W pełni się z tobą zgadzam odnośnie kotów. Moje są wzięte z fundacji "Kotkowo", która zajmuje się wyłapywaniem dzikich kotów i ich sterylizacją. Dzikusy wypuszczają a tym proludzkim szukają domu. Tak zamieszkał z nami kocurek a w niecały rok później koteczka
Jak na tą chwilę to najbardziej podoba mi się twoja różowa fuksja, nie udało mi się takiej upolować; wielanocnik też niespotykany kolorek, grudnik też inny niż mój no i ta oliweczka

Tylko co ja bym ci dała wzamian...

A ten obrusik to tak własnoręcznie? Bo jak tak, to znalazłam następną cechę,która nas łączy
