Czeremcha, której zapach bardzo lubię... Ale wszyscy wokół utrzymują, że ona śmierdzi

Jeszcze za czasów, kiedy studiowałam w Toruniu, uwielbiałam do domu telepolić się trasą przez Grudziądz, Kwidzyn i Malbork. Tam, w tych zaroślach i lasach wzdłuż torów, czeremchowe krzaki osiągały niebotyczne wysokości. I calusieńkie skąpane w bieli, a nie to, co u mnie... kilka kiści na krzyż.

A ponieważ wczorajsza zagadka się udała [i nagroda też, jak się okazuje, choć niedopracowana, bo z wietrzyskiem paskudnym], dzisiaj ponawiam zabawę. Proszę się uważnie przyjrzeć tej plamie nad rzeką, w tle czeremchowej kiści...
Lusiu, widziałam tą kosmiczną roślinkę u Ciebie w wątku, ale od razu zaznaczam, że to nie wilczomlecz, choć faktycznie może się z nim kojarzyć, mają wiele wspólnych cech.
A piszę, że "kosmiczna", bo nie tylko z wyglądu przedziwna, ale i dziwne ma wymagania. Zapylają ją... ślimaki


GOTOWI, DO STARTU, START!
