Moje w tej chwili stoją z 5 metrów ode mnie i już widzę,że zamiast w stronę okna to one w stronę kompa-pewnie podsłuchują...Dziś jeszcze wysieję 2 opakowania fioletowych z firmy PlantiCo Gołębiew-właśnie sprawdziłam-w opakowniu są 4 nasionka...
Grzebnij trochę i zobacz, kobea powinna mieć już korzonki a nawet powoli wychodzić z ziemi,
dlaczego jeszcze nie wychodzą ? może mają za zimno ? może za głęboko posiałaś ? za mokro ? za sucho... ???
U mnie kobea siana 25 stycznia wykiełkowała, z sześciu nasion już na powierzchni jest pięć, kiełkowały na raty, pierwsze nasionko wykiełkowało 4 lutego a piąte nasionko wczoraj raczyło wykluć się, czekam na ostatnie...
ile czasu dać kobei czas na wschodzenie? Posadziłam ją 23 stycznia-nadal nic nie wzeszło czekać czy wywalić to w diabły?
ponawiam pytanie, czy ktoś mi pomoże?
Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś czytałam, że trzeba dobrą końcówką wsadzić nasionko. Ja również bym wygrzebała nasionko i zobaczyła co się z nim dzieje. Możliwe, że kiełkuje ale nie w tą stronę!
Ja swoje kobee wysiałam wczoraj. Nasionka kupiłam w carrefour express i w opakowaniu było 12 szt. Nasionka włożyłam do ziemi na sztorc i delikatnie przysypałam. Nie zwracałam jednak uwagi czy mają jakąś górę i dół. Wolałabym żeby nie rosły "w dół"
Wzięłam sie na odwagę i pogrzebałam wczoraj w doniczkach
Usunęłam łupinki pęsetą do brwi, tylko jeszcze jedno nasionko za bardzo trzyma się łupinki to poczekam jeszcze kilka dni.
Statystyka:
Kobea fioletowa - na 10 nasionek firmy Torseed wzeszło 8
Kobea biała - na 6 nasionek firmy PlantiCo wzeszło 4
Nawet nieźle jak na pierwszy wysiew
stan na dzisiaj:
Kobea fioletowa - na 8 sztuk 5 siewek rokuje bardzo dobrze, trzy jeszcze nie rozłożyły liścieni, ale wyglądają ok
Kobea biała - na cztery sztuki 2 siewki bardzo ładne, jedna ma jeszcze złożone liścienie a czwarta to chyba padnie - chyba cosik za bardzo ją zgniotłam przy zdejmowaniu łupinki
Oby pozostałe się utrzymały.
Moja kobea fioletowa-posiana 1 lutego, na płasko dwa dni temu pokazała 4 pierwsze łebki, a raczej takiego fioletowego "ślimaka" którego końce oba są w ziemi Mam nadzieję, że się w końcu zorientuje gdzie jest słońce i wyciągnie łebek z ziemi
Też posiałam swoje kobee w walentynki , może lepiej wzejdą hi hi . A tak na poważnie w zeszłym roku uchowała mi się tylko jedna sztuka , ale za to jak rosła !!!!! Dostała kompostu trochę azofoski i pień po sośnie ,płot ,furtka ,i trawnik w koło były jej !!!!! Cudo .
Ja posiałam 4 nasionka w pierwszym tygodniu lutego, ale na "leżąco" i do tej pory cisza. Następne nasionka będę siała w piątek, ale już na "sztorc, dziubkiem do góry". No zobaczę czy z tego coś wyjdzie. Nie mam ochoty płacic ponad 10 zł. za sadzonkę