Wybrałam się z koleżanką na kilka dni na odpoczynek do Parku Mużakowskiego.
Przejechałyśmy na niemiecką stronę , zwiedziłyśmy pałac i ogrody.
Wypożyczyłyśmy sobie rowery i pojechałyśmy w plener.
Koleżanka zjeżdżając z górki zbyt gwałtownie zahamowała...no i ma teraz popiersie z gipsu.
Musiałam siąść za kierownicą jej samochodu przywieźć ją do domu.
Wypad był więc tylko jednodniowy ale bardzo owocny we wrażenia.......





Jeżeli chodzi o moje lilijki i ich obecne kwitnienie to pewnie dlatego , że cebulki były kupione i posadzone w czerwcu.
Miłko lilijki pachną

Jadziu , nowego ogródka nie będzie....mąż bez mojej wiedzy poszedł i zrezygnował.
Dagmarko moje lilie są posadzone do donic i się tak zastanawiam czy ich nie wstawić na zimę do garażu.
Polu witam w moim ogródku !!!!
Krysiu , sąsiad policjant ma psa szkolonego do walki z narkotykami , jeszcze u mnie nie wyczuł

Margo , ja już nie wiem co moje dzieciaki chcą........ogród zagospodarowuję po swojemu. Oni niech się wpierw zajmą częścią frontową.