawało mi się, że kropelka spadła na gałązkę cyprysika. Urwałam ją. Miałam rozcieńczony randap. Pewnie lepiej byłoby nierozcieńczonym. Zobaczę efekt po kilku dniach, jeśli nic nie bedzie się działo do akcji wkroczy koncentrat.
